zezwolenie na ślub w innej parafii

Pisałam na forum odnośnie ślubów, ale tam najwidoczniej nikt nic nie wie. Może Wy mi pomożecie :) Jestem z parafii X, mój narzeczony Y, a chcemy wziąć ślub w Z (to jest parafia moich dziadków, moi rodzice brali tam ślub, kościółek wygląda jak z bajki). Ślub ma się odbyć 10.10.2009 roku. Ksiądz z parafii Z (zresztą szalenie miły) powiedział nam, że musimy się postarać o zezwolenie z kościoła mojego bądź narzeczonego. Pocieszył nas, że jakbyśmy nie mogli uzyskać pozwolenia to mamy do niego zadzwonić i on coś próbuje zdziałać. I teraz pojawia się pytanie... Czy o takie zezwolenie trzeba się starać dopiero 3 miesiące przed planowanym ślubem (bo takie info znalazłam w Internecie)? Czy lepiej powinnam iść już teraz, żeby nie załatwiać tego na ostatnią chwilę. Inną kwestią jest także koszt udzielenia takiego pozwolenia. Stawki wahają się w granicach 200-300zł co uważam za chore.

Hej ja załatwiałam dzisiaj i poszło bez problemów i nic nie kazano mi płacić .ślub mam w lipcu. lepiej załatw wcześniej , po co denerwować się na ostatnią chwilę. Pozdrawiam i powodzenia :)

zezwolenie trzeba wziętość minimum 3 miesiące przed ślubem bo prawo kanoniczne wymaga tak zwanych zapowiedzi a miejsce w którym weźmiecie ślub to już od was zależy i z tym nie powinno być problemu

Ooo, to super :) W takim razie zaczynam działać już dzisiaj. Serdecznie dziękuję za odpowiedzi.

to TYLKO I WYŁĄCZNIE wymysł księży, ponieważ nie ma takiego przepisu, który mówiłby o konieczności posiadania zezwolenia na slub w innej parafii. Slub mozna wziąć w dowolnym kościele w całej Polsce. Nie dajcie sie omamić tym biurokratom w sutannie, bo oni zamiast się cieszyć że ludzie chca żyć w zgodzie z Bogiem i ułatwiać to jak się da, to oni robią wszystko żeby człowieka zniechęcić. Kiedy ja poszłam po tzw.zezwolenie z mojej parafii to mikśiądz powiedział,że zezwala i nic na żadnym piśmie nie będzie pisał,a jeśli ten drugi ma z tym problem to niech do niego zadzwoni i on mu telefonicznie powie ze zgadza sie na slub. na co ten drugi( który koniecznie chciał to zezwolenie), jak usłyszał że nie ma pisma, trzeba zadzwonić powiedział,że sie obejdzie bez i ślubu udzielił bez problemu

I tak Cie zdradzi

"te zezwolenia"- jest dokładnie tak jak pisze

Wiecie, ja cały czas mam nadzieję, że to zezwolenie to formalność. Tyle, że Internet jest pełen historii "o wyciąganiu łapy przez księży". Jeden nawet zażądał zapłacenia 700zł (tak jak za ślub), bo tylko wtedy mógł podpisać zezwolenie. Paranoja.

gówno prawda, złodzieje jedni tylko by łapę po kase wyciągali. Nie daj sie nabrać autorko, nie dawaj żadnej kasy i żadnego zezwolenia nie musisz mieć

Tylko, że zezwolenie MUSZĘ mieć, bo tak zostało ustalone z proboszczem z parafii Z. Na piśmie, telefonicznie... wszystko jedno. Tak więc spacerek do mojej parafii i tak mnie nie ominie ;) Mówię do mojej, bo w kościele narzeczonego żeruje hiena zamiast księdza :/

kolezanka tez brala w innej parafii i tez zadnego zaswiadczenia nie przynosila. jakis wymysl idiotyczny. Ja bym sie zbuntowala i poszukala innego ksiedza, ktory by nie stwarzal problemow :O

Ksiądz i tak wydaje się w porządku. Z tym zezwoleniem to sama nie wiem... Jak załatwiałam termin w parafii Z to jeszcze byłam całkowicie zielona... zapisywałam tylko wszystkie dokumenty i terminy. Nie było mowy o sprzeciwie, bo się po prostu nie orientowałam w temacie. Myślałam, że to zezwolenie jest czymś powszechnym. Zresztą na forach internetowych i stronach parafii jest pełno na ten temat. Zakładam, że tak się po prostu utarło. Jeszcze raz dziękuję za wszystkie wpisy. Dzisiaj zobaczę jak to wygląda od środka w swojej parafii ;)

Zezwolenie jest konieczne. Bo to odpływ gotówki z parafii. Niby pambuk wszędzie ten sam ale kasa inna. U nas kasuje proboszcz 500PLN ale jak chcesz to ci za loda wypiszę. Jak mi się spodoba to pomodlę się jeszcze za pomyślność Waszego małżeństwa.