Nieśmiały mężczyzna

...kiedy ja sama też zbyt śmiała nie jestem :) Wiem, że podobam się pewnemu mężczyźnie (mamy wspólnych znajomych), on też nie jest mi obojętny. Nie znamy się dobrze... Ci znajomi dali mu ostatnio mój nr gg i odezwał się... ale... Ci znajomi to tacy jajcarze i chyba on tak samo jak ja nie wie co kombinują... co chwilę mi przekazują, że on powiedział coś tam.. a jemu że pewnie ja i nie wiem... Dziś mi napisali, że on chciałby mnie gdzieś zaprosić ale nie wie jak zaproponować... Na gg rozmowa z nim wyglądała raczej drętwo i z dystansem, ale on może myśli, że mnie się nie podoba i dlatego zachowuje dystans? Nie wiem... odzywać się do niego pierwsza i zagadywać czy czekać... Wyszłam z wprawy w podrywaniu ;)

zaproponuj coś i tyle

no ale nie chcialabym sie narzucac... poza tym juz tez sama nie wiem czy to zarty czy nie

upupupupupp

dziwnie to ujal "chcialbym cie gdzies zaprosic ale nie wiem jak to zaproponowac" - to wlasnie juz jest propozycja, prawda? Jak chcesz to kontynuowac i nie wyjsc na zbyt napalona to napisz, ze rozwazylas propozycje spotkania i zgadzasz sie :)

ale on powiedzial to znajomym ze chce mnie gdzies zaprosic a nie mnie... jeju to jakas dziecinada :)

Może i żarty, a może nie. Ale to nie jest ważne. Ważne jest, że się sobie podobacie. Zaproponuj mu spotkanie, co Ci szkodzi? Jak jest mocno nieśmiały, to mu trzeba pomóc trochę, na początku przynajmniej.

kurde... ale jakos sie boje odrzucenia... albo pomysli ze natret jestem?!

nie wiem kurcze, nie znam go zbyt dobrze

pewnie w koncu stanie na tym, ze Ci znajomi nas umowia :D wyczuwam u nich mocna chec (nie wiem skad) zebysmy sie spotykali

ja bym sie nie wyrywala. Jak kobieta sie podoba facetowi naprawde, to jakos znajduja sposob na przelamanie niesmialosci i umowienie sie. Jak nie - to znaczy, ze nie byl az tak zainteresowany... Taka jest prawda.

zaczekam, moze walentynki go osmiela ;)

"Jak kobieta sie podoba facetowi naprawde, to jakos znajduja sposob na przelamanie niesmialosci i umowienie sie" niektórzy mocno niesmiali nie znajda ale jak sie na gg odezwał to pewnie akurat ten aż taki nie jest

no odezwal sie raz, i cisza ;P

Ja uważam, że są mężczyźni TAK BARDZO NIEŚMIALI, że trzeba próbowac pomóc szczęściu. Walentynki to świetna okazja. Daj Mu sama znać w jakiś sposób, że myśliszo Nim, że Ci się podoba i że chętnie się umówisz. Nie wiem, zaproponuj coś sama, kobiecie od czasu do czasu teżwolno. Jeśli wyczujesz, że zostałaś olana, to spasujesz. Nic Ci się nie stanie, w końcu powiedz sobie - jak nie chwyci okazji, to Jego strata :P i idź dalej. Przynajmniej ja tak robię :)

przemysle to :) teraz i tak go nie ma na gg

i nie ma go na gg i nie ma... eh chyba pora dac sobie spokoj i nie czekac :P