zyc sie nie chce

mam 2 letnie cudne dziecko, durnego meza z ktorym co krok sie tluczemy, kijowe zycie... i zero perspektyw gdybym bez niego cos znaczyla... dala sobie rade.. zaczelabym zycie od nowa.. kopnela dupka w dupe, znalazla supermezczyzne ktory kochalby mnie i moja corke do bolu...i byla przeszczesliwa szkoda ze to nie takie latwe:(

i żale? miej je tylko do siebie.:o

ale siedzac tak jak teraz tez latwiej nie bedzie od ciebie zalezy co dalej wyjscie zawsze jest, trudno je tylko zobaczyc :)

gibkapipka? :D :D

wybacz ze się wtrące, ale twoj mąż jeszcze nie dawno był super mężczyzną dlaczego ci sie odmienilo?

i wyszła za mąż "bo tak trzeba" to teraz się obydwoje męczą w tym związku.historia jakich wiele.

no tak, jesli związek zaczyna sie od seksu i to nieodpowiedzialnego seksu to mamy efekt

tutaj nie jest problem w zyciu jakie ma ale w nieodpowiednim mysleniu zazwyczaj wina lezy po obu stronach przyjmujac to do wiadomosci mozna wiele naprawic

a tak przy okazji "gibkapipka" sadzisz ze ten wysniony supermezczyzna bylby odpowiedzia na jak to powiedzialas "kijowe zycie"?