Powiedzcie mi ... jak mam jej przemowic do rozsadku ??

Jak mam mojej dziewczynie przemowic do rozsadku?Nie mam juz sil.Oboje mamy 21 lat.To dopiero zycie sie zaczyna.Praca,wlasne pieniądze,imprezy,itd.Mieszkamy oddzielnie,ale jak dorobimy sie kaski,to wynajmiemy cos,albo kupimy na wlasnosc.Poki co kasa idzie na inne potrzeby,jak to w tym wieku.A ona mi truje o slubie :( Ze chcialabym za jakies 5 lat.Co?Wg mnie ,slub to glupota.Po co to komu?Dobrze jest bez.A pozniej kobiety sie zmieniaja,do pracy nie chca isc,biora kase od meza,nie kaza z kumplami isc na piwo,dociekliwe sa .Wszyscy kumple mi mowia,ze slub to bagno.Zebym uciekal od tego najdalej jak sie da.No,moze za gora 10 lat pomysle o tym,ale nie teraz !! Nie chce o tym nawet myslec.A ona wielcy obrazona,ciagle sie o to klocimy,uwaza ze jej nie kocham .Kocham ja,ale nie chce slubu,nie chce sie tak wiazac.To jak wiazac sobie pentle na szyji.Jak mam jej to wytlumaczyc??

czyli jej nie kochasz. skoro patrzysz egoistycznie.liczysz sie tylko Ty. zapominasz ze kobiety sa uczuciowe, pragna stabilizacji, a Ty zostawiasz sobie furtke by odejsc. ona ma racje.a Ty dalej sluchaj kumpli, naiwniaku

Dlaczego frajer ;/ ?

POZDRAWIAM SRODKOWYM PAZNOKCIEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

To co mam zrobic?Zareczyc sie z nia juz?Wziac slub?Ale po co slub,po tym sie wszystko psuje ;/ Nie jest tak ,jak wczesniej.Kumpel sie z zona rozwiodl,bo ciagle go kontrolowala,jak kase do domu przyniosl,to ona ja mu zabierala.Po slubie jest zupelnie inaczej,lepiej zyc bez slubu,bo jeszcze sie cos nie uda i ...lipa.

współczuje twojej dziewczynie:/

bo wszystkie Jarki to frajery:P

Dlaczego jej wspolczujesz?No ale czy ona jest powazna ,ze juz mi gada o slubie ;/ ??Przeciez mamy dopiero 21 lat...Ja nie wiem co bedzie za 5 lat,wiec po co planowac?

a moze powinienes kumpli zmienic??? a swoją drogą to że im sie nie układa to nie znaczy że u was tez tak bedzie.

To co ci koledzy powiedzieli o slubie i kobietach, to sa glupie stereotypy. Wiem, boisz sie, ze ona przytyje, zacznie chodzic w walkach na glowie i przestanie golic nogi. Ale to ci sie jeszcze wybacza, bo mlody jestes i niewiele rozumiesz. Zgodze sie, ze w waszym wypadku jest za wczesnie na takie powazne decyzje. No i przede wszystkim, jesli ty sam nie czujesz, ze chcesz sie ozenic, to nie powinienes tego robic. Powiedz jej, ze nie jestes gotowy i zeby nie wywierala na ciebie presji.

zrozum ze kobieta porzebuje dobrych słów i czy ci sie to podoba czy nie, nie powinienes jej mówic ze slubu nie bedzie. Bo czy teraz czy za 10 lat to jest nie wazne. zareczyc sie mozecie w kazdej chwili bo zareczyny to nie jest cos zobowiazujacego i nierozelwalnego

nie masz sie jej teraz oswiadczac ale nie masz jej tez robic zludnych nadziei i tyle....slub to bagno? jak sie jest frajerem to faktycznie tak moze byc...kumpel sie rozwidl? jak nie potrafil zatrzymac kobiety przy sobie to sie rozwiodl no coz widocznie jest dupkiem....poza tym jest rozgroryczony i pieprzy od rzeczy jak potluczony...Twoja dziewczyna nie chce przeciez juz teraz slubu ...sam napisales ze za 5 lat by chciala i ma racje...ile lat ma czekac? skoro macie po 21 to za 5 lat bedziecie miec po 26 to chyba najlepszy moment na slub a potem na dzieci....i tak jest wyrozumiala wobec Ciebie inna by sie nie klocila tylko kopnela cie w dupe...

Wszyscy moi kumple maja takie samo zdanie o tym.Ze slub to bagno,ze lepiej sie nie wpedzac w to,ze po co samemu sobie petle wiazac.Ja nie mam downa,zeby sie zenic w wieku 25 lat.Gora 30. Nie chce slubu,bo wiem ,ze pozniej nie bede mogl z kumplami sie widywac,skoncza sie imprezy,itd.Bede musial ciagle z nia siedziec i sie tlumaczyc ze wszystkiego.Co zarobie kase,to bede musial jej dac.Lepiej na kocia lape zyc.Po co kom glupi papierek.

No to dla swietego spokoju mowie jej ,ze kiedys sie pobierzemy,to wtedy mi juz nie marudzi.

a swoja droga to chodzi ci o to ze jesli cos nie bedzie gralo w waszym zyciu to zawsze mozesz spakowac walizki i wyjsc. gdybys kochal swoja dziewczyne nie zastanawial bys sie nad tym ani chwili dluzej tylko jutro poszedlbys kupic pierscionek zareczynowy

No tak ,a jak jest slub ,to wiadomo ,ze juz gorzej,Nie chce sie jeszcze wiazac ,za mlody na to jestem,nie chce jeszcze zony.Dobrze jest tak ,jak jest .

Zaden facet, ktory naprawde kocha nie wzdraga sie na mysl o tym, ze spedzi ze swoja ukochana reszte zycia. Zrozum, slub to nie jest jakis tam "glupi papierek" i przestan juz powtarzac glupoty za swoimi kolegami. Zacznij myslec samodzielnie, od tego masz w koncu mozg.

wiesz co jestes bardzo niedojrzaly...zreszta moze zrozumiesz jak glupi jest Twoj tok myslenia kiedy ona Cie oleje a wszyscy kumple sie "utopia w tym bagnie jakim jest malzenstwo" i beda szczesliwi a Ty zostaniesz sam jak palec....26 lat odpowiedni wiek na slub...jesli myslisz ze ona bedzie tyle czekac(do 30) az Ty sie okreslisz albo ze bedzie z Toba caly czas zyc na kocia lape to jestes w bledzie ...znajdzie sobie takiego co bedzie chcial sie zenic a Ty bedziesz sam jak palec bo kazda nastepna jak sie dowie ze nie chcesz sie zenic to tez spierdoli chyba ze akurat bedzie chodzic do podstawowki....

z ust twoich kolegów padaja takei slowa typu : "slub to bagno", "po slubie kobieta sie zmienia". a czy nie zastanowiles sie nad tym ze faceci juz tak maja i narzekaja wciaz na swoje malzenstwa a tak naprawde bez swoich zon zyc by nie potrafili. tysiac razy slysze takie slowa od moich wujków sasiadów którzy narzekaja na malzenstwo ale zawsze obraca sie to w zart bo tak naprawde sa szczesliwi. mezczyzni gdy sie juz razem spotkaja w barze opowiadaja bzdurne rzeczy o swoich malzenstwach zala sie do kolegów, wysmiewaja z róznych rzeczy a gdy wracaja do domku sa nadal szczesliwi

skoro mowisz ze papierek niczego nie zmieni, to czemu sie obawiasz slubu? sam sobie przeczysz. a ja na jej miejscu nie chcialabym takiego faceta jak Ty.

Zal mi Ciebie, mój Mezczyzna, po kilku dniach od poznania powiedział, ze chce zebym była jego żoną ! Jestesmy razem od prawie 4 lat, po niecałym roku oswiadczył mi się. Pozniej kolejny raz, a ja za kazdym razem się zgadzałam. Za niedługo slub. A powiem Ci, ze jestem młodsza od Ciebie...

Nie kochasz jej, po Twoich wypowiedziach można to odczuć. Jak można mówić, że ja się nie będzie podobało to spakuje walizki i uciekne... W głowie się to nie mieści... Na miejscu Twojej dziewczyny odeszłabym od Ciebie, nie mogłabym być z kimś kto ma w planie w przyszłości mnie zostawić gdy tylko rutyna wkradnie się do związku.

jarek . A moze pokaz swojej dziewczynie to co tutaj napisałes co ?

Powiedz jej ze porozmawiacie o ślubie za 5 lat. przecierz ona tez mowi ze za 5 lat I powiedz jej ze ty moze bedziesz gotowy dopiero za 10 lat

chłopcze, powinienes isc pograc z kolegami w pilke albo poogladac gole laski na necie, bo to jest Twoj poziom intelektualny, a nie brac sie za "zwiazki"... :O

Ja cie rozumiem, na twoim miejscu pewnie tez mialabym dosc takiego gadania. Branie slubu w wieku 21 lat? Do czego jej sie tak spieszy?

wyjdz za maz za kolegow :-o

Ja chce slub za moze ok.10 lat(chociaz i tak zrobie to dla niej,bo mi to niepotrzebne),a ona mi ciagle o tym gada,ze za 5 lat.A ja nie chce za 5 lat,moi kumple maja po 30 lat i sa samotni i dobrze im tak,zyja i sie bawia pelnia zycia.

zabawny dzieciak z ciebie. zostaw dziewczyne, niech sobie znajdzie porzadnego faceta. tobie jeszcze piaskownica w glowie. a babki tylko z piasku

tak, tyle ze oni nie beda cale zycie balowac. i w koncu sie ustatkuja, a Ty ze swoim egoizmem zostaniesz sam jak palec. spojrz nawet na znane osoby.tez baluja, imprezuja, ale przychodzi taki moment ze sie wiaza z kims na stale, maja dzieci.kazdy czlowiek tego potrzebuje. a Twoi kumple maja syndrom Piotrusia Pana.