mam troje dzieci i boję się...

że pewnego mniej lub bardziej pięknego dnia zachce mi się kolejnego dziecka, raz już tak miałam :) zapomniałam o pieluchach, nieprzespanych nocach, bieganiu za rocznym dzieckiem, które wywraca wszystko do góry nogami, buncie dwulatka itd teraz przerabiam to już trzeci raz i nie chce kolejnego brzdąca może nie powinnam martwić się na zapas ale podświadomie boje się, ze mi znów odbije...

uprzedz meza, ze jak ci sie zachce, to niech wie, ze to nie prawda, tylko ze zapomnialas, a tak na prawde to nie chcesz :))

to dobra rada :D on jest rozsądniejszy niż ja, no i mąż chciał tylko trójeczkę ani w głowie mu czwarta pociecha a ja mam mętlik, to chyba sprawka hormonów z jednej strony nie chce a z drugiej kusi mnie, teraz to jeszcze rozsądek bierze górę, bo najmłodsze jest małe, gorzej będzie jak pójdzie do przedszkola...