Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wystraszeniec

Boję się własnego cienia...

Polecane posty

Gość Wystraszeniec

Nie wiem czy to ma jakiś związek z nieśmiałością. Ja nie czuję się nieśmiały, tylko wystraszony. Boję się ludzi, wychodzenia samemu z domu, zawsze czuję się jak na świeczniku, że każdy się na mnie gapi i komentuje. Czuję się jakby w każdej chwili ktoś mógłby dać mi w mordę. Na imprezy nie chodzę, bo po prostu się boję, nie wiem jak się zachowywać, nie mówiąc o podrywaniu. Jestem kompletnie niepewny siebie. Nie wiem jak to zmienić, bo ciągle się łudzę, że jeszcze będę miał dużo znajomych, że będę się bawił, że będę podrywał, że będę miał dziewczynę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polecam wybrać się do psychologa na miłą rozmowę po której na pewno będzie jasne skąd to się u Ciebie bierze i jak z tym walczyć, jak zmienić Twoje zachowanie :) p.s. nie bój się tej wizyty/rozmowy, na pewno Ci nie zaszkodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wystraszeniec
Mam 20 lat. Próbuję normalnie żyć i nie okazywać swojego strachu, stresu, ale to mnie wyniszcza, takie trzymanie w sobie tych złych emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego radzimy Ci , żebyś poszedł do psychologa :) taka wizyta może wiele zmienić w Tobie , Twoim podejściu do życia i w samym Twoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wystraszeniec
To było... z 5 lat temu. Chciałem iść do psychologa. Poszedłem z mamą do jakiegoś obskurnego budynku. I tam jakaś pani powiedziała, że odbywają się tylko spotkania grupowe. Wtedy powiedziałem mamie, że jednak dam sobie radę, że nie chcę tu chodzić. Ale wtedy mój stan był gorszy. Nogi się pode mną zapadały kiedy byłem w jakimś miejscu publicznym, nie miałem siły stać, oblewałem się potem. Na szczęście jakoś to minęło, bo to był koszmar. Mama nieraz później radziła mi, ze jak chcę to mogę iść do psychologa. Ale nie wiem co mi to da? Ja w gruncie rzeczy wiem, że nie jestem brzydki, głupi, że mam własne zdanie na wiele tematów, mam zainteresowania, ale wśród ludzi ta pewność zanika i staję się nikim. A ja naprawdę chcę się zmienić, chcę zacząć normalnie żyć, nie chcę marnować się :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×