Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość betix

czy ktoras z Was wspomina miło porod?

Polecane posty

Gość betix
a dlugo rodziłaś??? tzn chodzi mi od momentu gdy poczulas pierwsze skurcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja drugi poród wspominam miło,pierwszy to jak niekonczący sie koszmar :-0 trwał 14 godzin,nie umiałam przec az w koncu mi wyciskali córcię z brzucha,okropne!Synka urodziłam w 40 minut w tym 3 parcia i był na swiecie.Nawet bólu dobrze nie poczułam!Taki sliczny,rózowy i mokry lezał na mojej piersi,głaskałam go po policzku i mówiłam \'jaki jestes sliczny Synusiu\".Pielegniarka od noworodków miała łzy w oczach,nie zapomne tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betix
az mi ciarki przeszly po plecach ;D bardzo szybko urodzilas? czy stosowalas w czasie ciazy jakies no niewiem ...cwiczenia , rozciagajace ze task szybciutko urodzilas?? cala akcja trwala 40 minut? od momentu pierwszego skurczu? zdazylas dojechac do szpitala? niesamowite....naprwade!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wspominam milo oba porody, choc drugi bolal tak ze wylam jak dzikie zwierze-to dlatego ze dziecko bylo duze a porod blyskawiczny(przy pierwszym nie kwiknelam) mimo to porody sa jednymi z najwspanialszych moich przezyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie porod boli i to starsznie, ale to nie jest bezsensowny bol-jest nagroda, jak dziecko pojawia sie na swiecie to zapomnia sie ze bolalo..mimo to uwazam ze jak ktos nie jest odporny na bol to powinien pomyslec o znieczuleniu bo jednak ciezko jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam wyjatkowe szczescie bo jak to okreslila moja lekarka mam wyjatkowo dobre warunki do rodzenia... pierwszy porod u mnie trwal 2 godziny a drugi poltorej (od pierwszego skurczu)... poza tym bol byl do zniesienia calkowicie... tym bardziej ze rodzilam aktywnie i znalam metody jego lagodzenia bez farmakologii... drugi porod w wodzie mialam... co do bolu to moja mama tak mnie nastraszyla ze szok... spodziewalam sie ze umierac bede ale nie bylo tak zle... no i porod wspominam nie milo bo to za malo powiedziane... to byly najwspanialsze momenty w moim zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodziłam 12 godzin był niemiłosierny... było to 6lat temu a nadal mnie az trzęsie jak sobie przypomnę...jak by mi ktoś kregosłup wyciągał!!!! ... dodam ze na ból jestem bardzo odporna (udezenia, wyrwanie paznokcia, zęby lecze bez znieczulenia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betix
asiu k ---w jaki sposob łagodziłaś bol ?????podczas porodu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
betix- np. spacerek, skakanie na pilce, masaze dolnej czesci kregoslupa (tu maz sie musial wykazac), glebokie oddychanie, kapiel w cieplej wodzie i wiele wiele innych... podaje ci linka do stronki na ktorej jest filmik w ktorym polozna (magda) ktora mnie przygotowywala do porodu i ktora moj drugi porod odbierala pokazuje niektore techniki... te z szalem sa niezle tez... a w tle jest szpital w ktorym rodzilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mordziak
ja rodziłam prawie 12 godz.Bóle miałam krótkie i słabe,tak przynajmiej twierdziły położne które były przy mnie,ale mnie bolalo jak cholera:)na począyku chciałam by był przy mnie ojciec dziecka ale on sie za bardzo bal:))teraz jestem zadowolona ze rodzilam bez niego bo nie rozczulalam sie nad soba tylko zacisnełam zęby i robiłam co do mnie należało.w czasie bóli milam biegunke,wymiotowałam a położne kazały wykonywać mi takie ewolucje na łóżku porodowym że dobrze że nie musiał mnie oglądac:))okolo 10.30 podali mi oksytocyne za co dziekuje bo bez niej rodziłabym pewnie 20godz.a tak pomeczyłam sie tylko kolejne dwie godz.Gdy urodzilam synka ból zniknął i położono mi na brzuchu ten mały cud i już wiedzia lam że było warto,choć jak Jestem dziwna powiedziałam nigdy więcej:))!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam trochę ponad 6 godz., bolało, owszem, ale mogę z czystym sumieniem napisać, że myślałam, że będzie gorzej. A było całkiem dobrze. Mąż był przy mnie prawie cały czas a najwspanialsze było to, jak dotknęłam synka pierwszy raz. Popłakałam się, ale nie z bólu, a ze szczęścia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny piszecie
ze z bolu wymiotowalyscie, ktos sikal, mial biegunke, wiem ze takie rzeczy sie zdarzaja ja hmmm na przyklad nie boje sie tyle bolu, to wiem ze jakos bym przezyla, a do tego sa znieczulenia ale cala ta reszta.... jakby nie patrzec to naprawde obrzydliwe ta cala krew i te inne rzeczy i ludzie patrzacy na to, a jak jeszcze maz... nie miesci mi sie to w glowie po prostu, nie bylo wam wstyd? wiem ze lekarze to widzieli nie raz i ze to normalne ale jakos tak mam mieszane uczucia... i nie rozumiem jak czemus tak pieknemu jak przyjscie na swiat nowego zycia towarzysza tak okropne rzeczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi jest żal nas, kobiet, bo traktuje się nas gorzej niż zwierzęta. Ciekawe, jak tu ktoś napisał: \"ból był ogromny, ale do przeżycia\". Jakoś ja nie słyszałam, żeby ktoś umarł z bólu (nawet w średniowieczu amputowano kończyny znieczulając wódką laną do gardła :o). Każdy ból jest do przeżycia, ale jeśli ktoś wymiotuje i traci przytomność, a lekarze i tak nie godzą się, aby dać znieczulenie to coś tu jest nie tak :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie... mnie tez tak nastraszyli przed porodem, że spodziwałam sie tortur i sama juz nie wiem czego. Moze to nastawienie własnie spowodowało, że prawda okazała się łatwiejsza niż to moje wyobrażenie? Ja tez jak mi połozyli córkę na brzuchu przemawiałam do niej że jest piekna i sliczna i jest moim szczesciem i wyłam ze szczescia razem z mężem ktory czekał na przeciecie pępowiny. Dokońca zycia bede pamiętac ten moment!!!! mialam znieczulenie przy pierwszym porodzie od 4 do 8 cm a potem nie chcieli dac. Do zniesienia. I nie ma porowniania do amputacji itd. To inna sprawa. Rodzisz dziecko. Nie zabijają tylko pilnuja abys urodziła całe i zdrowiutkie malenstwo, Syna rodziłam na dostawce i ze mna rodziły 4 dziewczyny. niektore to cyrk tam urzadzaly. Nie jestem jakas mega odporna na bol ale jak ktos wpada w taka panike i histerie.... dla mie szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniulka 1234
dziewczyny piszecie: to nie jest tak, że poród to rzeźnia, że wszędzie pełno krwi itp. Wręcz przeciwnie, przy skurczach w pierwszej fazie normalnie mozna funkcjonować, ewentualnie robią ktg, albo badanie rozwarcia, nic więcej. Tak naprawdę faza parcia wiąże się z krwią, ale tylko w przypadku nacięcia krocza. Podczas mojego porodu oprócz tego, że byłam nacinana i szyta nic nie było strasznego tylko mój wrzask. A mąż stał przy mojej twarzy i naprawdę nie interesowało go to co było tam na dole. A poza tym po porodzie siedział koło mnie z dzieckiem i cały czas mogłam je widzieć, gdybym rodziła sama to pewnie by je od razu zabrali, a na brzuch, jeszcze przed przeciecięciem pępowiny położyli mi synka stanowczo za krótko, właściwie jeszcze byłam w szoku i nie dotarło do mnie, że już urodziłam a oni już je zabrali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgfdfg
ja wspominam poród dobrze, bolało bo bolało, najbardziej wkurzyło mnie to że kazali skakać na piłce ale i tak tego nie zrobiłam, ale kiedy przyszła na świat moja córa to się popłakałam. Gdybym miała rodzić znowu pewnie bym się bała, bo wsumie dostałam zastrzyk na przyspieszenie i rodziłam tylko 3,5 godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osobiscie uwaza, że duzo dziewczyn bardzo to wyolbrzymia! Porod boli ale pisanie, ze rodziłam 30 godzin albo inne...dziewczyna ktora ma porod przed soba widzi pewnie kobitke ze sceny filmowej ktora wrzeszczy w nieboglosy idt i taka akcja kilkanascie godzin. jak ja bym tak liczyła to moj porod tez trwał 32 godziny. ale od kiedy stwierdziłam ze mam skurcze porodowe to przeszłam od fryzjera ze 4 przystanki na piechote bo nie chcialo mi sie czekac na autobus, poszłam po zakupy a ze to pierwszy porod i nie wiedzialam co bedzie to pojechalam do domu taxi. fryzjer we wt na 10 rano. w nocy juz pobolewalo mocniej niz w okres a do szpitala pojechalam w srode o 11 :/ urodzilam o 18. ale porod licze wlasnie tak od 11-12 godz. Bez przesady. znieczulenie mialam od 13 do 17. a drugi to juz wogole osobna historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam tez milo wspominam porod. Rodzilam w Irlandii, opieka byla super bez problemu dostalam znieczulenie w kregoslup (epidural) i po tym juz nic nie czulam. Jak dostalam pierwszych skurczy to zdazylam jeszcze wziasc prysznic, umyc wlosy i dopiero po 2 godzinach pojechalam do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja okropnie bez znieczulenia
kilkanascie godzin bólów krzyzowych. jedynie w miare był okres po tym jak mnie zszyli do krwotoku za kilka godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betix
jedna tu z wypowidajacych sie pan pytala sie o wstyd i wogole. ja rodzilam jeden raz nie czulam wstydu ani w jednej chwili czulam tylko jeden wielki bol oczywiscie z przerwami. byl przy mnie maz , gdyby nie on to pewno do dzis bym rodzila........;) pytalam sie jak zlagodzic bol bo przy pierwszym porodzie nie mialam pojecia jak sobie pomoc. nawet nie oddychalam -tak jak sie powinno. to wszystko bylo dla mnie szokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytajac polecialy mi lzy a to dlatego ze cudownie piszecie o przezyciach ja corcie urodziłam posladkami 4kg syna naturalnie 5 kg nie bede pisac ze nie bolalo bolało jak cholera,teraz corcia konczy 18 lat i bedzie przy mnie bo ja jestem w 6 miesiacu ciazy i tez sie boje a na mysl ze w wieku 35 lat zostane jeszccze raz mama to zaden bol nie jest mnie wstanie wystraszyc..Wokol nas jest tyle nieszczesliwych kobiet co nie zaznaja tego wspanialego bolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wspominam milo. od pierwszego skurczu 27 godzin. ale caly dzien bylam w domu i jak mialam skurcz to skakalam na pilce (pomagala). nie mialam bolu z kregoslupa. skurcze byly nieregularne i bylam pewna ze falszywy alarm i w sumie czekalam na bardziej regularne i wiekszy bol bo balam sie ze przejda mi zupelnie, nic sie nie rozkreci. w koncu pojechalam po 17 godzinach sprawdzic czy cokolwiek sie dzieje chociaz bylam prawie pewna ze wracam do domu jeszcze. okazalo sie ze mam rozwarcie 5 cm i poszlam na porodowke. dostalam zzo i to w sumie byl najgorszy momet mojego porodu bo az mi lzy w oczach stanely i zalowalam ze pojechalam juz do szpitala. potem cala noc mialam znieczulenie i tylko sprawdzali rozwarcie a rano zaczely sie parte ktore zaczelam czuc (ale tak leciutko) a potem juz maly byl na swiecie. zadnej krwi nie widzialam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betix
27 h????? straasznie duzo!! wczoraj urodzilam moja kolezanka nameczyla sie okropnie .podali nawet jej kroplowke na przyspieszenie -nic z tego. bole byly okropne ale brak rozwarcia . cala akcja zakonczyla sie cesarka. kolezanka stwierdzila ze nigdy wiecej dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna jaaa
dobrze wspomninam, ale może dlatego że miałam cc zaplanowaną, jedyny minus to blizna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wspominam dobrze.porod byl szybki,bolu w zasadzie nie pamietam.az sie zdziwilam ze to tylko tle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneti
ja probowalam i maliny, i homeopatie na rozszerzenie szyjki macicy, i porzadki domwe, byl tez sex i nic, przenosilam podobno stymulowanie, podraznianie brodawek wplywa na wydzielanie oxytocyny co moze spowodowac skurcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miło wspominam drugi porod
był 3 razy krótszy, poza tym sie nie balam, bo wiedzialam, ze do przezycia, no i synus był taki szkaradnie-sliczny.( dla mnie sliczny, dla innych pewnie szkarada, polozna miała polewke, jak sie nim zachwycalam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesada
Przesadzacie z tym bólem, boli to prawda, ale da się wytrzymać. Rodziłam dwa razy i powiem wam, że wolałabym rodzić jeszcze z 5 razy niż mieć drugi raz złamaną rękę, złamanie otwarte z przemieszczeniem, zanim podali mi narkozę minęło 2 godziny strasznych męczarni, poród przy tym to pikuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×