bycie grubasem to przeklenstwo

kilka dni temu poznalam na dworcu fajnego chlopaka, znajomy znajomego, jest wolny, ja tez, chwile pogadalismy i tyle, gdbybym nie byla swiniakiem moze by cos z tego wyszlo, a tu moge sobie tylko pomarzyc co by moglo byc

no to spróbuj schudnac pobiegaj sobie po parku albo cos idz na siłownie kondycje sobie poprawisz,przynajmniej

łatwo sie mowi, otyloscto choroba z ktorą ciezko walczyc, pobieganie po parku nic nie da

no dobra a ile masz wzrostu i ile wazysz?

pobieganie po parku nic nie da z takim podejciem masz racje gówno zrobisz najlepiej to kurwa idz przed telewizor i nie zapomnij paczki chipsow moja kolezanka zrzuciła kilka kg ale zawsze cos i ma zajebista kondycje

no czekam na odpowiedz

dlatego ja się odchudzam mimo że mam może z 5kg za duzo. spróbuj, wiem, ze to ci się wydaje nieosiągalne ale tak nie jest. wystarczy cierpliwości i trochę bycia konsekwentnym

uuuu sporo , ale nigdy nie próbowałas z tym walczyc? nie wiem lekarz dietetyk , dieta, sport, ruch. najłatwiej to usiąśc i beczec , że gruba i i sie objadać.

ty chyba zartujesz. w obecnych czasach bycie zbyt chudym to prawdziwe przeklenstwo. Wszyscy takim kims pomiataja i nikt nie ma skrupulow powiedziec w twarz \'wygladasz jak wieszak\'. Grubym nikt tak juz nie mowi, \'bo nie wypada\'

moze swinia numer 2 ma takie gabaryty, u mnie jest 173 i 87 kg, i nie przesiaduje przed tv z chipsami

oczywiście że to pomoże, pomoże Ci schudnąc, ale nie zalatwi sprawy. nie ma chudnięcia bez odpowiedniej diety, a jeżeli już się ją wprowadzi w życie to wysiłek fizyczny własnie pomaga

oj no to nie jest tak masakrycznie , wiesz może jakaś siłownia basen no coś ruchu i dieta. Serio no innego sposobu nie widze od gadania sie nie chudnie. Nie ma cudów i nie oczekuj ze w ciągu miesiąca będziesz miała figure modelki. Jak w ciągu roku 12 kg schudniesz to będzie super.

to w takim razie nie przesadzaj że jestes grubą świnią do kwadratu, ja mam 170 cm i 80 kg (czyli niewiele szczuplejsza od Ciebie), zawsze wyglądalam mniej wiecej tak, i zawsze mialam bogate życie uczuciowe, mój aktualny chłopak jest naprawdę przystojny, a ja nie mam się zamiaru odchudzać i już. Lubię jeść i żadne obecne kanony mody mi nie wmówią że muszę wyglądać tak i tak. Bo ja i tak uważam że jestem atrakcyjna. Więc.... moze chodzi o Twoje podejscie do samej siebie?

schudlam kiedys 15 kg i z powrotem je mam, kocham jesc po prostu :-(

pewnie i chodzi o nastawienie, uwazam ze nie mam za wielkich szans, chociaz tego nie okazuję, i bylabym chetna na jakies spotkanko tyle ze mnie nikt nie zaprasza

No to się diametralnie róznimy, bo ja naprawdę uważam że jestem atrakcyjna. Co więcej - ja jestem przekonana że mam szansę u każdego. Widzę po swoich kolegach-mężczyznach (nic mnie z nimi nie łączy, bo to kumple, niektórzy są naprawdę przystojni), że owszem, czasami puszczą jakąś zabawną uwagę o grubaskach, ale potem i tak mają to gdzieś. Jeden z nich (podobny do Michała Żebrowskiego, więc na serio przystojniak) ostatnio prowadzał się z prawdziwą grubaską (ponad 100 kg na oko), ale ona była odwazna, fajna, bardzo ją lubiłam, taka do tańca i do różańca, on mówił o niej że jest naprawdę ostra w łózku. I na serio stracił dla niej głowę. Ale ja nie twierdzę że faceci wolą puszyste niż szczupłe, bo to nieprawda. Ja tylko twierdzę że nadwaga nie skreśla możliwości związku.

Bycie grubasem to na pewno przekleństwo, ale bycie szkieletorem (tak jak ja) to nie sielanka :(

Masz racje. Zadbaj o siebie :) Ja sie spotkałem z pewna dziewczyna. Z osobowości daje jej 8+/10 lecz z wygladu.... wstyd! Jest otyła, dlatego tylko raz się spotkałem z litości.. :(

No otyłość jest ciężka do wyleczenia... niestety. Ale i z nią można sobie poradzić tylko tzeba się za siebie wziąć i czekac na rezultaty :)

Lepszy szkieletor od tuszczu. Tobie to bym kosteczki gryzł xD he he eh

"Ale ja nie twierdzę że faceci wolą puszyste niż szczupłe, bo to nieprawda. Ja tylko twierdzę że nadwaga nie skreśla możliwości związku. " a powinna właśnie

xKamyk, biedaku :P

Ha, szkieletor to nie jestem, jestem zadowolona ze swojego ciałka xD Sport robi swoje :D

Czemu biedaku Agniesiu? :) Bogaty jestem :P

haha :o Że z litości musiałeś się spotkać, jak ja bym sie dowiedziała, że sie ktoś ze mna z litości spotkał, to marny jego loooos :P

........... No, ale ja jej pisałem, że niby mam dziewczyne. Ona nalegała.. No to spotkajmy się ;> Aga

Na kafeterii istnieje jakaś inna rzeczywistość niż ta którą widać w za oknem. Tutaj wszyscy ci napiszą że POWINNAŚ się odchudzać, a niektórzy nawet że to Cię skreśla. Wg tego co piszą, wyłącznie szczuplutkie i zgrabne dziewczyny powinny być w związkach. A tak przecież nie jest. Znam mnóśtwo babek z nadwagą albo i z otyłością, i jakoś mają narzeczonych lub męzów. Na kafeterii natomiast prawie każdy stwierdzi że taka babka na bank będzie sama dopoki nie schudnie. Propozycja dla Ciebie - skoro wiesz że nie potrafisz lub nie chcesz schudnąć, nie byłoby prościej pogodzić się z tą myślą i zaakceptować siebie, zamiast wciąz obsesyjnie myśleć o swojej nadwadze?

Ciekawe jaki by był mój los w twoich dłoniach?

xKamyk, Jaki ty dobry xD Chwała, że ja nie mam problemów z otyłością lub czymś innym zwiazenego z urodą :D

xKamy, Ciężki, oj ciężki :D pomyśle... no nie wiem :D kastracja? :D nie.. to po zdradzie jak już ;) Trenuję karate :P może w jakies czułe miejsce bym trafiłą.. np. w wątrobe :P