Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dziewczyna z sąsiedztwa

Bańka prysła po zaręczynach!

Polecane posty

Znamy sie od 7 lat. Mieszkamy ze sobą od 10 miesięcy. Przed świętami Bożego Narodzenia mój chłopak mi się oświadczył, nasi rodzice sie poznali, zaczeli wszystko załatwiać związane z organizacją ślubu i wesela a między nami zaczeło sie cos psuc. Dziś sa walentynki a on mi nie powiedział, że mnie kocha, nie kupił mi głupiej czekolady do tego prawie wcale sie do mnie nie odzywa. Ja przez to wszysko zaczynam mieć wątpliwości, czy dobrze robie że chce za niego wyjść. Zaczyna mnie drażnić jego zachowanie, on w ogole przestał o nie zabiegać. Nie czuje jakiejkolwiek miłości z jego strony. W ciągu tygodnia ciągle go boli żołądek albo głowa, mówi że źle sypia, gdy pytam co sie dzieje on sie przede mna nie otwiera. Nie potrafie do niego dotrzeć, staje mi sie coraz bardziej obcy. Seksu i namiętności miedzy nami też nie ma, no bo on ciągle sie źle czuje a jest do tego stopnia wredny, że zwala całą wine na mnie. Nie wiem czy chce z nim spędzić resztę życia, ale wszstko juz tak daleko pozachodziło a ja czuje że nie ma juz odwrotu.... Kocham Go ale nie wiem czy to wystarczy aby przetrwac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez sensu to wszystko
Cos mi z Twojego opisu wyglada,że to on zmienil zdanie i nie wie jak Ci to powiedziec.Mojego tez bolało wiecznie coś,przestał sie odzywać........a potem zabral manele i sie wyprowadził.Tylko było to juz po slubie :-((.Także nie dopusc do tego dziewczyno ..po co Ci to.Masz odwrót..teraz jeszcze masz..jak nie chcesz zostac potem sama z dzieckiem.Jego zachowanie wskazuje na to,ze ma kogoś,albo mu sie jakaś inna podoba albo już Ciebie nie kocha i juz.Nie pisze ot tak sobie.Ja to przerabialam.Niczego sie nie wstydz..jak Ci cos nie pasuje....to uciekaj dziewczyno..masz ostatnia szanse.Nic na siłę Powidzenia ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfabetagama
wydaje mi sie ze on mysli ze skoro juz sie zareczyliscie to nie musi sie strac.postaraj mu sie wyjasnic ze starac to sie trzeba caly czas.podsycac ten ogien,pokazywac 2 ososbie ze sie ja kocha.mam nadzieje ze zrozumie,a jak nie to jakas terapia wstrzasowa napewno go obudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest odwrót!! zawsze możesz wszystko odwołać i dać sobie więcej czasu. My odwołaliśmy ślub z mężem, poukładaliśmy wszystko i za pół roku powiedzieliśmy sobie "TAK" bardziej świadomie. I wszystko się ułożyło. A gdybyśmy wzięli ślub w pierwszym zaplanowanym terminie, to wątpię żeby coś się zmieniło. Nie ukrywajmy- czas na "docieranie się" jest przed ślubem, potem już i tak nie można się wycofać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Przyjaciółka dowołała ślub dwa tyg. przed terminem... zawsze jest czas, żeby powiedzieć "nie, dziękuję".... A Jemu to też da do myślenia i może wtedy się otworzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatrzymaj całą machinę jeśli
masz wątpliwości !!!Nie jest za póżno ! No bo co sale odwołasz i termin ! A ciagnac to dalej i płakac całe zycie to lepiej ?!:O a mi sie wydaje ze on ma wątpliwosci i nie wie jak sie w delikatny sposób wymiksowac ....tu nie da rady nic tylko szczera rozmowa i niestety kazdy w swoją strone abyscie zobaczyli jak czujecie sie bez siebie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz.... kolega mojego Męża był z dziwczyną 6 lat. I oczywiście ślub w planach a On...w rozterce... Bo stwierdził, ze te 6 lat to przyzwyczajenie. Tez się źle czuł i w końcu zasłabł i wylądował w szpitalu... To było w zeszłym roku. Dziewczynie się nie przyznał - ślub wzięli i ... są małżeństwem, bo są. A On się boi co będzie gdy spotka TA JEDYNĄ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak samo jak reszta
uwazam, ze powinnas z nim odbyc szczera rozmowe, opowiedziec o tym jak sie czujesz i zaproponowac ze skoro on nie jest pewien to moze powinniscie odlozyc ten slub na pozniej. Jezeli mu w dalszym ciagu na tobie zalezy, ale tylko sie po prostu juz przyzwyczail ze zawsze jestes i juz nie trzeba tak kolo ciebie ciagle skakac (7 lat to kupa czasu), to po takiej rozmowie moze otworza mu sie oczy i przypomni mu sie jak to powinno wygladac. A jesli jednak rzeczywiscie ma watpliwosci z jakiegos powodu, to po takim odlozeniu slubu a pozniej powrocie do tego pomyslu za jakis czas za jego zgoda albo jeszcze lepiej z jego inicjatywy, bedziesz mogla byc bardziej pewna waszej relacji. A jesli mu sie odwidzialo, to lepiej dac mu szanse odejsc teraz niz po slubie bo, choc wiem ze teraz wycofanie sie moze ci sie wydawac troche problemowe, to wierz mi ze po slubie bedzie to 50 razy trudniejsze. Inna sprawa jest ze, choc kazdy by tak chcial, realia sa takie ze po latach zwiazku nie bedzie juz tak samo jak na poczatku i to wcale nie znaczy ze partner nas mniej kocha ale po prostu inaczej. Tak to juz jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×