czy wpieniłybyscie się

Gdy wasz facetnazwyał swoją pracownicę KROPECZKĄ? Czy tylko mi się to wydaje niestosowne???

Nazywa ją tak, bo pewnie widział już jej kropeczki :P

przy Tobie tak ją nazywa?

ja bym się wpieniła :/

no cóz tak własnie myslalam, wlasnie spedzam samotne walentynki bo dostalam szału na firmowej imprezie gdzie on tak wlasnie do niej mowil nie widzac w tym nic niestosownego a ja poczulam sie upokorzona przed wszystkimi jego pracownikami, on oczywiscie nie wie zupelnie biedulek o co mi chodzi. Awantura od slowa do slowa była taka ze finalnie sie rozstalismy i chce mi sie teraz wyc.

No to super, ciesz sie :)

no ja bym była wpieniona i by oberwał. chociaż sama mówie do znajomych np :misiu" :p

wcale nie dlatego ze go nie bedzie tylko dlatego z eten kretyn zupenie nie rozumie o co mi chodzi gwiazdor cholerny. Powiedzial mi ze mam mu spakowac jego rzeczy na recepcji...a ja nan to ze nie zrobie tego, bo nie ejst psem zeby mu rzeczy przed budę wystawiać...boże jaka jestem glupia powinnma mu wystawic i sie nie przejmowac, nawet sie nie zaintersowal czy wrocilam w nocy cala do domu, zostal na imprezie i bawil sie w najlepsze mnie majac w dupie. Czemu faceci sa tacy porabani:(

To nie faceci są porąbani, to ty jesteś durna :)

a w ogóle to ładna ta kropeczka? i tak dobrze, że Cię zabrał na tą imprezę, bo przeważnie kiedy nie zabierają to dlatego, że zdradzają :/ ja bym nie wytrzymała gdyby mój facet pracował w takiej korporacji, gdzie są imprezy integracyjne i wyjazdy!

on jest szefem, nie pracuje w korporacji. A ze ja jestem durna to racja. Zabral mi kluczyki od samochodu, z zalozenia bo to on go kupil, swietnie:-) wroicilam wiec do domu taksówką a ten fiut do dzis sie nie odezwal, ma mnie totalnie w nosie, w dodatku dzis mam hotline z jego mama ktora bredzi caly czas jak to on mnie kocha i jak ona jest szczesliwa ze bede jej synową, a ja mam ochote kopnac go w tylek. Ona nie ejst ladna i nie chodzi o zdrade chodzi o to ze on to typ cholernego gwiazdroas musi byc mily i czarujacy dla wszystkich juz tysiac razy klocilismy sie o to jak mowi do innych kobiet. Jak do mnie sie ktos odezwie to od razu jest dym, ze ja go kokietuję, a on mowi dop swojej pracownicy czule kropeczko i wszytsko jest ok....wiecie co mam ochote sie dzis upic slowo daje, albo faktycznie spakowac mu te jego rzeczy i zawiezc do firmy...i tak spedza tam 24 na 24

w dodatku za kazdy razem wmawia miz ejestem histeryczką nawet jak mowi kochanie do swojej nadzienje klientki...czuje sie jak kretynka

zabawne, że mama mojego faceta też dba o mnie bardziej niż facet:)

a może powinnaś to zaakceptować... mówienie to jedno, a robienie czegoś nie fair to drugie... skoro robi to po to by motywować pracowników albo zyskać sympatię ważnej klientki to ok. ważne, żeby ich nie kokietował w bardziej poziomym celu. mój wykładowca od podstaw zarządzania też tak zawsze zdrabnia, ale po prostu taki jest i na pewno nikogo nie chce tym uwodzić. a do pracowników też mówi miło i zdrobniale?

ola la, to byla koszmarna rozmowa wy sie zremy a ona dzwoni i mowi jaka jest szczesliwa i jak bardzo chce byc moją tesciowa milam ochote jej powiedziec ze never bo jej syn nie dorosnie nigdy. Jest mi zle, smutno i najchetiej to bym komus przywaliła...nawet mocny drink nie pomogł. Najgorsze jest to ze ta kropeczka jest najwieksza znana mi puszczalską spała juz z wszytskimi zonatymi facetami w firmie wiec w sumie czemu nie z nim??? Moze4 z boku to smiesznie wyglada ze zrobilam o to scene ale uwierzcie mi ze to byl tylko zapalnik, zbieralo mu sie juz długo...wieczne bajerzenie sie w sieci, uwazalam ze to nic takiego tzreba dac facetowi szanse poczucia sie zajebostym :-) neich sie bajerzy...ja bylam za bardzo tolerancyjna chyba, ta " kropeczka" przelała czare goryczy...no i teraz nie chce go nawet widziec, a wszyscy jego pracownicy mysla ze jestem kretynką bo jestem zazdrosna...co za chora opcja:(

Olala nie, on ta klienta wciaz wysyla mu sms zagaduje na slkype etc, jecząca nadziana panna....olewałam ją bo w koncu jest ze mna a nie znią wiec niech sobie pisze i skomle...ale w ogolnym rozrachunku jak patrzena caloksztalt to mam dosc...uwazam ze kochanie owinno sie mowic tylko do swojej kobiety...a nie do wszsytkich naokolo cholera!

zawieź mu te jego szmaty do firmy, będzie wesoło... ;):P:D .

rany jak ja pisze nie wiem czy bardziej ze złosci czy przez te drinki:(, zle mi strasznie.

Kameska daj spokojdopiero wszyscy by mnie mieli juz za totalna kretynkę, oni nie wiedzą jak jest naprawde wszyscy myslą ze jestesmy odealna para:(

miałas racje i tyle!!!! nie powininen tak mowic do innych skoro jest z Toba!

Tyle to ja wiem...tylko czemu teraz tak mi zle:(. Boze i ta jego mama jeszcze....czuje sie dzis w ogole jakby mnie ktyos zamknąl w słoiku i nie mogłabm wyjsc, slowo daje. tak sie czuje.

Zabral mi samochod bo mial takie widzimisie...oczywiscie cale szczescie ze mieszkamy u mnie bo pewnie tez by mnie za drzwi wystawil bo smialam cokowliek powiedziec

a co Ciebie obchodzi to, co myślą inni? (no nie mów że żyjesz na pokaz... :O )

Nie kameska, ale dzis mam wszystkiego dośc ta klotnia byla absurdalna wylalam swoje zale za tysiac spraw, za cale jego zachwanie za to jego cholerne gwiazdorstwo a on sie tym nie przejął, ma to w dupie. I ja też powinnam tylko chyba nie umiem. Patrze na te jego kapcie w przedpokoju i mam ochote szurnac je za okno! w dodatku ze zloscil mnie tak ze w tym szale zadzonilam do niego z 200 razy....idiotka:(

nie dzwoń do niego! no, chyba że z wyzwiskami;):D:P (żartuje). daj sobie spokój z tym dupkiem, dobrze Ci radzę... :)

rozumiem Cię, kiedyś zadzwoniłam do faceta 50 razy - za 50tym też nie odebrał... skoro aż tak się rozkoszuje tymi relacjami z kobietami, to ja też bym nie wytrzymała psychicznie. i ta puszczalska kropeczka... a nie dostałaś od nikogo cynka, że się z którąś z tych lasek przespał? "kochanie" rzeczywiście powinno być zarezerwowane dla tej jedynej!

no toć nie dzownię, wypilam drinka i wylewam zale na forum dla smecacych bab:-) ja dla mnie bomba....ja pierdzielę. Mamusia bylaby ze mnie dumna :-)

Ola la, nie dstalam cynku...ale z poprzednia zona rozstal sie bo notorycznie przez lat 12 ja zdradzał....nie no jak o tym pisze to czuje sie coraz bardziej zalosnie

a jesteś jego drugą żoną?

jeszcze nie, ale taki byl plan. Jak widac faceci sie nie zmieniają:(