Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Psycholog od przemocy

Topic dla ofiar przemocy w rodzinie? Za równo fizycznej jak i psychicznej

Polecane posty

Czy ktoś z was był taką ofiarą? W dzieciństwie maltretowanym przez rodziców? W małżeństwie maltretowanym przez małżonka/ke? Ja znam ten ból, byłem bity przez ojca i wyzywany przez matke. Widziałem, jak moja koleżanka uciekła od męża alkoholika który bił ją i córeczke :-(, cale szczescie uwolnila się od niego. To nie tylko kobiety padają ofiarą przemocy mojemu przyjacielowi, jego pseudo żoneczka robiła ciagłe awantury bez powodu, raz przez przypadek nie przyszedł na czas to zadała mu trzy rany nożem. Czy jest tutaj ktoś, kto jako dziecko czy jako małżonek jest dręczony psychicznie albo fizycznie? Jak tak to niech opowie swoją historie, jest łatwiej jeśli człowiek się komuś wyżali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli naprawde jest tutaj ktoś kto przeżył coś takiego, to prosze niech się wypowie. Ja często jak zostałem przez ojca pobity to matka mówiła mi że to moja wina i wyklinała mnie. Jeśli jest tutaj ktoś taki kto był bity lub dręczony psychicznie w dzieciństwie to niech się wypowie na ten temat. Jeśli ktoś jest ofiarą w małżeństwie, to też niech opowie swoją historie. Jak sobie z czyms takim radzi? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka...
Przemoc jaka kolwiek to najgorsze co może spotkać w życiu człowieka. Sama nigdy nie byłam ofiarą przemocy, ale nie trzeba się domyślić jak taki człowiek się czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chętnie opowiem swoją historię, jest długa, jest smutna. Mam 30 lat i wczoraj w dniu walentynek, przeszłość zniszczyłam mój związek. Chwila słabości i mężczyzna którego kocham nad życie odszedł. Oznajmił że jestem histeryczką, że nie przecięłam psychicznej pępowiny i wciąż próbuję coś udowodnić własnemu Ojcu. Mama zmarła 4 lata temu, Ojciec do dziś ma mi za złe że wpadłam w depresję, bo żałoba, bo mój nowotwór, bo koniec studiów i dyplom i w końcu jego romans z 2 lata ode mnie młodszą jego dyplomantką ( ojciec jest nauczycielem akademickim). Jestem dorosłą ofiarą walki moich rodziców o miłość czy z miłości. Ale moja rola w ich życiu polegała na klejeniu, łączeniu, przekazywaniu informacji, gdy już nie mieszkali razem i na zbieraniu nienawiści z obu stron, za to że jestem podobna do Matki, do Ojca... Finał, jestem słaba, wciąż próbuję być sobą, wciąż nie wiem co to oznacza... straciłam pracę, wciąż szukam, wszędzie porównują mnie do Ojca, bo on też architekt, żyje w jego cieniu, zdążyli mnie już wszyscy wrzucić do jednego wora, że nic nie umiem, że histeryczka, że zazdrośnica, że chora psychicznie ... uciekłam do Londynu, z miłości i by spróbować żyć na nowo, przeraziło mnie to miasto, wskoczyłam na zbyt głęboką wodę, usłyszałam od mojego ukochanego że marudziłam, że ciągle miałam za złe ze byłam w Londynie, że chciałam wrócić do Ojca, że ja ciągle biadolę... wróciłam do Polski, bo kryzys, nie mogłam mieszkać z moich facetem, on ma dzieci, nie dawno był rozwód i nie chcieliśmy dzieciom mieszać dodatkowo w głowie ... ale żyłam w cieniu, w cieniu Jego zdrowych, kochanych i pięknych dzieci ... znów ostatnie miejsce w szeregu, pamiętam że kiedy się poznawaliśmy mówiłam, błagałam daj mi spokój, odejdź, nie rób nadziei na miłość, bo nie chcę się łudzić że mnie ona spotka, nie chcę byś za rok lub półtora odszedł zawiedziony mną, z obrzydzeniem i rozczarowany że się okazałam słaba i ułomna ... właśnie to się stało, Ojciec umiał powiedzieć mi w najtrudniejszym dla mnie okresie: \"spierdalaj bo mnie jebie kiedy na ciebie patrzę\", a mężczyzna którego pokochałam i mam teraz skaleczone serce jeszcze bardziej:\"jesteś histeryczką i ja nie muszę słuchać tego jak się na mnie mścisz za to że ojciec znów się nad tobą pastwi, to tylko Twoja wina ze jesteś od niego uzależniona psychicznie, przestań być dzieckiem, jesteś babą, nie możesz być zazdrosna o dzieci, już wiem dlaczego taka byłaś na dystans, bo wiedziałaś że jesteś histeryczką, a ja histeryków nienawidzę\" nie było sensu tłumaczyć, że jestem tylko dodatkiem do jego Rodziny i dzieci, że tęsknię do Niego, że mi brak ludzkiego ciepła, że ile mogę walczę o siebie teraz, szukam pracy i staram się jak najmniej być zależna od Ojca, że On woli pośmiać się ze swoimi dziećmi a do mnie skarżyć się na byłą, że utrudnia mu widzenia z dziećmi ... Matko Boska, kiedy się skończy ta moja niedola. przedwczoraj byłam już w takim stanie, tak upodlona że gotowa byłam skoczyć z dachy mojego wieżowca ... Czekałam na niego na skypie, czekałam cały dzień żeby z Nim pogadać, a zamiast miłości usłyszałam awanturę ... to jest tak, że potrzebni są tacy ludzie jak ja, żeby ściągać tych złych do siebie, tak żeby ci źli nie niszczyli życia tym którzy miłość potrafią dawać i brać czuję się złym człowiekiem, czuję się zgnojona, upodlona POWTARZAŁAM, NIE MAM NIC WIĘCEJ TYLKO OBOLAŁE SERCE, DAŁAM JE TOBIE, DAL CIEBIE TO ZA MAŁO przykro mi prawdę mówiąc nie wiem co mam począć, nie idę jutro do ludzi, moja zdolność społecznej koegzystencji zanika, będę się starać nadal pokonać wszystkie mankamenty, tylko powiedzcie mi jak to zrobić skoro jest się zupełnie samemu na świecie i nie mam już do kogo gęby otworzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dariusz_28
Ja w dzieciństwie byłem bity przez swoich rodziców. Za każde głupie słowo rodzice potrafili mnie uderzyć z całej siły mocno ale to nie był złykwy klaps czy nawet policzek ale bicie z całej siły. Nawet mój płacz nic nie pomagał, dla moich rodziców często liczył się alkohol. Ojciec często przychodził pijany, ja chowałem się w szafie i liczyłem na to że mnie nie znajdzie, jednak gdy już zostałem złapany to miałam przerąbane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. Przemoc psychiczna i fizyczna występowała w moim domu od kiedy pamiętam. Mama nie pracowała, zajmowała się domem, a ojciec był kierowcą w dużym przedsiębiorstwie. Od zawsze pamiętam jak mama była pomiatana, wyzywana od tłustych, głupich itp. Mama miala syna z pierwszego małżeństwa, który tez stal siie obiektem dla niego, zabieral mu alimenty, bil go, wyzywal. Mama owszem, probowala zaradzic ale zazwyczaj kończyło się to awantura albo biciem. Mój brat dorosl i wyjechal na studia. Pewnego dnia przyjechał w sesji zimowej, rano jechal na egzamin. Pamiętam jak mnie obudził z rana i powiedział ,,Przyjadę wieczorem, nie martw się i już nie przyjechał, popełnił samobójstwo kilka godzin później, o jego śmierci dowiedzieliśmy się 2 dni później. Zostal do konca zmieszany z blotem przez ojca, od ćpuna po uczestnika sekty. Chodziłam z mama i siostra codziennie na cmentarz przez 4-5 lat. Dwa lata po tej tragedii wracając z konkursu autobusem zostalam wysadzona z pewna dziewczyna, mialam wysiąść dalej, ale tak zarządziła nauczycielka. Ta dziewczyna zostala uderzona samochodem jadacym z prędkością ok. 120 km/h, nie było szans na uratowanie ale ja się ludzilam nadal. Dzien później na przesłuchaniu zadzwonil telefon Pol godziny po telefonie mama i pani psycholog powiedziały mi ze zmarla. Zaczely się sady, spojrzenia na ulicy jako ta co widziala ten wypadek i mój ojciec tez nie próżnował, stalam się kolejna ofiara. Slyszalam : ,,To ty powinnas umrzec, zabilas ja, powinni cie zamknąć i tak bez konca. Trzymalam wszystko w sobie i płakałam nocami. Potem zaczęło się gimnazjum. Ojciec zarządził przeprowadzke to nowego ,,gniazdka. Tam zaczal się prawdziwy koszmar, po kilka dni trzymal nas przy wodzie i kilku kromkach chleba dziennie, mama podjela prace sprzątaczki, bo stracila uprawnienia przez zbyt dluga przerwe w zawodzie. On rzucil prace i tak żyliśmy z 900 zl w piec osob. Zaczely się wielkie pretensje o za malo wyborne obiady, o brak deseru itp. Chowal jedzenie po szafkach zabieral moje słodycze i pieniadze. Zamykal się w swoim pokoju a my z siostra i mama mieszkałyśmy na 15 m2 w pokoiku, w dodatku nie ogrzewanym, bo nikt nie zrobil ogrzewania, on próbował i jedyne co mu się udalo to przechultac pieniadze. Pradu tez nie było, było to jedyne co mama przezucila na niego, ale jemu się nie chcialo. Pewnego ranka gdy wyjechal gdzies rowerem i weszlam do jego pokoju. To co znalazłam przezrazilo mnie. Okazalo się ze jest chory psychicznie. Poszlam na dlugi spacer i nie wiedziałam co mam zrobic. Po kilku tygodniach powiedziałam mamie. Gdy wytłumaczyła mi o co chodzi zaczelam się powaznie obawiac , uciekałyśmy w trojke z domu, przebywałyśmy tam jak najmniej czasu. Pewnego wieczoru przy klotni ojciec wylal wrzątek na moja siostre. Nie pojechałyśmy do szpitala bo nie było jak , siostra bardzo płakała a mama opatrywala ja codziennie. Podjelysmy decyzje o przeprowadzce, mama szukala domu a my prosiłyśmy znajomych aby zapytali się rodzicow czy nie wiedza nic o ojakims domu do wynajęcia. W trakcie zdarzyla się kolejna niesforna sytuacja. Ojciec zrobil awanture o wlaczona pralke. Mama smażyła wtedy cos i ojciec chwycil ta patelnie i chciał w nia wycelowac. Zaslonilam ja, odłożył patelnie, mówiłam do niego bardzo spokojnie i grzecznie i tym go dobilam. Rzucil się na mnie i zaczal bic, mama go odepchnęła i rzucil się na nia i wtedy go pierwszy i ostatni raz uderzylam, wtedy się uspokoil a mama wezwala policje i pogotowie. Pokazalysmy dokumenty o jego chorobie, pamiętam jak rozmawialam z sanitariuszem i jak mnie uspokajal, moja siostra nic nie widzila, bo spala. Zabrali go na psychiatryk pojechal z nim synalek, który zachowywal się zazwyczaj podobnie do niego. Zostali policjanci, rozmawialam z jednym z nich i obiecal ze zalozy ,,Niebieska karte i zaloza mu sprawe o przemoc w rodzinie. Wieczorem wrocili i się ciskali. Powiedzialam ze moje zadzwonic na policje jak się nie uspokoja, bo mam ich dosc. W poniedziałek gdy mama wyjechala do pracy zaczęło się na nowo, wtedy go nagralam, i robilam tak ponownie, lacznie zebralam 4 h nagranie. Mama znalazla dom i nic im nie mówiąc wyprowadziłyśmy się od rana na ich oczach. Zrobil wielka awanture, potem dzwonil do nas, przepraszal, skutkowalo to zmiana numerow nas trzech. Na przesłuchaniu w sadzie rozmawialam z psychologiem, powiedzial mi ze nie mam czego się obawiac i mogę mu powiedziec jeśli cos się stalo czego się boje. Dalam mu nagrania. Ojciec dostal nadzor kuratora, zakaz kontaktu i zblizania się. Kilka razy wnosiłyśmy o przywrocenie kary ale wyzwiska na ulicy i to co o nas wypisuje nic nie daje. Dalej się kryjemy, ale jesteśmy spokojniejsze, mama wróciła do zawodu, siostra studiuje rachunkowość a ja się ucze. Boje się swojej pelnoletnosci, bo dom, w którym mieszka ojciec z bratem należy w Polowie do mnie i w Polowie do brata i już słyszałam pogrozki ze mnie zniszcza gdy skoncze 18 lat, ale jakos to się ulozy. Teraz tylko cieszymy się soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Statata2010
Na tej stronie można zakupić kilka poradników dla ofiar przemocy Księgarnia Psychologiczna Przemiana www.przemiana.otwarte24.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×