znajomy znowu wygaduje pierdoły na mojego chłopaka.

po prostu obgaduje. jak zwykle, nie wiem dlaczego jest taki zawzięty. źle mi z tym. w dodatku nie mogę tego w zaden sposób potwierdzic ani zaprzeczyc. nie chcę żeby mój chłopak dowiedział sie co o nim mówią ale z drugiej strony wolałabym nie opierac się tylko na wyraźnie koloryzowanych opowiadaniach znajomych. wiem, że oni się niecierpią, ale nie chcę tracic kumpli z którymi się świetnie bawię ani chłopaka który jest dla mnie bardzo dobry...

powiedziec czy nie?

nie przejmuj się tym co mówią jeśli to nie jest prawdą :)

tylko że ja nie wiem na ile to jest prawdą. może akurat nie kłamią, albo troche koloryzują. nie chcę im wierzyc, ale jednocześnie nie chcę zupełnie odrzucac tego co mówią. nie chcę wyjśc na naiwną :-(