Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewka-marchewka

Upierdliwość klientów największą zmorą sprzedawców

Polecane posty

Gość smieszysz mnie....
ani slowem chamsko sie nie odezwalam,a to,ze nie prawda Was w oczy kole,to juz nie moj problem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszysz mnie....
że Was prawda w oczy kole* dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja to nie cierpię
hehe, ja mam ambicje, studiuje i chce sie kształcić i rozwijać. Nie uważam że praca w sklepie jest hańbiąca. Bardzo ją lubię. Ale to nie zmienia faktu., że zdarzają się klienci na poziomie intelektualnym takim jak Ty, którzy uważają że wszystko im się należy, a osoba która pracuje w sklepie jest maszyną, nie ma prawa być zmęczona, no i co najważniejsze jest gorsza, bo pracuje w sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejsido
NIE KARMIC TROLLA :) pracowalam wlasnie w sieciowce i nastawienie na wyniki i sprzedaz to rzecz oczywista. podobnie jak caly schemat obslugi klienta. teraz inaczej patrze na sprzedawczynie w sklepach i jestem wyrozumiala wobec tego oslawionego "moze w czyms pomoc?", bo u mnie samej na zapleczu wisialo kilka stron A$ mowiacych o standardach obslugi, przy czym jedna z podstawowych zasad bylo podejsc do klienta nie pozniej niz 2 minuty po jego wejsciu do sklepu. i pare innych podobnych rzeczy, ktore zwykle wkurzaja w sprzedawcach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara ohydna dziewica
Ej dziewczyny po co w ogóle z nią rozmawiacie? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prowizja od sprzedaży jest wprowadzana w odzieżowych coraz częściej, z jednej strony to jest dobre bo czasem premie wynoszą tyle co podstawa, ale z drugiej upierdliwe bo naprawdę trzeba się postarać, czasem to nie jest łatwie bo jeśli klient przychodzi tylko po jedną rzecz tp żeby sprzedawca stanął na głowie i tak nie sprzeda mu nic więcej. Do smieszysz mnie.... : w takim razie nie wypowiadaj się bo temat cię nie dotyczy PANI DOKTOR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakos wiecej szacunku czuje do uprzejmej ekspedientki niz zlosliwej baby na odpowiedzialnym stanowisku :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stara ohydna dziewica: No w sumie masz racje... Szkoda sie odzywać... Niech uważa się za lepszą od każdego... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszysz mnie....
ejsido: Trollem nie jestem.Zalozyliscie topik,zeby kazdy mogl sie wpowiedziec.Nie mozna miec swojego zdania? :o co za zaklamana banda niewyksztalconych kretynow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszysz mnie....
nie martwcie sie.Juz ide spac. :o co za ludzie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszysz mnie....
Ewka L:dotyczy,bo jestem klientem :) zegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja to nie cierpię
do śmieszysz mnie: mam jeszcze jedno skromne pytanie, czy zanim zostałaś doktorem to pracowałaś gdzieś w trakcie studiów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejsido u mnie jest dokładnie tak samo, dochodzą kursy, szkolenia, podręczniki. Ale powiem Ci, że to w życiu jednak pomaga i poprawia relacje klient-sprzedawca. Oczywiście nie wszystkie rzeczy da się przeskoczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli mowa o wykształconych ludziach, to często przychodzili do mnie ludzie po studiach, adwokaci, doktorowie (pracowałam w punkcie koło uczelni) i naprawdę większość osób traktowała mnie bardzo uprzejmie i z szacunkiem, oczywiście zdarzały się takie jak wypowiadająca się tutaj 'pani doktor', które uważały, że wszystko im się należy, nie mają obowiązku być grzeczni w stosunku do mnie ani tym bardziej stać w kolejce... Czasem naprawdę ludzie po zawodówce są bardziej normalni niż ci, co ukończyli studia i uważają, że to im daje prawo do traktowania wszystkich jak śmieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do smieszysz mnie
Smieszysz mnie:D:D:D jaaaasne doktorem jestes :D pusta dzido bez ambicji. Za miotle i przychodnie szorowac leniu smierdzacy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja to nie cierpię
u mnie kiedyś szefowa przed swietami siedzi w sklepie, wola mnie do siebie i mowi: czy my nie za ostro do tych klientow podchodzimy z tym: " czy mogę w czymś pomóc?" no to ja mowie ze faktycznie ludzie tego nie lubia, wola sami sie rozejrzec. Posiedziala chwile, pomyslala, w koncu mowi: " o, to teraz będziemy mówić, czy mogę w czymś doradzić?" Myślałam że padnę:) ale szef est królem, więc od tej pory starałyśmy się doradzić a nie pomóc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejsido
u mnie tez byly jakies szkolenia, ale nie dotrwalam :D zwolnilam sie po 3 miesiacach, nie lubilam tej pracy. ale przyznac trzeba, ze bylo to ciekawe doswiadczenie. a co do rzeczy wkurzajacych - nienawidzilam narzekania na towar i obarczania mnie odpowiedzialnoscia za kiepska jakosc, wysoka cene albo zly fason jakiegos ciucha. jak slyszalam "ile pani chce za ta szmate????" to doslownie sie we mnie gotowalo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety nie zawsze klienci potrafią zrozumieć, że dziewczyna tylko sprzedaje, a nie produkuje dany towar...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim poprzednim kiosku właścicielka w ogóle nie dbała o towar. Brakowało praktycznie wszystkiego, nawet papieru toaletowego. Klienci wyładowywali sie na mnie i koleżance, bo 'skoro nie ma, to znaczy że nie zamawiamy' :o a my nie zamawiałyśmy, bo nam nie można było, gdyż szefowa wolała wydać pieniądze na paznokcie albo nową sukienkę niż na zaopatrzenie. Jak tylko znalazłam inną pracę to się stamtąd wyniosłam, od koleżanek wiem że klienci przestali tam przychodzić i interes splajtował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy też taką klientkę która notorycznie podmienia metki i myśli że przez to kupi taniej. Co do wypiwiedzi Twojej Baaja to ogólnie klienci są mili, mają szacunek dla sprzedawców i ich pracy, ale czasem przyjdą osoby które myślą że zajmują wysokie stanowiska bo pracują w bankach itp i traktują nas jak śmieci, wykorzystując swoją "władzę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka90.
Podmienia metki?! Ludzie to mają pomysły :D:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym podmienianiem cen to nawet w sklepie spożywczym się spotkałam ;) ekspedientka powiedziała, że te pomidory coś za tanie są i zważyła je po normalnej cenie, na co oburzona klientka powiedziała, że jak są droższe to ona już ich nie chce i wyszła :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorsza praca to handel
Pracuję w księgarni i ludzie podmieniają ceny na książkach !!!!!!!!!!!!!! Niekiedy podręcznik ma dwa kody, bo jest jeden kod na płytę CD i sam podręcznik, to odklejają kod książki i zostawiają ten z kodem CD czyli gdzieś ok. 5-6 zł :D i potem z pretensją wrzeszczą, że ja się pomyliłam, bo podręcznik kosztuje 6 zła, a nie 30 zł + 6 zł. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smieszysz mnie.... Ewa-marchewka : gdybys sie wyksztalcila i miala ambicje,nie pracowalabys w sklepie i nie musialabys narzekac.Prawda boli,co nie? Ktoś także musi być sprzedawcą prostaku. Każdego trzeba szanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmieszysz mnie na innym
pisałaś że pracujesz w tesco :-o głupio ci teraz co? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgdrgtergft
a mnie to tak wkurza jak podchhodzą i sie pytaja W CZYM MOGE POMOC ja juz nawet na to nie odpowiadam i soie oglądam hehehehh barachło:O uczyc sie nie chcialo to siedz na doopie i czekaj az cos kupie a nie za mna lazisz :O raz taka za mna lazila jak ogladalam myslalam ze mnie szlag trafi, nic nie kupilam przez smierdziucha:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgdrgtergft
a metki to bardzo dobry sposob juz tyle razy taniej kupilam a pustaki sie nawet nie zorientowaly:O gdzie to sie uczylo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nienawidze jak sprzedawcy staraja sie mnie namawiac, nigdy wtedy nie kupie nic! mowie dziekuje i uciekam, nie wiem czyj to byl pierwotnie pomysl z tym \" w czym pomoc\" , nienawidze byc namawiana i sama pracowalam w sklepie tylko miesiac bo nie potrafie klientowi sie narzucac o wiem jakie to wkurzajace! taki przyklad: jestem w sklepie, szuakm spodni na mnie pasujacych, znam swoj rozmiar, podchodzi kobita i wyszukuje 5 spodni z ktorych zadne nie sa dobre, a te co ja wybralam by byly, w sklepie lubie sama decydowac i wybierac, sprzedawca powinien bcy tylko od kasowania, moze w innych krajach tak jest ale nie w polsce gdzie sepy tylko mysla jak komus wcisnac ten ich szajc wychwalajac go ze jest jedyny w swoim rodzaju!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fdgdrgtergft a metki to bardzo dobry sposob juz tyle razy taniej kupilam a pustaki sie nawet nie zorientowaly gdzie to sie uczylo Niektórzy sprzedawcy na szkoleniu są uczeni że muszą sprzedać proukt po takiej cenie jaka jest na metce. Podejrzewam że się zorientowały ale nic nie mogły zrobić. I dlatego teraz za tobą lażą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×