Czy kiedyś spełnia sie moje marzenia??

Chciałabym mieszkać z facetem którego kocham ze wzajemnością, miec w planach dziecko, chcę miec pracę która daje mi poczucie chociaz średniej stabilności materialnej, chcę się czuć szczęśsliwa!! Czy to tak wiele?? A tym czasem... mam już 29 lat :(, spotkam się z facetem od 2 lat ale ani słowa o mieszkaniu razem - z jego strony, bo mieszkam jeszcze z rodzicami, a on sam, w doataku nie wiem czy ciś do niego czuje, denerwuje mnie jego zachowanie cxasami i w ogole nie jest tak słodko jak mialam w innych zwiazkach, nie mam pracy, szukam bezskutecznie, czuje sie okropnie źle, mam czasami ochote ze soba skończyć, ale nie zrobię tego swoim rodzicom, nie zabije się, nie jestem aż taką egoistką. Czy ktoś z was spełnił kiedys swoje marzenia, czy jest dla mnie jeszcze jakaś szansa??

Nie martw się marzenia sie spełniają:) Moje się spełniło bo w końcu rzuciłam swojego faceta:P

Może ja też powinnam, może wtedy spotkałabnym kogoś bardziej wartościowego, ale nie umiem podjąc takiej decyzji, chyba się do niego za bardzo przyzwyczaiłam. Ale wkurza mnie i nie kocham go. Moje zycie przypomina dzien świstaka, ciągle to samo, dzień w dzień, każdy podobny do poprzedniego. Mam nadzieje że w tym roku spełnią się moje marzenia, bo nie wytrzymuje już psychicznie i nerwowo ze swoim dotychczasowym życiem. Moja babcia jest chora i wiem że jak umrze to przejmę jej mieszkanie (jest na mnie zapisane) no ale on zyje, nie życzę jej śmierci jednak marze żeby tam mieszkać, bo z tym swoim facetem to wątpie że kiedykolwiek zamieszkam.