Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewidzacapytajaca

KTO SCHUDŁ TYLKO NIE JEDZĄC PO 18??

Polecane posty

Gość niewidzacapytajaca

nie chodzi mi o przestrzeganie jakiś norm kalorycznych , jedzenie wszystkiego , z umiarem i nie jedzenie NIcZEGO po 18 , czy w taki sposób ktoś schudł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PewnaStudenteczka
Tak, ja schudlam, to chyba najrozsadniejszy sposob, jeszcze troche ruchu i idealnie bedzie ;-) Tylko czas chudniecia tez musisz razy 2 pomnozyc ale sie oplaca ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PewnaStudenteczka
Tzn z tym ze dokladnie po 18 to raczej w zime kiedy sie wczesniej chodzi spac i organizm pracuje wolniej jak nie ma swiatla. W lato mozna jesc troche pozniej kolacje. Ogolna zasada to nie jesc okolo 4 godziny przed snem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidzacapytajaca
kochana a ile schudłaś i w jakim czasie? ja wybrałam ten sposób bo wiem ze inaczej polegne , przetestowaam 1000 roznych diet i zawsze było jojo bo pozniej obzeralam sie tym , czego nie mogłam na diecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kommmaaa
ja schudlam, 2,5 kg w 3 tyg okolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież to jest głupie :o ja chodzę spać 1-2, to już koło 10 byłabym głodna. poza tym to jest rozwalanie sobie metabolizmu. powinno się nie jeść 2-3 godziny przed snem, a w moim przypadku byłoby to 7-8 godzin gdybym nie jadła po 18. no chyba, że chodzisz spać o 21. wtedy 18 jest dobrą porą na kolację ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidzacapytajaca
no ale ja inaczej nie schudne niestety , to jest jedyny mój ratunek..spac chodze kolo 24 ej ale w nocy wstaje 3 razy do dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego nie schudniesz? :) przede wszystkim jedz śniadanie i powinno być dosyć duże, zacznij jeść 4-5 posiłków, eliminuj stopniowo słodycze, biały chleb zastąp ciemnym, nie smaż, a gotuj albo piecz. jedz dużo warzyw, pij dużo wody. to takie podstawy, które na pewno znasz;) i do tego jakaś dieta 1000-1200 kcal. nie ma mowy, żebyś po niej nie schudła :) a naprawdę jak sobie zepsujesz metabolizm, to potem będzie trudno go naprawić. wiem jak moja mama sobbie popsuła właśnie przez takie eksperymenty jedzeniowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chodzę spać przeważnie ok 12stej, zdarza się, że o 2 w nocy, czasem o 22giej. a kolację jem do 18stej , czasem trochę po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidzacapytajaca
swieczka ja sobie wlasnie zepsulam metabolizm , zaczelam sie odchudzać mając 65 kilo bo uwazalam ze jestem za gruba , a teraz mam 90 , to jest dopiero masakra:/ i wiem ze nie moge sobie odmawiac czegos co lubie bo pozniej znow dopadnie mnei jojo bo sie na to rzuce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidzacapytajaca
pudelko i schudlas juz cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie myślałaś nad dietetykiem? wielu osobom łatwiej chudnąć 'pod nadzorem' ;) pudełko, to podziwiam w pewnym sensie, bo ja bym chyba z głodu umarła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidzacapytajaca
nie sta c mnie niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maxiu84
można jesc po 18, trzeba tylko wiedziec co. a co ? białko i warzywa. od tego sie chudnie. a te wasze owoce to mozna sobie w .... wsadzić :-D zapraszam na forum gdzie sa prawdziwi dietetycy a nie sfrustrowane kobiety czytajace kolorowe czasopisma www.kulturystyka.edu.pl :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PewnaStudenteczka
2-3 godziny przed snem to chyba troche za pozno, lepiej 4. No a jak idziesz spac o 24 to mozesz zjesc kolacje o 20, wazne zeby byla lekka, niskokaloryczna i bardziej bialkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PewnaStudenteczka
Ja schudlam duzo, nawet za duzo, bo zaczynalam z 58kg do wzrostu 165cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiedzacapytajaca
pewnastudenteczka , a pozatym jak sie odżywiałaś ? mialaś jakieś ograniczenia oprócz niejedzenia po 18?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PewnaStudenteczka
Nie, po prostu wybieralam produkty moim zdaniem zdrowe, chociaz to roznie wychodzilo, pomimo ze staram sie patrzec na sklad czesto jednak ulegam reklamom i magicznemu slowu light czy fitness ;-) A zaczelam po prostu od wyrzucenia slodyczy i chipsow zupelnie przez pierwsze tygodnie a potem jakos raz na tydzien. Do tego pol godziny rowerka dziennie. Potem coraz latwiej bylo mi sie ograniczac i nawet nie mialam ochoty na niezdrowe produkty. Powoli schudlam ponad 10kg prawie na stale, tzn utrzymalo sie 2 lata, teraz mieszkam sama i roznie to bywa z tym zdrowym zywieniem bo nie mam czasu i nie chce mi sie gotowac dla jednej osoby ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iustereczko
Ja też zazwyczaj chodzę spać od 1.00 do 4.00 i jem kolację o 19 do 20 czasem nawet później, ale jak jestem głodna to cos tam zjem, jakiegos owoca, albo cos lekko strawnego. Autorko proponuje ci spróbować diety rozłącznej, z taka opcją że czasem możesz zjeść coś niedozwolonego na tej diecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidzacapytajaca
lustereczko , ja juznaprawde wszystkie diety wypróbowalam : kopenhaska , 100kcal , kapusciana , 14dniowa , norweska , amerykańska , głodówka WSZYSTKIE i takie mam rezultat po tych dietach ze z 60 kg zrobiło mi sie 90 , jestem zalamana , po tylu doświadczeniach wiem ze musze jesc wszystko , tylko ograniczac no i nie jesc pozną porą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam podobne doświadczenie, ważyłam 60 odchudzałam się, kopenhaska i inne shity, zrobiło sie 74. Od połowy stycznia przeszłam na zdrowe odżywianie, 7 kg mniej, super się czuję i wyglądam dobrze. Niestety nie ma innej drogi. Ostatni posiłek jem koło 20, bo chodzę spać po 24. Staram się, żeby był białkowy. Wyeliminowałam białą mąkę, cukier, przetworzone, stawiam na ryby, jaja, kefiry, kasze, pełnoziarniste pieczywo, warzywa i owoce. Jestem bardzo zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anhaaaaaaaaaaaaa
A jak zjem o 18.05 to się liczy czy nie? Matko, co za ciemnogród :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałam mega długi post i się usunął, ale z tak ważnym przesłaniem byl, że muszę go napisać jeszcze raz, bo oszaleję. Ja nawyki żywieniowe przejęłam po Tacie, właśnie o tym chciałam napisać. Wiadome jest, że facet nie będzie liczył kalorii, przejmował się dietami itp. Ale u mnie był przełomowy moment, kiedy wszyscy powiedzieli dość, a już najbardziej mój Tata. Śniadanie je duże, normalne, przeważnie z orkiszowego chleba, na drugie przeważnie grejpfrut, albo coś, owoce, można przecież zjeść kanapkę jakąś. Obiad normalny, ale wiadomo, że ani nie tłusty, ani nie jakiś dietetyczny. W międzyczasie przegryza jakieś migdały, nasiona dyni, czy słonecznik. oczywiście nie podaję ty dokładnego jadłospisu, bo wiadomo, że coś tak jeszcze jada.Wieczorem jakiś jogurt, czasem kefir z maślanki i owoców mrożonych, często soki warzywne. I oczywiście to nie jest tak, że jak jest jakaś impreza, czy coś to nic nie jemy:) Chodzi o to, żeby nie jeść niezdrowych rzeczy, jakiś kawałek ciasta, czy coś można przecież zjeść, nie oszukujmy się, bo najgorsze, jak się załamiemy jak zjemy jakiś \"zakazany owoc\".to nie na tym przecież to wszystko polega. Mój Tata też ćwiczy, ale to nie są jakieś zaawansowane ćwiczenia, bo nie jakieś aeroby, bez przesady:) ludzie pracują cały dzień, nie maja czasu machać nogami w górze przez kilka godzin. no i doszłam do najważniejszego- nie je po 18stej i dlatego ja też tak postanowiła. nie z zegarkiem w ręku, jak jest 18. 20 to nic się nie stanie, ale spróbujcie tak jeść przez jakis tydzien i zobaczycie, że jest Wam lepiej kłaść się spać, lepiej wstać z łożka i cieszyć się śniadankiem;) Tata schudł niesamowicie, a ogólnie 1kg na tydzień można schudnąć. Jedzcie normalnie i nie jedzcie po 18stej i będzie dobrze:) Ja nie jem po tej godzinie, nieważne czy się uczę, czy mam sesję, czy coś tam , nie warzę się, bo zostawiam to na moment ,kiedy naprawdę będę mogła stwierdzić, że schudłam ,na razie czuję się lżej jak tak robię - przestrzegam prostych zasad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidzacapytajaca
pudełko I O TO MI WŁAŚNIE CHODZI!!!! ja wiem że u mnie to też jest najlepsza droga , moze wolniej ale zawsze, dzieki za twoją historie i życze wytrwałości Tobie i tacie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kama177cm68kg
Wlasnie tego szukalam, potwierdzenia za moj pomysl moze przyniesc efekt . Dzieki za dobre rady .ja jestem na poczatku bo dopiero 2 tydzien nie jem na noc ale to i tak duzy postep dla mnie bo do tej pory jak nie bylam najedzona przed snem to uwazalam ze nie zasne a teraz 68 gdy po ciazy osiagnelam 63kg!! Nie moge sie z tym pogodzic Marzenie to 60kg ale jak bedzie 63 BEDE SZCZESLIWA POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam taki problem, jak nie zjem kolacji jest mi złabo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zapuściłam się' po rzuceniu palenia.Przestałam palić, ale przytyłam ok. 20 kg w ciągu kilku lat.Mam 56 lat i za sobą róże diety.Do niejedzenia Po 18- tej podchodziłam bez wielkich oczekiwań, po prostu po to by więcej nie przytyć i by ograniczyć nadmierny apetyt.To jest moje drugie podejście,stosuję się do zaleceń od 4 tygodni. Przez 3 pierwsze nie chudłam, ale też nie przytyłam, co odnotowałam jako sukces a nie porażkę.Tak radzę do tego podchodzić!Od kilku dni waga spada- nieznacznie, ale idzie w dół. Nie nastawiam się na oszałamiające efekty; na chudnięcie w szybkim tempie i w krótkim czasie na "talię osy".Lepiej się czuję, lepiej sypiam, chociaż wieczorami nadal mam ochotę na jakąś przekąskę.Wczoraj miałam lekki kryzys, ale się nie złamałam i po prostu przeczekałam "głoda".Wrócę tu aby powiedzieć czy wytrzymałam. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×