Czy warto czekać na tą wielką prawdziwa milosc?

Jesteśmy przede wszystkim zależni od siebie :) Miej to na uwadze, a wierzyć warto, lepsza wiara i nadzieja, dzięki niej łatwiej o tą wyczekiwaną przez nas miłość.

...o ile istnieje :) bo ja nadal nie jestem przekonana...już taki ze mnie niedowiarek :)

Nie łam się! :) Istnieje, ale dużo zależy od nas, od tego jak się zmierzymy z tym co nas otacza. Mieć kompletnego pecha jest mało prawdopodobne :P

ja jestem ewenementem na szeroką skalę :D

Poza tym.. jesteś młoda, ja w sumie też, też miewam chwile powątpienia ale nie poddaję się im bo nie ma sensu. To mi nie pomoże, myślę na nowo, na trzeźwo, idę jakoś z każdym dniem. ;)

Więcej optymizmu dziewczyno, nigdy nie wiadomo co nas spotka, pozytywne myślenie dodaje sił niezależnie od tego jaki będzie końcowy efekt :)

no ja też, nie ubolewam nad tym, że jestem sama itp. to żeby z kimś być to nie jest mój cel sam w sobie :) fajnie by było gdyby mi się ta wielka, prawdziwa miłość przytrafiła, żeby trafił się ktoś, żebym nie była sama - ale jeżeli się tak nie zdarzy, poradzę sobie :)

Bo to nie jest cel sam w sobie. Pewnie że byłoby fajnie - mi też. Im więcej dajemy od siebie tym większe szanse, ale różnie bywa i czasami nie mamy na coś wpływu. Jednak dobrze jest mieć marzenia, nawet jeśli one tylko nimi pozostaną.. :P

uwierz mi, że dla niektórych jest

Dla niektórych tak. Tylko ja się dziwie - dlaczego? Czy człowiek ma się spełniać jedynie na polu związkowym? Dobrze jest mieć miłość, wsparcie ale to powinno być dodatkiem do dopełnienia całości czyli nas samych :) Naszego życia, naszych pasji, naszych sukcesów mniejszych i większych itd.

ja Ci tego nie wytłumaczę bo kompetnie tego nie rozumiem ;)

Też nie rozumiem, nie potrzebuję tłumaczeń. Ludzie są różni, priorytety są różne, czasami jakieś wewnętrzne blokady powodują taki stan rzeczy. Spełnienie, wyzwolenie i poczucie że jest się kimś ważnym w życiu z wielu powodów. To podstawa ;)

tego właśnie sobie życzę :P ...i Tobie też, jezeli jeszcze tego nie czujesz :)

Cały czas się staram, dziękuje :P Powodzenia :)

uciekam już spac, dobrej nocy! :)

warto !!!!!!!!

Dobranoc! :)

Fajnie by bylo znalezc tylko hmm mam wrażenie ze czasy temu nie sprzyjają. Tylko zaliczyclaskie lub faceta Zero głębszych uczuc w ludziach ;( degeneracja

Sama nie wiem... Jestem po tzw. Przejsciach. Jakies 3 lata temu spotkalam kogos kto jest dokladnie taki sam jak ja. Ja sie zabujalam on nie odwzajemnil. Ktos tu mial racje spotlac kogos takiego to cos niesamowitego. Od kilku miwsiecy spotykam sie z kims ale coz jesli tamta osoba tkwi w glowie. Nie ma sensu tego ciagnac bo nie pokocham go jak mezczyzne tylko jak przyjaciela. Ale wizja samotnosci mnie przeraza a mam juz swoje lata.

Kiedy o tym myslimy wydaje sie ze warto czekac,jesteśmy przekonani,niemal pewni ,że to ta osoba nie mamy watpliwosci,winszuję tym którym sie udało,fajnie by było zeby wszystkim tak poszlo,niestety nie kazdy ma to szczescie,umierałem przez 10 lat w sumie czekałem 12 i dzisiaj wraca,jesli mi sie kolo zamknie bede miał 15 straconych lat,lat w których nie byłem w stanie byc sobą,pracowac,rozwijac sie,bardzo kochałem te dziewczynę,postanowiłem przez ten czas zrobic wszystko,by nie miec watpliwosci ,wszystko co mogłem i nic ,lub za pozno. Dzisiaj myslę ze nie ma na to gotowej recepty,jednym wychodzi i sa w niebo wzieci,a inni lądują w piekle :(

Co to jest ta "prawdziwa miłość"? Ci co po wielu latach szczęśliwego małżeństwa są już pi rozwodzie też twierdzili ,że wchodzą w związek małżeński z prawdziwej miłości.

Czasem każdej znajmosci warto dac trochę czasu. Nie zawsze jest tak ze jest strzał pioruna i jest wielka miłość. Znam parę która na początku znjamosci się niecerpiała a potem przebywała ze sobą i w końcu się w sobie zakochali. Ja obecnie spotykam się z facetem który zafascynował mnie, lubię go ale nie powaliło mnie na kolana jak go poznałam. Dałam nam szansę, spotykamy się od dwóch miesięcy i na tym etapie ja teksnie za nim gdy się nie widzimy. Nie wiem czy to już zakochanie ale wiem ze go lubię chce się z nim spotykać i czekam na dalszy rozwój. Czekanie na wielką miłość to głupota bo być może odrzuciłaś wielu facetów z którymi mogłaś się troche więcej pospotykać bo być może że byś się zakochała na kolejnych randkach. Czasami wystarczy ze ktoś nam się podoba i mamy wspólne temety. Od tego trzeba wyjść, a potem z czasem jest duza szansa ze przyjedzie i uczucie.

Ja bylem wielkim zwolennikiem czekania na prawdziwa milosc ale jak slucham kobiety lub czytam kafe i inne fora to dochodze do wniosku, ze powinienem isc do prostytutki by byc wg dzisiejszego swiata normalnym mezczyzna. Czuje sie zaszczuty tymi wszystkimi haslami, ze mezczyzna musi miec wiele kobiet bo inaczej cos z nim nie tak. Tez mam 25 lat.

mi nie zalezy az tak zeby z kims byc, bo radze sobie sama, chcialabym po prostu sie zakochac :/ moge nawet i bez wzajemnosci. NIGDY nie bylam zakochana, co to za zycie?? czemu ja nie umiem tego poczuc do kogokolwiek...

Czekać to można do usranej śmierci i się nie doczekać, trzeba działać, poznawać nowe osoby, a nie liczyć że ów książę sam na nas wpadnie na ulicy. To tak jak z pracą, narzekasz na marne zarobki... poszukaj lepszej, tylko niech to będzie praca zgodna z twoimi kwalifikacjami, a nie stanowisko poza twoim zasięgiem.