Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jasf

Boże-potrzebuję miłości-mężatka.

Polecane posty

Gość jasf

Co z tego,że mam męża i dziecko.On nie okazuje mi miłosci ,a wszelkie rozmowy na ten temat kończą sie jego śmiechem.POTRZEBUJĘ MIŁOŚCI!!!nie chodzi o sex,ale o pytulenie,dobre słowo.Nie rozwiodę sie,bo mamy dziecko,ale ...chyba czas na kogoś na boku.Niestety,ale bez miłosci ...usycham.Też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...może miłość jest... tylko nie w takiej formie jakiej TY oczekujesz? Może zastanów się "czego chcesz"... bo po co szukać NA ZEWNĄTRZ tego CO JEST WEWNĄTRZ:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arrrrrrrrrrrrrr
Typowy meski szowinistyczny huj.To ty nie wiesz, ze te stworzenia nie potrzebuja milosci?Zywia sie brutalnym seksem, i ponizaniem kobiety.Dotarlo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie rozwiodę sie, bo mamy dziecko,ale ...chyba czas na kogoś na boku" :o :o :o masz rację, nie bierz rozwodu ze względu na dziecko, zamiast normalnego i czystego układu zafunduj swojemu dziecku rodzinę bez miłości, bez szacunku ale za to w jednym domu, niech ma okazję obserwować waszą obojetność, smutek, kłótnie i uczyć się jak ma wyglądać małżeństwo, a potem niech dorasta w przekonaniu, że to jest normalne, że brak miłości męża można zawsze wynagrodzić kochankiem, że nawet jeśli jest źle, to nie należy się rozwodzić, a jeśli decyduje się na utrzymanie małżeństwa to tylko i zawsze "ze względu na dziecko" :o :o skąd Ci się wzięły takie poglądy? ja rozumiem gdybyŚ napisała, że nie bierzesz rozwodu bo nie masz gdzie iść, bo boisz się, że sobie nie poradzisz, bo masz ładny dom i Ci go szkoda albo, że mąż obiecał Ci samochód jak dostanie podwyżkę - to brzmiałoby przynajmniej ludzko a Ty nie dość, że tkwisz w małżeństwie, które Ci zupełnie nie odpowiada i zamiast próbować je ratować zamierzasz szukać "na boku", to jeszcze obarczasz własne dziecko winą za swoją jakże "szlachetną" decyzję - pozostania z mężem jestem pewna, że jak już znjadziesz sobie kochanka to i mąż i dziecko i ten kochanek, jeśli nie będzie służył Ci tylko do seksu, wszyscy troje docenią to co dla nich teraz robisz, bo na pewno każdy normalny człowiek marzy o tym, żeby żyć w kłamstwie i patologii zamiast budować coś normalnego, zamiast pokazać dziecku, że zdarza się popełnić błąd biorąc ślub, że można się czasem pomylić wybierając partnera ale pokazując jednocześnie, że każdy zasługuje na szczęście i Ty i Twój mąż, niekoniecznie razem - co moim zdaniem zrobiłabyś biorąc z mężem rozwód - Ty decydujesz się zostać i znaleźć sobie kogoś na boku...:o jakie to kurwa szlachetne z Twojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podpisuję się obiema rekami pod poprzedniczką k... skąd się biorą takie kretynki na świecie, to ja nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
tjja zwłaszcza dziecko doceni, jak mu kiedyś wywalisz w żalu i złości, że zostałaś z jego ojcem "przez nie" i zmarnowłaś sobie życie :-o ono aż się zachłyśnie twoją szlachetnością :-o szanowna autorko, czy uważasz, że twoje dziecko jest ślepe, głuche i nic nie czuje?? albo że ty sama jesteś tak świetną aktorką, że nie widac po tobie, jak bardzo jest ci źle? no więc rozczaruję cię. wszystko widac, a dziecko doskonale wszystko dostrzega. i kiedyś, jak mu powiesz, że zdecydowałaś się poświęcic swoje życie na ołtarzu rodziny, usłyszysz "a po jaką cholerę? zniszczyłaś mi dzieciństwo, nauczyłaś mnie życia w kłamstwie."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa 33 jestesd załosna
ze swoimi obraxliwymi postami. Ja tez niew iem skad biora sie takie osoby jak Ty na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pobożne życzenia
Miałam takiego męża więc Cię rozumiem. Domagałam się czułości, a on ją dawał, i owszem, kochance :( Szukanie kogoś na boku nie jest dobrym rozwiązaniem. Trudno także w takiej sytuacji brac rozwód. Nie wiem co masz zrobic. Ja choc miałam konkretny powód do rozwodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ja to znam.....
Z życia.... wspaniałego, cudownego ... 32 lata przeżyliśmy razem, był nie tylko mężem, był przyjacielem... Nigdy z własnej inicjatywy nie powiedział, że mnie kocha, tulić nie umiał... ale kochał.... z czasem "nauczyłam się poznawać prawdziwą miłość". Na początku małżeństwa wydawało mi się, że słowa i gesty są ważne, sporo czasu upłynęło zanim zrozumiałam, że one nic nie znaczą - prawdziwe są tylko czyny. I doczekałam się ... to w chwilach dla mnie trudnych i bolesnych mąż przytulał mnie, koił słowem... Dzisiaj wiem, że o miłości nie świadczą słowa, trzymanie za rączkę ... Pocałunek nie oznacza miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to jest miłość
Łzy napłynęły mi do oczu czytając wypowiedz wyżej. No właśnie co to jest miłość? Mój mąż okazywał mi czułość każdego dnia: buziaki, przytulańce, smsy i karteczki z wyznaniami miłości i tęsknoty, telefony w ciągu dnia do pracy… Ale na słowach się niestety jego miłość kończyła. W trudnych dla mnie chwilach porostu odszedł do innej… odszedł od problemów… A ja nie potrafię się otrząsnąć choć od rozstania minął już prawie rok. Dlaczego właśnie tych czułości wciąż mi tak brakuje, czekam na smsy i telefony w pracy, szukam jego liścików w domu, jego ust o poranku całujących moje policzki, jego kieszeni gdy na mrozie zmarzną mi dłonie… Dlaczego nie potrafię skupić się na tym, że nie sprawdził się jako mąż, że mnie zawiódł, że nie zrobił nic, żeby pomóc nam przejść przez kryzys… Dlaczego to wszystko tak boli… i kiedy przestanie… i czy w ogóle przestanie?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×