Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *Odetta24

Sposoby na tesciowa...

Polecane posty

Gość *Odetta24

moja tesciowawe jest bardzo nadopiekuncza i we wszystko sie wtraca.... Nie wiem, jak z nia postepowac.........bo to przeciez matka mojego meza-on tak samo jak ja potrzebuje czasem ich towarzystwa, ale ja juz nie wyrabiam. opisze kilka przykladow: .....gdy razem wyjechalismy w poszukiwaniu pracy, tesciowa zasiegnela porady wrozki, jak uksztaltuje sie nasza przyszlosc. ta powiedziala jej, ze zajde w ciaze. to tesciowa zaraz zadzwonila do mojego faceta, zeby go ostrzec...... .....i owszem, zaszlam w ciaze-to byla planowana ciaza... tesciowa sie wkurzyla, powiedziala, ze lepiej, zeby to byla pomylka. a do syna powiedziala "i co teraz tatusku, przeciez ostrzegalam". potem gadala, ze to dziecko bedzie z glupoty, ze moj facet na pewno chcial dziecko, ale jeszcze nie teraz... gdy kupowala mi do jedzenia to, co lubie, twierdzila, ze to dla dziecka-nie dla mnie... ....tuz przed porodem polecila mi, zebym przyjechala do niej jak dziecko sie urodzi, ze bedzie musiala mi pomoc, bo na pewno nie dam sobie rady, ze przynajmniej jej synek sie wyspi i bedzie mial spokoj (oczywiscie sie nie zgodzilismy i dajemy sobie rade sami doskonale) ...polecila tez chodzic mi do kosciola, zeby sie modlic o szczesliwy porod i zdrowie dla dziecka, a gdy jej powiedzialam, ze ja nie czuje takiej potrzeby, zaczela wygrazac, ze jak cos bedzie z dzieckiem nie tak, to dopiero bedzie placz... ...gdy przyjechala do nas, jak bylam juz z synkiem w domu, na gwalt chciala mi go zabrac (na tydzien do siebie), byla zla, ze przy wozku i lozeczku nie mam przyczepionej czerwonej wstazeczki, bo to przeciez chroni dziecko. ..mlody byl jeszcze noworodkiem, gdy dostal lekki katar i kaszel. lekarka zapisala syrop i krople, ale tesciowa sie wtracila, ze mam go posmarowac mascia kamforowa, a gdy odmowilam, nie odzywala sie przez pol dnia, bo przeciez ona tak kiedys robila.. ...nawet nasz slub sobie zaplanowala od A do Z, zaprosila swoich gosci, miala zal, ze zalatwilismy ceremonie u nas w miescie a nie u nich na wsi... ...teraz tez nie jest lepiej-ciagle mi powtarza, ze ona wychowala dwojke dzieci i wszystko wie lepiej.... ...jak jestesmy u nich, to nie mam prywatnosci-co chwile ktos wchodzi do pokoju, by zobaczyc, co wnuczek robi... ciagle go na rekach nosza, wpychaja chrupki, czekoladowe ciastka, mocna herbate do picia-nic do nich nie dociera. ...maly jak tam jestesmy ma zburzony porzadek dnia-jest placzliwy, nie chce spac w nie swoim lozeczku. i tesciowa wtedy wlazi do pokoju, jak probujemy go uspac i sie wymadrza-choc to my jestesmy z mlodym na codzien i wiemy, jak z nim postepowac. Moj maz mowi, ze ona po prostu taka jest, ze to nic nie da, ze sie bedziemy burzyc, bo sie obrazi. twierdzi, ze sie tam wychowal i dlatego go tam tak ciagnie. moj maz nie jest maminsynkiem, najbardziej liczy sie z moim zdaniem, ale z matka tez nie chce sie klocic, bo kiedys bedziemy tam mieszkac (mamy gore do wyremontowania). kilka razy sie jej przeciwstawil i... chodzila obrazona na caly swiat. nawet ostatnio robi tak, ze jak sie ze mna nie dogada, dzwoni do mojego meza, zeby go przekabacic na swoja strone, a gdy on sie z czyms z nia nie zgadza,ta dzwoni do mnie... tesciowa siedzi calymi dniami w domu, maz jej nie docenia, wiec wtraca sie w nasze zycie i nasze dziecko.... wszystko musi byc po jej mysli-nawet probuje wymusic, zebym gotowala to, co ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Odetta24
prosze o jakies bezinwazyjne sposoby na tesciowa, chcialabym zbudowac dobre relacje i oduczyc ja wtracania sie, rezygnujac na razie z metody, ze nie bede do niej jezdzic. bo to rodzina meza przeciez-nie moge go od nich odseparowac. sam tam jedzic nie chce bez nas, bo dopiero tesciowa stworzylaby sobie ideologie............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu porozmawiaj z nią
i przytocz parę przykładów podanych nam tutaj, powiedz co cię irytuje i tyle. Albo baba zrozumie że źle robi albo sie obrazi to też będziesz miała spokój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bezinwazyjne sposoby? rozmowa ale szczera; powiedz jej wszystko co lezy ci na watrobie, ze nie tylko jej ale wam tez nalezy sie szacunek i samodzielne decydowanie o zyciu, jesli ma odrobine rozsadku to przemysli to i zrozumie jesli nie, to nie bedziesz miala wyjscia i trzeba bedzie zdecydowanie reagowac w takich sytuacjach jak opisalas, bez obrazania sie wtedy nie obejdzie ale niektore typy tak maja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Odetta24
no obrazi sie na bank. ona mi sie wydaje, nie spelnia sie w swojej obecnej roli-z tesciem zyja raczej obok siebie, jej drugi wnuk jej nie slucha, corka i ziec robia co chca-a tesciowa tylko chodzi, przata po wszystkich, pali w piecu... teraz znalazla sobie nowy cel w zyciu-dawanie rad mi. a ja niestety robie po swojemu, ona nie jest w stanie mnie do niczego zmusic i tu pojawia sie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Odetta24
no i ona jest takim typem wlasnie-obraza sie. moze faktycznie rozmowa z nia cos pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Odetta24
wiecie tylko boje sie, ze jak jej to wszystko wytkne, to bede czarna owca w rodzinie, ktora sie jej biednej czepia. za kazdym razem, gdy probuje jej cos wytlumaczyc, ona nie slucha, zaraz jest zla i dalej drazy temat. kilka razy jej przytaknelam dla swietego spokoju-zamknela sie w koncu, a ja robilam i tak swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od rozmowy zacznij bo to wazne: tak bedzie uczciwie, nie ma sensu udawanie ze nic sie nie stalo i gromadzenie zalow bo to sie potem nawarstwia i kiedys wylazi ze zdwojona sila, wiem cos o tym na przykladzie mojej rodziny, moja mama ma wiele zalu do swojej mamy a nigdy jej o tym nie powie... dlatego ze tak czesto bylo wychowywane pokolenie naszych rodzicow i dziadkow, oni nie potrafia mowic otwarcie o tym co ich boli, rozmawiac, zwyczajnie sie tego boja i dlatego czesto reaguja obrazaniem sie kiedy widza ze popelnili blad a nie potrafia sie do tego przyznac, nie potrafia wypowiedziec magicznego slowa przepraszam, latwiej sie obrazic i zrobic z siebie ofiare... tak ze kiedy tesciowa zacznie cyrki z obrazaniem powiedz ze niepotrzebnie sie obraza bo to do niczego nie prowadzi, ze chcesz z nia szczerze porozmawiac,chcesz z nia miec dobre i zdrowe relacje, zapytaj ja o co ma do ciebie zal, niech tez szczerze powie i nie zrazaj sie jak to nie podziala od razu, sprobuj za jakis czas znowu, poczekaj jak sie sytuacja rozwinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Odetta24
najgorsze jest to, ze coraz czesciej kloce sie z mezem z powodu jego matki-mysle ze on tez ma tego dosc i jest mu przykro. bo on bardzo chcialby na ta wioche sie wyniesc-bo tam spokoj, przestrzen. teraz mieszkamy w duzym miescie i jemu jest tu zle na wynajetym mieszkaniu, on by chcial to nasze pieterko urzadzic i zamieszkac na swoim-nie chodzi tu o to , ze maz chce do mamusi wrocic, bo nie-chce miec kat, a rodzice specjalnie dla niego podniesli dom o pietro. dlatego ja bym chciala zeby moje relacje z tesciowa byly w porzadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam- marta
a po co chcecie tam wracac??? Przeciez nie bedziecie na swoim tylko ciagle u teściów mieszkali. Skoro juz teraz nie potrafisz sie z kobieta dogadac to pomysl co bedzie potem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Odetta24
ja przez to wszystko stalam sie zazdrosna o malego jesli chodzi o tesciowa. ona jest strasznie zaborcza-chcialaby mlodego zabrac do siebie na tydziem na przyklad...bo na pewno bedzie mu dobrze i nawet za nami nie zateskni.... ... jak ostatnio dostal histerii, to babcia kochana probowala go przekrzyczec-jej zdaniem to dzieci uspokaja, tymczasem maly rozdarl sie jeszcze bardziej... to wlaczyla glosno muzyke, zaczela mu podsuwac zabawki, co go i tak nie uspokoilo. musialam jej prawie wyrwac dziecko z rak... i gdy go wzielam, uspokoil sie... ..oni czasem w weekend spraszaja sobie gosci, muzyka glosno gra, smieja sie, glosno zachowuja-to nic ze w pokoju obok my mlodego usypiamy, bo juz pozna godzina-wg nich dziecko trzeba przyzwyczajac do halasu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
absolutnie nie polecam mieszkania z tesciami chocby najlepsi byli... najlepiej jest zawsze na swoim, chocby to bylo male mieszkanie... ale jesli juz musicie z nimi mieszkac to tym bardziej musisz porozmawiac z tesciowa, bo inaczej bedziasz miala pieklo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to prawda ze dziecko
trzeba przyzwyczajac do teog z enie jest pępkiem swiata i jak sie je usypia to nie chodzi sie nie palcach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Odetta24
wlasnie dlatego teraz juz chce oczyscic atmosfere, zanim tam zamieszkamy.... ...nie stac nas na kupno mieszkania, moj maz kredytu nie chce brac, a u nich mieszkanie stoi puste do remontu.... oni podniesli dom juz kilka lat temu wlasnie z mysla o moim mezu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Odetta24
nie na palcach-owszem... ja u siebie tez sprzatam dopiero, gdy mlody zasnie, ogladam telewizor, wlaczam pralke-halas jest caly czas, tylko jednostajny..... ale glasna muzyka, trzaskanie drzwiami czy nagle wybuchy smiechu to juz co innego iprzeszkadzaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:) wspolczuje:( niektóre z Twoich opowiadań zgadzają sie z moimi doświadczeniami z teściową tylko ta sie tak nie obraza:) ale narzuca mi duzo swoich sposobów ktore wcale nie sa przydatne przy małym dziecku, czasami mi smutno z tego powodu, że tak mam ale tescowej sie nie wybiera:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Odetta24
u tesciow bedziemy miec osobne pietro z osobnym wejsciem-wiem, nikt nie poleca mieszkania z tesciami, ale placenie do konca zycia 500 zl plus oplaty za wynajem malej kawalerki, tez nie wchodzi w gre. a tak bedziemy ladowac pieniadze w swoje. kredytu w tych niepewnych czasach nie chcemy brac, moj maz niezle zarabia w porownaniu z innymi zakladami, ale i w jego zakladzie juz coraz mniej zamowien.... pracy u nas nie ma, zwalniaja pracownikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Odetta24
Agula, a jak sobie z nia radzisz? siedzisz cicho, czy sie przeciwstawiasz i co wtedy ona na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Odetta24
Agula, duza dziewczyne urodzilas :) moj tez byl gigant 4200 g i 60 cm....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Odetta24
same wielke bobaski naokolo :) jak kolezanki rodzily dzieci majace 3100-3400 i 51-54 cm, to wydawaly mi sie takie kruszynki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Odetta24
lionne, a w terminie rodzilas? ja dzien przed i wszyscy sie dziwili, skad taki wielki chlop, skoro ja jestem malutka (156 cm)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odetta24 puknij sie w glowe
takie dzieci po 54 cm i 3200 kg to normalnen iemowlaki. chyba nie widizałas noworodka 49 cm i 2 700 kg (corka koleżanki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odetta24 puknij sie w glowe
i co teraz,licytajc,a która większe dziecko urodizła? i co w związku z tym? leczycie tak kompleksy, czy co>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Odetta24
nie licytuje sie, ktore wieksze. i wiem ze dzieci wazace 3000 gr maja prawidlowa wage, tylko w porownaniu z moim takie malutkie sie wydaja-a ty juz szukasz powodu, zeby mnie zjechac... nie dziala to na mnie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odetto rozumiem Cię doskonale, co prawda moja nie chodzi do wróżki, do kościoła niestety też nie ale ingeruje w nasze życie niezmiernie intensywnie. Mamy swój poziom w domu ale z przejściem do teściowej. Nie płacimy nic za mieszkanie, ani za rachunki, jesteśmy uzależnieni finansowo tak od 4 lat. Ona robi nam zakupy, dorzuca się do wszystkiego, kupuje ubranka dla dziecka, ostatnio dała nam na meble do pokoju dziecka. po porodzie dawała wiele rad, zresztą jak wszyscy, kupowała zasypkę na pupę dla dziewczynki (miała synów), tłumaczyłam ,ze krem leszy bo zasypka wchodzi miedzy wargi i sie zbrla, jak mała kupy nie robiła kilka dni to od razu kazała z termometrem do tyłka lecieć i wiele innych \'\'cennych\'\' rad . teraz wciąż puszcza dziecku bajki i nie reaguje na prośby, daje czekoladki małej po kryjomu, gdy bierze ja do siebie. Rozpuszcza dziecko, kupuje jej prznajmniej 2 razy w tyg, bajki, gazetki i duperele daje mimo, ze mówię, iz dziecko nie zasłużyło. A ona oj mama nie przesadzaj. przekupiła nasze dziecko tymi gadzetami. Uważam, że mój mąż nawala bo to jego mama więc on powinien jej wiecej tłumczyć, bo na mnie może się obrazić. Gdybyśmy mieszkali oddzielnie wszystko byłoby łatwiejsze, a tak sprzedajemy się za kasę i co jakiś czas się buntujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko-jedyny bezinwazyjny pomysł na teściową to....wyprowadzenie się daleko.Nigdy ,przenigdy nie będzie między wami dobrze jesli zamieszkasz pod jej dachem/nawet z osobnym wejściem/.Jeśli jednak chcesz...wierz w cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oxy
*Odetta24 - moja dostała jakiegoś kręćka jak okazało się, że jestem w ciąży. przedtem było bardzo sympatycznie i miło. Teraz - obrywa mi się , że w ciąży jestem i w butach na obcasach chodzę, że mam taką pracę, że dużo wyjeżdżam, a powinnam leżeć, że nie powinna włosów w ciąży farbować, że za mało jem u niej na obiedzie (nie dociera do niej, że po smażonym męczę się strasznie a ona ciężko gotuje). I już się zastanawiam jak będzie jak się urodzi maleństwo. Może rada mojej mamy jest najlepsze ? Posłuchać, pokiwać głową i.....zrobić swoje. Ne wiem jeszcze - testuję, ale nerwy też mnie ponoszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda240777
ludzie, co z Wami jest nie tak? Nie ustawicie sobie tesciowych, one juz takie zostana. Nie rozumiem tych textow o ciezkich czsach, nie chcecie brac kredytu- lepiej tak niz mieszkac nie na swoim. Nie nazywaj tego autorko postu, ze wolicie oakowac kase " w swoje" bo to "wasze" nie jest i nie bedzie. Zawsze to bedzie teściow!!! Jesli chcesz byc szczesliwa i nie wyzalac sie na kafeterii szukaj czegos naprawde swojego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz nauczyć się
postawy ASERTYWNEJ. Bo są ponoć 3 postawy: ULEGŁA: taką, jaką częściowo prezentujesz AGRESYWNA: nie polecam bo tylko wojna z tego może być ASERTYWNA: sama ją stosuję do swojej teściowej bo miałam podobnie. A właściwie cały czas uczę się na swoich błędach bo wciąż zauważam u siebie uległość i wtedy ona znowu włazi mi na głowę. Poczytaj w necie trochę o tej postawie albo pożycz jakąś książko-broszurkę. Tam jest wiele ciekawych sposobów na wiele problemów. Bo wiesz...jednego złotego środka nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×