faceci tak szybko mnie nuuuuuuuuuuuuuuuudzą...

jak tylko zaczynam być ich całym światem to zwijam zabawki i idę szukać następnego już sama nie wiem, jaki mi dogodzi :O

jak masz wściekliznę macicy to nic ci nie dogodzi

oj, przyjdzie Ci zapłacić wysoki rachunek... :D

nie sadze, zebys ty komukolwiek dogodzila. najpierw sprobuj dogodzic innym a pozniej zastanawiaj sie, kto tobie dogodzi.

na tego wlasciwego, to bedzie ten, ktory cie oleje:D

nawet nie chodzi o wściekliznę macicy, do jakowej się przyznaję, ale ja potrzebuję wrażeń, a nie wiecznego przytulania i całowania :O

co masz na myśli gitarro? :D

jak szukasz wrazen, to wyjdz za maz.

"ale ja potrzebuję wrażeń, a nie wiecznego przytulania i całowania" kolejna, ktora potrzebuje pijaka i damskiego boksera :o

mocne wrażenia maja swoją cenę, obyś nie dotarła tam, gdzie nigdzie nie chciałabyś się znaleźć.... ;)

mąż i dzieci to ostatnie, czego mi do szczęścia potrzeba inne propozycje? :D

nigdy*

hehehe mam tak samo jak autorka;P tylko Ci co się nie staraja mnie kreca;P

vcxcvx - nie potrzebuję takowego, od razu bym wypieprzyła na zbity pysk. mam swoją godność! :) ale nie chcę, żeby facet mnie non stop miział :O wkurza mnie to :O a często trafiam na takich, którzy poza mną świata nie widzą. nie mogą się sobą zająć? nie potrzebuje opieki non-stop, potrzebuję wrażeń!

to wsadź se nóz w oko na Pogotowiu wrażeń ci nie zabraknie

Samotny_aniołek - może my z gatunku tych, co same łowią i nie potrzebują pomocy? :D tylko, że jak już się zaczyna starać to mi się odechciewa, cel osiągnięty, więc następny :O a jak nie okazuje zainteresowania to też jest źle :O

kreci to co nie dostepne wlasnie pracuje nad kims na kim mi od pewnego czasu zalezy na nikim mi tak nie zalezalo ale byle by sie nie zrobil za uległy bo pojdze w odstawke Twoj rekord zwiazku jaki?? ja nie grzeje miejsca dluzej niz 3 tygodnie:(

ciąg dalszy - moje oczęta są moją największą ozdobą, więc tego nie zrobię :O

hehehe no i oczy tez nas lacza:P

mój rekord to pół roku, ale tylko i wyłącznie dlatego, że spotykaliśmy się baaaaardzo rzadko :P łącznie chyba z 15 spotkań. zaczął mnie wkurzać już po jakichś 4 spotkaniach, ale myślałam, że się zakochałam :O

no wlasnie moja 3 tygodnie ale masakra sie meczylam juz pod koniec;P nie bylo mnie na gg tel wylaczony nie umiem sie rozstawac to moj problem

do rozstań u mnie za często nie dochodzi, bo nie ma początków :P wolę bez zobowiązań :D a jak jest fajnie to wtedy rozważam wejście w związek :P

z tym że częściej myślę o następnych niż o związkach :P jakoś mnie nudzą faceci :O

swinie hehe nie maja perspektyw

w jakim sensie?:D bo chyba nie załapałam :P

Nooooo to jest nas 3 (i pewnie wiecej). Mam za soba 10 lat randkowania, najdluzej 2 miesiace bycia z kims w zwiazku, nigdy sie nie zakochalam:(( Nie wiem ile macie lat ale ja mam 27 i naprawde mam juz tego dosc!!! Chce sie ustatkowac, znalezc milosc i wyjsc za maz. Od pol roku jestem z super facetem, ktory jest idealnym kandydatem na meza. Przetrwalo to az pol roku, bo widujemy sie co drugi weekend. Mnostwo dziewczyn by sie zrobily wszystko by miec takiego faceta. I ja naprawde chcialam, naprawde sie staralam zakochac sie w nim. Ale jak mi powiedzial po 3 miesiacach ze mnie kocha i ze jestem dla niego idealna, piekna i wspaniala, zaczal mnie draznic. Powiedzialam mu ze sie dusze i potrzebuje wiecej przestrzeni i fakt dal mi ja, na tydzien. Ograniczyl kontaktowanie sie ze mna, co sprawilo ze nie moglam przestac o nim myslec, ale potem znowu to samo i znowu mi sie odechcialo i zaczynam sie juz nudzic... Juz mam siebie dosyc. Dlaczego nie moge docenic uczucia ktorym wspanialy chlopak mnie dazy?? Z drugiej strony nie chce miec meza ktory bedzie mnie olewal, bo bede przeplakiwac noce i tez nie bede szczesliwa!!! masakra!