Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aneti*24

narzeczony nie odzywa się do mnie od 5 dni

Polecane posty

Gość Aneti*24

jesteśmy ze sobą 6 lat w sierpniu ślub, teraz jesteśmy na etapie remontu, poszło o nic i o wszystko tzn on jest ostatnio bardzo nerwowy, zesresowany i nie wiem co jeszcze. Ostatnio chodził podminowany wyżywał się na wszystkich nie odzywamy się do siebie od walentynek tylko w sprawach remontu. Nie mieszkamy ze sobą. chciałam żeby zrozumiał że jego zachowanie jest okropne i niedoniesienia ale nie czai tego chociaż wiele razy mu tłumaczyłam. wczoraj dzwonił żeby się spotkać powiedziałam że w jakim celu? on tak po prostu więc odmówiłam bo wiedziałam że nie zrozumiał i nie chce zrozumieć. dziś rozmawialiśmy przez telefon tylko w sprawie wstawiania drzwi bo ja byłam na montażu po za tym cisza, co robić? siedzieć cicho czy zrobić pierwszy krok (z resztą jak zwykle) po za tym zaczęłam już w niego i w ten związek zwyczajnie zwątpić, tak nagle się zmienił, że normalnie go nie poznaję:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneti*24
nikt nawet nie wypowie jednego zdania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejna ksiezniczka :-o skoro wiesz, ze cos sie z nim dzieje, to daruj sobie fochy i zapytaj, w czym mozesz mu pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie mozecie normalnie porozmawiać i wyjaśnić sobie wszystkiego? No chyba że nadal lubicie zabawy w podchody - to powodzenia w małżeństwie. Jak świat światem mało kto się domyśla co myśli druga osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneti*24
jest obrażony (chyba) nie wiem za co, próbowałam wyjaśnić w sobotę nie chciał, zepsuł mi walentynki:(:( były przeokropne a teraz udaje że nie wie o co chodzi?! a jak cały poprzedni tydzień darł się na mnie to było ok, a teraz to ja jestem wredna bo kazałam mu przemyśleć jego zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneti*24
zawsze to ja wyciągam pierwsza rękę, tłumacze jak małemu dziecku! Myślałam, ze jak minie dzień dwa to zrozumie, ale raczej nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co zakładasz drugi temat o tym samym? Już wczoraj pisałem: bądź mądrzejsza - odezwij się pierwsza. Sam się nie domyśli - wyłóż kawę na ławę. Ech... jak grochem o ścianę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawiaj z nim :) . Dowiedz się czy się obraził, o co? itd. To na pewno wiele wyjaśni bo póki co zachowujecie się jak dzieci... (bez urazy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwalisz się...
swoją głupotą? Chłopak do Ciebie zadzwonił, chciał się z Tobą spotkać - odmówiłaś. Chciałaś, żeby na kolanach Cię prosił ???- masz muchy w nosie - ot co!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneti*24
tak jak dzieci, owszem ale jaki z niego dorosły, jakby nie z czaił bazy że przynieść kwiaty spokojnie porozmawiać a on by przyszedł i udawał że jest ok a jak ja bym zaczęła to on by udawał że nie wie o co chodzi?! a potem że mu zepsułam dzień, no sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneti*24
bo jak zapytałam w jakim celu chce się spotkać i odpowiedział, że tak po prostu to wiedziałam co dalej będzie, przyszedł zadowolony udający że wszystko ok a jak ja bym zaczęła i jeszcze nie daj boże bym sie popłakała ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno, do ciebie nic nie dociera. Ty nie chcesz porady tylko tego , żeby ktoś powiedział, że masz durnego faceta. Zastanów się trochę nad samą sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneti*24
dziś mieliśmy montaż drzwi wszystko musiałam sama bo on dupy nie ruszył:( a ja musiałam zwolnić się s pracy lecieć przez pół miasta dopilnować montażu lecieć na drugi koniec miasta zapłacić za drzwi i posprzątać, a on wszystko miał w dupie za przeproszeniem niczym się nie zainteresował:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneti*24
bo gdyby tego nie było to pewnie sama bym zaczęła, ale nie lepiej siedzieć przed tv niż się domyślić że po montażu trzeba posprzątać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarrrra
a to mieszkanie jest Waszą wspólną własnością, czy jednego z Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneti*24
jest moje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oby chlopak przejrzal na oczy. a ty, dziewczynko, do lalek a nie do slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twoje? swietnie sie urzadzilas. i jeszcze darmowa sile robocza zatrudnilas. :-o wiecej sie nie bede wypowiadal w tym temacie. ide do innej piaskownicy. nara. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneti*24
ale remontujemy razem. on nawet dupy nie ruszy żeby ze swojej kasy zapąlcic za mieszkanie, a zarabia o wiele więcej ode mnie:( obiecał że będziemy sę zmieniać w opłacać a to huj! nie domyśli się że mógłby się dołożyć, już mu o tym mówiłam ale co z tego jak wleciało i wyleciało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneti*24
no kurwa mać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to ma mieszkać z zemną po ślubie a sama mam wszystko robić?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarrrra
wiesz co, jeszcze nie jest Twoim meżem, a Ty jedziesz po nim jak stara :D:D:D nie dziwie mu sie, ze chłopak zaczyna Cię unikać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarrrra
z tego co piszesz wynika, że go nie szanujesz. Bez szacunku wzajemnego nie ma dobrego związku. nie widzę tu happy endu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie, ze powinien Ci pomoc!:)Musisz z nim porozmawiac na spokojnie, jezeli sie nie da to ja zastanowilabym sie nad tym slubem.Jezeli teraz macie problem z dogadaniem sie to co bedzie po slubie?:) Witaj nie kumam:);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciemnosc. widze ciemnosc. ciemnosc widze. harpia z ciebie, szanowna autorko. zamiast sie wsciekac, porozmawiaj z nim. jesli rozmawiasz z nim w taki sposob, jak wyrazasz sie tutaj - krzykliwie, chaotycznie, wulgarnie i prostacko, nie zdziw sie, jak w tym cudownym, pieknym, odnowionym mieszkanku, zostaniesz SAMA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomaszowaty
a ja rozumiem Ciebie Aneti. Kłótnie o nic są ważne, bo znaczy, że coś jest nie tak i jest jakieś niepotrzebne napięcie. Nie mniej może postaraj się z nim pogadać, tylko staraj się wydobyć z niego co jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani, do autorki nic nie trafia, wczoraj założyła podobny temat - link wkleiłem wcześniej. Ona chyba nie chce porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×