moje zycie do gory nogami

witam wszystkich. zaczne od tego, ze nie szukam tu porady. chcialabym sie wygadac. jestem w troche trudnej sytuacji. jestem troche zmieszana i hmmm, jakby to powiedziec, wyrwana z kontekstu. mam 26 lat. wiem, ze jeszcze cale zycie przede mna. latem zeszlego roku poznalam kogos, kto mial byc moim sponsorem. facet duzo starszy ode mnie, zamozny, kulturalny, inteligentny, po prostu wspanialy. spotkalismy sie pare razy. nie bylo seksu ani nic z tych rzeczy, ale pare razy pomogl mi finansowo. po prostu spedzalismy czas tylko i wylacznie na rozmowach, zabieral mnie do restauracji i tak dalej. ale to bylo tylko kilka razy. oczywiscie nic do niego nie czulam. nie nalezal do przystojnych. wygladal bardzo staro i byl bardzo zniszczony, jakby to powiedziec, zyciem. poza tym mial raka i umieral. ale byl dla mnie bardzo dobry, bardzo dobry czlowiek. szanowal mnie. pare tygodni temu bylam w koszmarnej wrecz sytuacji i potrzebowalam pomocy. a nie widzialam tego czlowieka juz z dobre pol roku. napisalam do niego. a on zadzwonil. spotkalismy sie. w poniedzialek. przesiedzialam u niego prawie caly dzien. pocalowalismy sie, mimo, ze nigdy nic do niego nie czulam. ale tego dnia cos sie stalo, cos we mnie peklo, sama nie wiem co i czemu. spotkalismy sie tez na drugi dzien i trzeci, a dzis mialby byc czwarty. nie wiem dokad nas to doprowadzi. we wtorek, drugiego dnia upilam sie rumem, sama chcialam. on mi kupil bo go o to prosilam. mialam ochote sie bardzo upic. no i upilam sie do nieprzytomnosci. stracilam zupelnie poczucie rzeczywistosci i kontrole. pamietam wszystko jak przez sen, ale wiem, ze kochalam sie z nim i bardzo mi sie podobalo. oczywiscie teraz tego zaluje. bo nawet nie jestem w stanie przypomniec sobie jak sie zachowywalam. pamietam, ze polozyl mnie spac, rozbilam sobie glowe o podloge, upadajac na nia. koszmar. a potem kac, bol glowy, wymioty, poczucie winy, wstydu. co tu duzo mowic. na pewno wiecie jak sie czulam. on ma 58 lat. jest 32 lata starszy ode mnie. wiem, jestescie w szoku. nie wiem, nie moge teraz przestac o nim myslec. on ma raka watroby, juz nawet nie bierze chemii, bo te leki strasznie go wyniszczaja. podrozuje po tajlandii, bywa u jakichs znachorow. sama bym w to nie uwierzyla, ale tyle mi juz pokazywal... jest po 3 rozwodach. tak, tak, byl 3 razy zonaty, ma dorosle corki. on tez o mnie stale mysli. w sobote on leci do chorwacji, gdzie kupil sobie mieszkanie. powiedzial mi, ze zyje z dnia na dzien i kazdy dzien moze byc jego ostatnim. i ja to wiem. on i ja. nie wiem gdzie nas to doprowadzi. pewnie nigdzie. jak myslicie? mam sie z nim dzis spotkac znowu, choc to tylko ode mnie zalezy. ale wiem, ze on pewnie na to czeka, choc mowi mi, ze mam robic co tychko zechce i nie ogladac sie na nic. czemu mnie tak ciagnie do tego czlowieka?

Może to listość, w pewnym sensie miałoby to uzasadnienie.

to raczej nie litosc. po prostu mysle o nim jak o mezczyznie, pragne go. sama az sie tego boje. on mi bardzo impomuje swoim doswiadczeniem zyciowym, ma cudowny glos.

Zakochujesz się w nim, a boisz się do tego przyznać (?) boisz się tego co bedzie dalej.

jestes zwykła dziwka i tyle

jak mozna pragnac stergo faceta :-) ty pragniesz jego kasy :-)

prześpij się z nim jeszcze kilka razy, potem wyjdź za niego i majątek twój:D

nie o pieniadzach pisalam. kasa, owszem, mily dodatek i bardzo potrzebny, ale chodzi o moje uczucia. nie chce pchac sie w cos, co z gory skazane jest na porazke. co nie bedzie istnialo. ciagle o nim mysle.

Nie tłumacz się, że nie o kasę tutaj chodzi, bo wielu ludzi tutaj tego nie zrozumie.

latem zeszlego roku poznalam kogos, kto mial byc moim sponsorem jasne, ze nie o kase :-)

wyrwana z kontekstu ale Ty chrzanisz :-) ajkei uczucia :-) Ty masz uczucie do jego kasy:-)

Nie wiem co on w sobie ma i czemu mialabym sie w nim zakochac. Co prawda, nie jest moze taki straszny. Jest wyzszy ode mnie, szczuply, ale.. Do przystojnym to on nie nalezy. choroba go bardzo wyniszczyla. jest lysy, ma jakies przebarwienai, blady jak sciana, bardzo zniszczona ma twarz. ale tak mnie do niego ciagnie. mysle o nim. wiem, ze on tez mysli o mnie, bardzo duzo ostatnio rozmawiamy.

a tak przy okazji, to sie zdecyduj, czy chcesz sie wygadac czy pytac o zdanie ;-)

Jestes zwykął dziwka i to taka najgorsza,bo zadaąłs sie z facetem brzydkim,staryum,do tego chorym na raka.Oblesne.

pisze o swoich uczuciach a nie o pieniadzach. kasa, owszem, potrzebna i bardzo lubie pieniadze, ale chodzi o to co do niego czuje, boje sie tego,

szczery - pomin ten fakt i przeczytaj dalej.

jeju.tu chyba same nastolatki siedza na tym forum. :o

wyrwana z kontekstu :-) pytasz co on takeigo ma w sobie :-) jak to co-kese :-) Ty marzysz o tym aby za niego wyjsc a niedługo stac sie młoda,bogata wdowa :-) dziwko nie masz serca

wyrwana z kontekstu akurat daleko mi do nastolatki :-) i dlatego pisze,z e zCiebie normalna dziwka napalona na jego kase :-)

Pieniądze podobno szczęścia nie dają ;) Krótko - pewnie w nim się zakochasz, jeśli zdążysz.

wyrwana z kontekstu a ty masz w ogole jakiegos chłopaka czy tylko samych sponsorow :-)A twoi rodzice wiedza,ze dziwka jestes i zadajesz sie z ludzmi starymi na krawedzi zycia?

szczery - pomin ten fakt i przeczytaj dalej. ok, prosze: facet duzo starszy ode mnie, zamozny, kulturalny, inteligentny, po prostu wspanialy :-) spotkalismy sie pare razy. nie bylo seksu ani nic z tych rzeczy, ale pare razy pomogl mi finansowo. po prostu spedzalismy czas tylko i wylacznie na rozmowach, zabieral mnie do restauracji i tak dalej :-) we wtorek, drugiego dnia upilam sie rumem, sama chcialam. on mi kupil bo go o to prosilam :-) jest po 3 rozwodach. tak, tak, byl 3 razy zonaty, ma dorosle corki. on tez o mnie stale mysli. :-) czemu mnie tak ciagnie do tego czlowieka? -5/10

prosze, nie oceniajcie mnie, jestescie podle, co niektore z was. nie lece na jego kase. napisalam juz, ze wszystko zaczelo sie od pieniedzy i tak, sa mi bardzo potrzebne, a on mi pomaga finansowo.ale tu chodzi o moje uczucia. boje sie tego. samej siebie i tego co czuje. nigdy nic nie czulam do mezczyzny tak duzo starszego ode mnie. nigdy nawet nie przypuszczalam. ze moglabym. a teraz czuje ze go pragne fizycznie. przeciez wcale nie jest przystojny. czemu ja to czuje?

Wszystko to razem jest dla mnie odrażające. Puściłaś się po pijaku z umierającym na raka starym człowiekiem. Co cię do niego przyciągnęło Pieniądze, czyż nie?

ales ty glupi:/ prosty i glupi i nigdy nic nie zrozumiesz bo rozumeic nie chcesz. jakby zycie skladalo sie tylko z praworzadnych rzeczy...

napisalam, ze chcialam sie wygadac. o co wam chodzi?nie mozna? nie myslalam, ze sa tu tak nie tolerancyjni i wredni ludzie. moja historia to samo zycie. tez nigdy nie przypuszczalam, ze poznam kogos takiego i.............

ales ty glupi:/ prosty i glupi i nigdy nic nie zrozumiesz bo rozumeic nie chcesz. jakby zycie skladalo sie tylko z praworzadnych rzeczy... a po polsku?

Upodlenie kobiet naprawdę nie zna granic. I glupota. I co masz dalej z tym począć? Zakochasz się i będziesz zmieniała mi pieluchy jak będzie umierał?

wyrwana z kontekstu Ty naparwde pierdoły piszesz:-) Ty albo jakas psychiczna jestes albo kasa Ci przesłoniła widok :-) Kobieto ty chcesz go usidlic,bo wiesz,ze jemu juz mało zycia pozostałao,ale wiedz o tym,ze jego dzieci zyc ci nie dadza gdy on ci cos zapisze w testamencie :-) obala go,bo jestes zwykła dziwka.

przewstancie prosze. moze on ma 58 lat, jeste stary i umiera na raka, ale jest cudownym czlowiekiem. tajemniczym, doswiadczonym, kulturalnym, obytym. nie powinniscie nikogo tak surowo oceniac.