Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie są moje znalezione w inter

co sądzicie o tych wierszach???

Polecane posty

Gość nie są moje znalezione w inter

boję się, że wszystko rozpłynie się w czasie i zapomnę jaki był cel dlatego nie pozwól mi być sobą może wtedy się uda może będę pamiętać po co żyję dla kogo * pomimo bliskości całego ciepła oczekiwanie na szczęście przeplata nieskończoność oprócz uniesień ciągłej pewności mam setki pytań na które nawet ty nie znasz odpowiedzi boże * dziś znowu mam uczucie , że już nigdy się nie uśmiechnę może dopiero wtedy, kiedy zaśniesz obok mnie może dopiero wtedy, kiedy się obok mnie obudzisz * w jednym wierszu opisać wszystkie odcienie szarości znój Syzyfów i mękę Chrystusa uśmiechy spełnionych i szaleństwo szalonych chcę lecz jeszcze bardziej miłość do ciebie świeżą i słodką jak rurka z kremem * sekundy godziny miarowy oddech puls w lewej ręce i wiem, że to życie złączone dusze wierność zmysłowość dotyk twój i wiem, że to miłość ból i cierpienie krew na ulicach nienawiść dotyka i wiem, że to świat i nadsłuchuję jak się skrada bezszelestna i blada i nadsłuchuję i słyszę i tracę słuch * drażni mnie to że cię nie znam niecierpliwią się moje zmysły wychładza ciało bo może już jutro umrę ale do tego czasu będę się modlić zapisuję ci niespełnienie w testamencie * Potrzebuję Ciebie byś podtrzymywał stały poziom mojej wiary w siebie Potrzebuję Ciebie Potrzebuję Ciebie by nie zatracić się w sobie i nie zapomnieć o Tobie Potrzebuję Ciebie I wreszcie po to By sens był jasny By cel był łatwy By droga była prosta * jestem pewna , że mi się uda i nie będę potrzebowała słów bo ty nie będziesz chciał słuchać bo ty nie będziesz chciał rozumieć zaślepiony niewiadomo czym złudnym wyobrażeniem o Królewnie Śnieżce co ma usta z korala co ma serce otwarte dostaniesz w swoje drżące palce Królową Śniegu i dłonią z lodu w twarz jestem pewna kochany * Jesteś ogniskiem niepokoju a jednak tworzysz mój prywatny spokój Wyczuliłam Cię na podtekst moich słów dlatego drażnią Twoje myśli Twój anonimowy ból pozwala mi na upust nienawiści A te kamienie u naszych nóg po które przestaliśmy się schylać czym były? A kim jest Bóg? Otwartą czaszka, pustą klatką piersiową anonimowym Królem Jest tym, kim Ty dla mnie jesteś ogniskiem niepokoju dającym wieczny prywatny spokój * kiedy ci się przyśnię odpowiedz zatroskanym światłem Twoich oczu na niezdarność moich pytań ukołysz, uspokój swoim miękkim słowem znużoną za dnia, spłakaną nocą i uczyń mnie niewidzialną dla świata a potem już nigdy o mnie nie zapomnij * Nie czekaj aż opadną powieki bo moje rzęsy zaczynają im ciążyć nie czekaj na westchnienie nabrzmiałych pragnieniem ust na skinienie wskazującego palca dobrze wiesz co mówią nocą moje włosy, co odkrzykują ci paznokcie i słyszysz dobrze trzask kości kiedy próbuję pokonać samotność w tej walce o odrobinę ciebie jest miejsce na wspólnotę na włosy i na palcenie stać nas na zwłokę zrozum * Wypuszczę Cię na zewnątrz Jak czyżyka z klatki gałęzi Uwolnię Cię z gniazda odwiecznego niepokoju Zatrzepoczesz skrzydłami Delikatnie powoli Potem wzbijesz się w górę Odfruniesz Wtedy stanę się pustką – głuchą Oniemiałą Kupą piór bez nadziei na świt A potem utracę resztkę niewinności I szansę na normalność Stanę się człowiekiem * to trzęsienie ziemi nie spowodowało rozłamu żadnej osobowości to trzęsienie ziemi jak drżenie palców po przepiciu alkoholowym tak piecze mnie skóra kiedy za mocno uderzysz a może to nawet nie była ziemia? * Droga przede mną była nierówna Wzniosłam oczy szukając nade mną boga Czasem wydawało mi się ze on jest w tobie Bo twoje dobro dawało mi spokój myśli Czasem odnajdywałam go w sobie Wczoraj wyszeptał że jest w nas obojgu Dlatego nie podnoś mnie kiedy upadnę Bo z nim zawsze będę silna I wiesz- już nigdy nie odejdę od Ciebie On jest przecież jednością... * Lubię początki są takie słonecznenie myślę o bezsennościo ciągłym braku wszystkiego głodującym dziecku o nienarodzonym dziecku o nienarodzonym bogu lubię początki za bezmyślność * Czekam na ciebie w czterech ścianach mojej skóry byś wreszcie odnalazł do mnie wilgotną drogę I sam zaczął płakać czekam na ciebie w pułapce mojego umysłu czekam aż rozwiążesz zagadkę moich niepoliczonych włosów czekam, przez otwarte oknowejdź chcę być znów czyimś drzewemna które można się wspiąć i zobaczyć więcej w którego cieniu można więcej zapomnieć * ta głowa obok ta z zaczesanymi na opak zmarszczkami ta obok tej z wygiętym nosem ta głowa powiedziała wczoraj tysiąc słów nie wiedząc, że to ostatni tysiąc ta głowa myślała, jaki brzydki dzień ta głowa była zmęczona ta głowa trochę już siwa ta głowa nie zdołała zaczarować pocisku który przebił ją na wylot pomóż mi ,błagam, zmazać z czoła celownik * ja wiem, każde złe słowo to mój mały koniec ty nie wiesz ja czuję każdy policzek odbija się na mojej skórze i pozostaje jak ślad po ospie mam twarz pełną blizn widzisz i nadal kochasz * jutro odkryję nowe prawdy poznam stare kłamstwa wreszcie cię zrozumiem nareszcie mnie rozpoznasz może będę stać a może pobiegnę może zmoknę a może się roześmieję nie wiem na razie wystarczy, że żyję * jestem stworzona by latać więc nie bądź mi deszczem nie bądź wiatrem z którymi muszę się zmagać lecz kolejnym piórem wzmacniającym moje skrzydło ciepłym gniazdem i pszenicznym ziarnem odpłacę ci tym samym i jeszcze miłością *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przeczytałem wszystkich ale wydają mi się takie trochę banalne (co nie oznacza że są złe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mewa podkarpacka
Gubisz się w tematyce lawirują szukasz jakiś powiązań tematyka świadczy że jesteś osobą po przeżyciach i dlatego wiersze są smutne a nawet przygnębiające. pisz pisz co myślisz co czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×