Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a ja nie jem pączków

czy taki związek w ogóle ma sens?

Polecane posty

Gość a ja nie jem pączków

Znamy sie od kilku dobrych miesięcy, ale jesteśmy razem od niedawna. Choć nie wiem czy to co jest między nami można nazywac 'byciem razem'. Mieszkamy w dwóch różnych miastach. Spotykamy sie i wtedy jest suuuuper, gorąco, jesteśmy bardzo zadowoleni, śmiejemy się, rozmawiamy itp itd. Ale jak wracamy do domów to gdyby nie to że ja czasem nie wytrzymuję i piszę pierwsza chyba w ogóle by sie nie odzywał:( Mówi, że mu zależy, że będzie sie starał, wiem że na 1000000 procent nie ma nikogo innego, a tu jest jak jest. Taka niestabilność i niepewność. Wiem, że to dopiero początki, że jeszcze wszystko może się rozwinąć, dopiero się rozwija, ale tak sobie myślę, że po tym jak bylo nam dobrze na spotkaniach, ja gdybym była facetem to przynajmniej jednego dziennie smsa bym sama napisała że myślę, że wspominam że mi zależy itd....a on? Teraz walczę ze sobą drugą dobę żeby nie napisać nic pierwsza, powiedzcie mi czy to ma sens, czy któraś z was miała tak samo lub podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie jem pączków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie jem pączków
piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie jem pączków
do fiksa czego nie piszecie? same szczęśliwe mężatki albo singielki które udają że nikogo nie chcą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magduniek .....
Bądz twarda i nie pisz pierwsza smsow !!! czekaj az on pierwszy napisze. mowie ci odrazu zacznie pisac co jest ?? Faceci sa tacy jak jestes namolna to cie zlewaja a jak olewasz to biegaja za tobą jak pieski :) wiem cos o tym sprawdzony sposob:) Moj Piotrek napoczatku pisał bezprzerwy ja tak czasem to on jeszcze bardziej teraz jak juz jestesmy 2 lata razem ,mamy dzieci to juz tak nie pisze smsow no chyba ze,sie pokłocimy i jak wkurzona gdzies wyjde i niewie gdzie to pisze i dzwoni .Mowie ci poczekaj. Jak Kocha to napisze pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie jem pączków
Magduniek - dzięki:) tak więc robię....nie piszę pierwsza i czekam, tylko własnie tak jak mówię cos mi tu nie gra, bo na spotkaniach jest zajebiście:) już mam wrażenie że wszystko sie ułozy, tymczasem później....szkoda gadać.....no i zero ustaleń dotyczących kolejnego spotkania:( ta odległość tutaj nie jest pomocna...no nic...czekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olton89
cześć pączek, napisze to samo co moje przedmowczynie. Zajmij sie czyms, i nie pisz do niego, oducz sie patrzenia na telefon. Ja mam identyczny porblem jak Ty, tylko ze on pisał... ja tez, i opieprzyl mnie ze non stop te smsy musi pykac, a on woli dzwonic... i dzis zauwazylam - odpisywalam mu po 2h...i kiedy nie patrzylam na telefon, dostalam ze 3smsy od niego...jak nigdy! a co do spotkan tez tak mam...ostatnio zauwazylam, ze to ja ciagle inicjuje spotkania...teraz powiedzialam sobie dosc! nie bede. zobaczymy czy on zrobi 1szy krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie jem pączków
z tymi spotkaniami mam identycznie, mam wrażenie że to ja właśnie wychodzę z inicjatywą:( ciągle mówi że wszystko sie zmieni jak tylko bedzie miał auto i takie tam, przez to że mieszkamy daleko ale jakiś wewnętrzny głos mi mówi że przecież to takie głupie tłumaczenie, jak sie bardzo chce to można, pociągi przecież jeżdzą:( natomiast jeśli chodzi o dzwonienie to nie dzwoni:( to znaczy dzwonił trochę po ostatnim spotkaniu i wydawało mi sie że jest fajnie, powiedzialam mu nawet że cieszę się i widzę że się stara, chyba niepotrzebnie:(...jeśli już to to glupie, bezpłciowe gg....jakbyśmy byli parą gimnazjalistów mimo ze oboje już hoho jak dawno przekroczyliśmy ten wiek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olton 89
moze ma problemy z kasą...dobrze ze i tak przez gg gadace...a ile km was dziel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie jem pączków
hm może faktycznie to chodzi trochę o kasę...oj dużo kilometrów ponad 300

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadal sie nie odzywa
a już trzeci dzień mija, zero wiadomości, zero smsów, telefonów itd....masakra, nigdy nie zrozumiem tych durnych facetów:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie jem pączków
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qazjkajaj
traktuje Cie jak panienkę na jedną noc no sory ale tak to wygląda, pamieta tylko o Tobie podczas gorących chwil a poźniej papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żadne związki nie mają
sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie jem pączków
ale jeszcze nie spaliśmy ze sobą, jakby mnie traktował na jedną noc to tym bardziej teraz by chciał żeby wszystko sie dobrze ukladało żeby doszło do seksu a papa ewentualnie później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XX XY XX
nigdy nie mogłam powiedzieć, że jesteśmy razem...no bo nie wydaje mi się , że tak zachowuje się facet, który zabiega o kobietę. to raczej tylko seks. Odległość jest, koleś pracuje, dużo mu to zajmuje, rozumiem, ale wystarczy tylko okazanie chęci kontaktowania się. czekam na jego inicjatywę, ale ciemno to widzę. spotkaliśmy się kilka razy, ostatnio już dośc dawno:/(1,5 miesiąca) i powoli mam dość, choć działa na mnie zniewalająco, a spotkania były bardzo owocne, mówił do mnie czuło i tak słodko. Ale to nieodzywanie się i kontakt ttylko przed spotkaniami to dośc dołujące. Czasami nie wiem co mysleć, ze chce się przestać kontaktować, ale nie chce zrobić tego w sposób drastyczny tylko stopniowo przez coraz rzadsze kontakty jakiekolwiek albo dla niego to normalne zachowanie. Na dodatek dochodzi apsztyfikant na miejscu, kolega wybudził się z zimowego snu i bardzo się o mnie stara a jak podchodzę do tego z dystansem, poza tym aż tak mnie nie pociąga, ale to ekstra gość:) wiem, że powinnam daćmu szansę, ale pamiętam o panu nr.1 tak czy siak to teraz jestem w potrzasku:/ pączku:) opanowałam technikę niekontaktowania się jako pierwsza idalnie:D to duża satysfakcja. trzymaj się i z dystansem do telefonu:) To może wypowiecie się na temat mojej sytuacji. osobiście rozsądek podpowiada mi zeby zakonczyć to coś na odległość i dać szansę temu na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarra
koles zawraca Ci gitarrrrę,ale jesli lubisz siedzieć w jego poczekalni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qazjkajaj
no ale jak by mu zalezalo tak naprawdę na Tobie to by czesto dzwonił zeby choc przez chwilkę usyszeć Twoj głos, zapytać czy tesknisz i takie tam, a tak widać gołym okiem ze nie traktuje tego poważnie (pewnie wie ze kilometry nie ułatwią a jedynie utrudnią wspólną przyszłość) w ogóle taki związek na odległość nie ma sensu (rzadko może przetrwać), aż tak Ci bardzo zależy Ci na nim żeby to ciągnąć? bo to chyba za bardzo nie ma sensu tym bardziej że gość olewa całą Waszą znajomość:O a przypomina sobie o Tobie od niedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, ten związek niestety nie ma sensu, jak pisały wcześniej dziewczyny nie zależy mu niestety.Nie pisz do faceta pierwsza, bo to niezdrowe, nauczysz go nieładnych nawyków i sms z jego inicjatywy już się nigdy nie doczekasz, to piszę tak na przyszłość:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XX XY XX
wiem to wszystko, już dawno nabrałam do tego dystansu i zbieram się w sobie żeby zrobić wielkie ciach. Jak do mnie dzwoni to wszystko jest ok, rozmowa się klei, wspominamy jak to było na spotkaniach. Co do poczekalni... mam wrażenie (jedno z wielu) , że koleś utrzymuje ze mną kontakt tak na wszelki wypadek, narazie nie ma czasu na związek, ale jak już warunki bedą sprzyjać to będzie mnie w zanadrzu. Złość mnie bierze jak sobie o tym pomyślę i myślę sobie nad czym ja się jeszcze zastanawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarra
jeśli nie jest dobrze teraz- nie będzie dobrze nigdy, daj sobie spokój, szkoda Twojego czasu pełno innych chodzi po sniegu... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XX XY XX
kurczę:D dzięki, jestem teraz bardziej pewna i zdecydowana na wielkie ciach. No skonczyłam z tym odzywaniem się pierwsza już dawno;) agnet to prawda z tym uczeniem facetów złych nawyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×