Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karestyna z opola

synowa rządzi się w moim domu

Polecane posty

Gość stsdtd
I autorka i tak wykazuje dobrą wolę, bo dali im do dyspozycji 2 pokoje z kuchnią. Co innego, jakby kuchni tam nie mieli = to wiadomo, gdzieś trzeba sobie ugotować. Ale kuchnia jest, wszystko jest, kibel można dorobić i załatwione. I że egoistka, bo sie złosci o połamane kwiatki? O syf na podwórzu? Moi rodzice mają duzy ogród. Mają tam wycacane, wypielegnowanedrzewa iglaste, mają wysepki kwiatowe. Wszystko pryskane, podlewane, popodcinane jak trzeba, ponawożone, trawa koszona co tydzień. I to jest CODZIENNA praca, pewnie, ze dla nich też przyjemnosć, ale i wysiłek. I chcą tego wysiłku widziec efekty. I nie wyobrazam sobie, że ktoś im przez te kwiatki przejedzie oponą albo uharacze jakąś gałąź, a oni z usmiechem pokiwają głową "tak, tak, nic nie szkodzi". To jest brak szacunku dla cudzej pracy. Syn i synowa powinni zwrócic uwage swoim znajomym, zeby zwracali uwagę na ogród, a nie jechali jak traktorem po wertepach. To sa wszystko może drobne sprawy, ale jak siezłożą do kupy, to nic dziwnego, ze jest zal i pretensje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luska1523
dla mnie osobiście jest to niepojete,moi bracia mieszkali po slubie ok roku razem z teściami nie było czegoś takiego,ale kazdy miał osobna kuchnie,moja mam zawsze powtarzała ze za swoje postępowanie trzeba brac odpowiedzialność i jak sie jest dorosłym aby spac z dziewczyna i machnąc jej dziecko to potem zamknąc gębę i nie marudzic ze ono po nocach płacze,jedynie z tym ostatnim bratem jest inaczej,zero własnej inicjatywy,pantoflarz ehhh ja mam troje dzieci,jak stawialismy do to tak kombinowalam aby była mozliwość osobnej kuchni łazienki i wejścia,dzieci kocham ale nie wiem jak sie zycie potoczy byc może synowe będa jak anioły a własne dzieci zmienią sie w potworki hehe życie jest przewrotne,ale od małego wiedza ze kasa z nieba nie leci,chcesz cos miec to sobie zapracuj,mimo ze stac mnie,musza to wiedzieć,poszanowanie ma być,to mój dom,ich bedzie po mojej smierci,ja też harowałam na niego jak robol w niemczech jak parobek,i dumnie mówie ze jest mój,a co do synowych,mam warunki na osobne kondygnacje,a zycie samo pokaże a tym co pisza ze to syna,jak sobie zapracuje będzie jego koniec i kropka jak na razie nie zasługują aby sie wysrac w kiblu matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stsdtd
Jedyne, co bym zarzuciła autorce, to to, ze - jakos tak mi sięwydaje - nie ustala zasad, a potem jest zła, że siędzieje nie po jej mysli. Powinna wziać syna i jego zonę na pogadankę i powiedziec, bez nerwów, ale zdecydowanie, ze chciałaby, żeby było tak, tak i tak. Żeby urządzili sobie własną kuchnię, bo po to ją dostali, żeby ich goście zostawiali samochody na ulicy, żeby nie niszczyli jej roslin i te wszystkie inne rzeczy. I wtedy będzie jasnosć sytuacji. Jak sie czego nie powie, to też nie można wymagać, żeby ten drugi siedomyślił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luska1523
wszystkie które tak jedziecie po tej jakze strasznej teściowej pamietajcie ze wy też nimi bedziecie,zastanówcie sie co zrobicie jak przyjdzie synowa i zacznie się rzązić,każdy ma swoje nawyki,tak gotuje tak sprzata i tak dalej ,czy będziecie taki potulne jak piszecie ze ona ma byc?ciekawe czy bedziecie siedziec cichutko w kaciku gdy całkiem obca wam osoba zajmie miejsce gospodyni,czy nie bedziecie narzekac do kolezanek ze charowałyście na dom czy mieszkanie a ktos uwaza to za swoje??/ wiem jedno na szacunek trzeba sobie zasłużyć i jak sobie zarobisz tak zycie ci odpłaci,jestescie mlode,macie moze male dzieci i nie myslicie ze kiedys was też to moze spotkac,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dark fairy lady
wlasnie a starszym nalezy sie szacunek!nie jestem ani tesciowa ani synowa juz pewnie nie bede ale jestem czlowiekiem i uwazam ze powyzsze wypowiedzi sa sluszne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u moich znajomych
stsdtd, ja pisałam o zasadach bodajże na 3 i 4 stronie tej dyskusji, ale NIKT łacznie z autorką nie wykazał zainteresowania ustaleniem JASNYCH reguł życia we wspólnym mieszkaniu :-O Zamiast ustalic reguły one wolą się wykłócać lub użalać :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdsdsf
No to niedobrze, bo reguły są najwazniejsze. Wychowac dziecka sie nie da bez reguł, psa sie nie da wychowac bez reguł i nie da sie życ wspólnie, jak nie ma reguł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tych leniwych cwokow
Bo te co najwiecej krzycza jak taka "oanka"(prymityw i analfabetka) to takie wlasnie cwoki co u tesciow katem siedza bo maja leniwe dupska i uwazaja ze wszystko im sie nalezy.Rusz to zasiedziale dupsko i do roboty, moze sie w koncu czegos dorobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luska1523
HEHE dobrze powiedziane,zazwyczaj jest tak ze albo synowa albo tesciowa musi byc zla ot tak dla zasady,sa wyjątki od reguły jak zawsze jednakte krzykaczki potwierdzaja fakt brania co sie da bo sie nalezy,w wypowiedzi mozna zauwazyc brak szacunku do osoby całkowice obcej,jak mozna nazywac kogos zołzą i egoistką nie znając jej?/ swiadczy to o wrodzonej złosliwości i braku empatii,mam nadzieje ze zycie ich nauczy poszanowania drugiego człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karestyna z opola
nie chcę na każdym kroku się czepiać bo zacznie się biadolenie że teściowa się czepia że jest zła ja wymagam kultury i delikatnie zwracam uwagę ale ktoś nie zwraca uwagi na zwyczaje i podstawową przyzwoitość. Z mężem jesteśmy właścicielami domu i synowa powinna docenić nasze wsparcie. Będę informować w ten wekeend żeby szukali nowego mieszkania i koniec.Prawie rok małżeństwa i kuchnia nie urządzona pomimo że dałam oddzielne mieszkanie. Nie jestem zołzą i nigdy nie byłam i taka kara mnie spotyka. Wiele młodych małżeństw chciałoby to co ja oferuję i potrafiłoby docenić ale niestety nie trafiłam na taką synową. Nie będę urządzać kuchni synowej bo za wiele pieniędzy nie mam a w tym mogą również pomóc jej rodzice - widocznie oni też nie mają za dużo pieniędzy. Niestety domu nie przepiszę, nie szykuję się jeszcze z mężem do trumny, chcemy cieszyć się domem, ogrodem ,życiem, wyglądamy dobrze, codziennie wieczorem spacerujemy, nie mamy nałogów. Synowa jest rozkapryszona i młoda, jeszcze nigdy nie pracowała. Jest osobą dorosłą ,musi zrozumieć co tzn zarabiać na życie, płacić rachunki, ona nie zdaje sobie sprawy że na to przeznacza się dużo pieniędzy.Korzystają również z naszej lodówki i wyżywienia - nie całkiem ale korzystają.Nie wypominam tego - bo ja niewiele jem i jestem uczulona na pokarmy mączne, białkowe więc jak ktoś je to życzę mu na zdrowie. A jak pojawi się dziecko to oczywiście będą oczekiwać pomocy ,nie wiem czy będziemy w stanie. Na swoim z dala od nas nauczą się życia może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLA__
Masz calkowita racje!!! Niech sie naucza zycia na swoim. Moi rodziec mieli podobna sytuacje ale w koncu zmadrzeli i wywalili dziadostwo na zbity pysk.Jak poszli na swoje to dopiero oczka ze zdziwienia przetarli ile to zycie kosztuje i leniwa bratowa poszla do pracy bo nie starczalo a przedtem 2 lata siedziala na dupie u moich rodzicow i praca jej byla nie potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vxvxvxvxvxvxvxv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sytuacja
zmieniła sie????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×