a jak często facet po 40 uprawia seks?

pytam poważnie, jak to jest u was drodzy 40-latkowie

2-4 razy w tygodniu...

1 raz w tygodniu :(

Facet uprawia seks tak często, jak jego partnerka. Pytanie raczej w stylu abstrakcyjnym, typu: Czym się różni wróbelek? Odpowiedź: Ma jedną nóżkę bardziej.

Nie wiem facet, bo jesli ten 40latek ma mlodsza partnerke z duuuuzym temperamentem, to moze ona uprawia czesciej... z kochankiem :P

a czy takiemu dacetowi po 40 nie wzrasta temperament gdy ma uprawiac seks z młoda, załózmy ok 20 lat??

Energiczna Trzydziestka: jasne, że ona tak. Ale pytanie było o faceta. :-) Chyba, że on tez ma na boku kogoś? Pozdrawiam Cię. rtkuyf: Raczej ma to wpływ, bo młodsza chce częściej (przeważnie, nie zawsze), a to odmładza tez tego 40.letniego faceta. Przynajmniej duchowo.

Facet, ale napisales, ze tak czesto, jak jego partnerka :) A tak serio - raczej rzadziej niz kobieta, chyba, ze ona jest brzozowa kloda :P

To zależy. Z żona to zazwyczaj raz na tydzień - dwa. A z kochanką (sporo młodszą od żony) to nawet codziennie. :P

No tak, czyli muszę dokończyć, że tak często, jak jemu na to pozwala partnerka. Będzie jasne. Moja zatem jest brzozowa kłoda? Bo ja chciałbym częsciej, jak dawniej, ale ona już nie potrzebuje tego. Zaczynam brać, co swoje, nie pytając o zgodę. I to chyba działa. Jest potem taaaaka miła. Widać, kobieta potrzebuje dominanta. ;-)

rany....dlaczego mój może tylko tylko 2 razy w miesiącu??????łaj ? łaj?

lajld - nie przejmuj się, tylko poleć mu Kafe - też będzie mógł tu pisać, że mimo lat (a wygląda na 25) ma nieustanną erekcję i może 2x dziennie :P

A CO JAK FACET UPRAWIA SEKS 1-2 RAZY W MIESIĄCU ,A CHLEJE PRAWIE CO DZIEŃ .CZY ON JUŻ NIE MOŻE??

40 letnich impotentow. W tym wieku facet to juz wrak i mlodsza partnerka niewiele pomoze. Juz po 30tce u facetów libido znacznie spada. Odwrotnie niz u kobiet.

Bez wygłupów, nie uogólniaj. Nigdy nie miałem potrzeb po 5 razy dziennie, ale nie narzekam na swoje potrzeby obecnie. Mam ochotę i rano, i wieczorem. W ciągu dnia zajmuję się normalną prozą życia, czyli pracuję, więc trudno, by wtedy myśleć o seksie. Zresztą, częściej niż raz dziennie, wieczorkiem, gdy jest cisza i nastrój ku temu, nie potrzebuję. Nie nazywałbym tego zatem "wrakiem". Poza tym, to że facetowi staje lub nie, to też jest sprawa partnerki. Jak już go nie kręci leciwa kobieta, to nie ma większych potrzeb. W pewnym wieku seks przestaje być najważniejszy. Zaczyna się liczyć coś więcej, niż popęd. Owszem, młode ciało w łóżku może wykrzesać z faceta dojrzałego wiele iskier. Ale jak sie taka uwali i czeka, żeby facet za nią wciąż ganiał albo na trzęsienie ziemii, to przy takiej zimnej suce, choćby 20.latce, która nic nie daje od siebie, to i młodszemu nie dygnie nic. W seksie grają obie strony, nie tylko jedna. Chciałaś, masz.

rzekłeś:)

jak masz w domu starą babę w rozmiarze XXXL to już od samego patrzenia przestaje się chcieć - a chciało by się jeszcze ....smutne ale to proza mojego życia

i mogę codziennie szkoda że żona może 2 razy w miesiącu ,gdyby nie jej koleżanka to byłaby posucha ona tam może zawsze i wszędzie a jak to przeżywa .

i może tyle ile ja chcę Podobno nigdy w takiej formie nie był Acha- 20 lat nie mam ale młodsza 10 lat jestem Nigdy nie sądziłam że 40-letni facet może być takim ogierem, myślałam że im już nie staje a tu niespodzianka

Energiczna Trzydziestolatka Nie wiem facet, bo jesli ten 40latek ma mlodsza partnerke z duuuuzym temperamentem, to moze ona uprawia czesciej... z kochankiem Ja nie mam kochanka i sex mamy roznie czasem1 czasem 3,4 razy w tygodniu.

Pięć razy w tygodniu i czasami kilka godzin się w weekend kocham z żoną. Nie mam problemów z erekcją. Żona ma 31 lat

Ja też jestem facetem 40 letnim chciałbym codziennie a nawet rano i wieczorem ale moja 7lat młodsza żona nie od jakiegoś czasu nie ma ochoty

zapomniałam napisac sex uprawiamy prawie codziennie

Ja, jak panda, znaczy się raz na ruski rok. Macie w swoich komórkach , by to przeliczyć na osiągalny dla was czas. ?

To z tą impotencją po czterdziestce, musiał jakiś impotent po czterdziestce pisać. Ja jestem po 50-tce i nadal codziennie numerek. Libido spada, jak się zrobi przerwę,ale po przerwie wszystko wraca do normy, a na twardość też nie ma co narzekać. Pod stardym dębem to i korzeń twardy :)

Na to niema reguły.Mam 52lata,jestem zadbany,zdrowy i silny jak byk.Przedsiębiorczy,z odpowiednim wkładem i nawet Lessi nie liże tak jak JA.Mój wiek,to jedynie bagaż doświadczeń.

47 lat i najchetniej codzienne:P

Tak trzymać panowie.Dojrzały facet,jak nie ***** to dziadzieje i zaczyna umierać.Czym więcej,tym lepiej i bardziej się chce.

Raz w roku! Hurrra! Raz w roku!:)

Ja 32 maz 43 w małzeństwie 8 lat a sex teraz lepszy niż na początku i bardzo częsty. Super sa mężczyźni po czterdziestce.