Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nietakamłoda

napiszcie jak od was odchodzili

Polecane posty

Gość nietakamłoda
10 lat a powodem rozstania był alkoholizm mojego meza moze więc to ja mam cos takiego w glowie,ze staram się zbyt mocno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak im źle i tak niedobrze. Najlepiej jakby kobieta czekala w domu z obiadem i piwem i zaspokajala fantazje albo jeszcze dawala kase na dziwki... Pewnie sie przestraszyl wlasniezaangazowania. To w koncu obowiazki, stabilizacja.. hm.. Wuchodzi an to, że trzeba sie wiazac z tymi co sie juz wyszumieli- tylko oni juz chyba nie maja sil chodzic na randki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie obwiniaj się.. W tym malzenstwie to wina choroby.. a teraz widocznie trafilas na dzieciaka... Tylko zeby faceci jeszcze umieli brac odpowiedzialnosc za swoje czyny i umieli sie zachowac. odejsc z klasą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakamłoda
tak dzieci mam a mój partner był prawie 9 lat starszy więc myslałam,ze mysli troche powaxniej :) sama juz nie wiem gdzie jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż,każdy jest inny. Tez mi sie zawsze starsi podobali a wylądowałam z takim prawie w moim wieku w koncu przeciez. Wiem jedno- ja chyba juz nie chce byc z nikim. Jestem... wypalona. niewiem czy to tylko dzis tak mysle czy zmienie zdanie.. nie wiem. dobrze ze chociaz masz dzieciaki:) one utrzymuja przy zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze na razie leciec. Obiad, msza i te sprawy:) pozdrawiam. moze sie jeszcze kiedys spotakamy na kafe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakamłoda
idzie taki w zaparte i jeszcze twierdzi,ze go obrażam i oczerniam twierdzi,ze zrobie wszystko aby sie wybielic a tak nie jest,ja nie mam problemu aby przyznać sie ,ze coś xle zrobiłam,czy zbyt duzo powiedziałam jest mi strasznie z tym wszystkim xle to,ze nie chciał byc ze mną, bo wolał niezaleźność jestem w stanie zaakceptować i juz jakoś to sobie poukładałam ale fakt,ze jest ktoś inny i pewnie był od jakiegoś czasu...nie potrafie on uważa ,ze go wkręcam i tego się trzyma a tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakamłoda
dziewczyny jestescie jeszcze bardzo młode,jeszcze bedziecie szczęśliwe,wiem to :) i pozdrawiam czasami warto zaufac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakamłoda
nie mogę3 dac sobie rady zastanawiam się jak się zachowam jak go spotkam czy bedzie sam czy z nową kobieta jak on się zachowa jak go znam ,to pewnie bedzie dumny jak paw a moze własnie nie,moze bedzie mu glupio,moze odwróci wzrok? boje sie spotkania a jednoczesnie wychodząc z domu obserwuje sam., podswiadomie go szukam nie myslałam,ze tak bede reagować, nigdy wczesniej nic takiego nie przezyam sama strata jest bolesna,to ,ze nie chciał mi odpowiedziec czy nas w przyszłości dalej widzi jakoś sobie poukładałam ale fakt,ze jednak była inna kobieta to katastrofa bo teraz zastanawiam się od kiedy? i to bol bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyleczona z miłości
Mój były mieszkał 400 km odemnie , więc związek był ciężki do utrzymania , jednak jakoś tak to się ciągło , głównie z jego inicjatywy bo ciągle przekonywał mnie o tym , że musimy być silni i gdy tylko odrobinę staniemy finansowo na nogi, to wynajmiemy wspólnie jakieś mieszkanko . Zaczęło się prozaicznie - nie odbieranie telefonów , późniejsze wymawianie się jakimiś błahymi powodami w które tak bardzo chciałam wierzyć .. Miesiąc czasu się nie widzieliśmy i był to najdłuższy okres rozłąki odkąt go poznałam , więc wiedziałam , czułam , że coś jest nie tak . Tłumaczył mi się problemami finansowymi , brakiem czasu .. Uparcie przekonywał mnie o swej miłości aż w końcu .. Z 20 telefonów dziennie zrobiło się 2 - 3 , w końcu nie zadzwonił w ogóle przez cały dzień ( zdarzyło się to pierwszy raz odkąt go znam ) , na drugi dzień ja zdecydowałam się zadzwonić .. nie odebrał , więc napisałam mu smsa , że chyba na koniec należą mi się słowa wyjaśnienia.. Więc zadzwonił wieczorem i oznajmił, że jeśli na chwilę przystopujemy , to za jakiś czas wszystko będzie ok . Pominę okres "rekonwalescencji" , napiszę tylko tyle, że odchorowałam to dość ciężko , budziłam się w stertach puszek i butelek .. Ale przeżyłam :) Podniosłam się , znalazłam nową pracę , zadbałam o siebie i tylko czekam na jego ruch , aż w końcu przyzna , że żałuje .. Jestem pewna , że to tylko kwestia czasu . Co jakiś czas odzywa się do mnie , ale jestem dla niego oschła i zimna.. Ostatnio odezwał się na gg , gdy akurat widniał na jego opisie jakiś cytat wyraźnie skierowany do innej kobiety , więc usłyszał kilka gorzkich słów prawdy na temat swojego gówniarstwa.. Potem odezwał się raz jeszcze i na razie cisza. I dobrze :) Nie myślcie , że ja wymagałam od niego , by dzwonił do mnie 20 razy w ciągu dnia .. To wszystko wychodziło od niego , był zupełnie inny i czułam , że naprawdę mu na mnie zależy. Po jakimś czasie zaczęło się psuć , stał się oschły , nie do poznania . Podejrzewam , że sobie kogoś znalazł.. Mimo odległości , poznałam trochę ludzi z jego miasta i w obliczu tak oczywistych dowodów jedynie idiotka nie zorientowałaby się , że jest oszukiwana . Teraz jestem mu wdzięczna za to, że mnie zostawił.. Ciągłe zadręczanie się i ciągłe domysły sprawiały , że usychałam .. A teraz rozkwitam :) W dodatku idzie wiosna, więc wypatruję nowej , pięknej miłości :) Pozdrawiam wszystkie złamane serduszka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyleczona z miłości
A jeśli chodzi o to , że zwalał winę na mnie - wręcz przeciwnie! Usłyszałam na swój temat same superlatywy , które miałam wówczas w głębokim poważaniu.. np to , że jestem kochana , mądra , dobra, że drugiej takiej nie znajdzie.. Aż mnie szlag trafia , że ja wypłakiwałam z rozpaczy morze łez, a on już wtedy obracał inną .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakamłoda
wyleczona pozdrawiam serdecznie u mnie tez było wymawianie się praca ,zmeczeniem,ciągłe pretensje,ze go nie rozumiem... i atak na moja osobe a ja zaczęłam się w tym wszystkim czuc xle mam wrazenie,ze celowo doprowadził do takiej sytuacji abym miała dosyc powiedzialam o tym,no to podziekowal,twierdząc jak ci źle no to koniec a to nie o to chodzilo. normalne jest to,ze ktoś pyta dlaczego jesli mu sie wydaje,ze z jego strony jest wszystko ok. został rogrzeszony no i pa,był wolny dziwilam sie ,ze tak łatwo odpuścil a niby bardzo kocha,pomyslalam,ze uniiósł sie dumą ,bo taki był ale w głowie albo juz nie tlko w głowie byla inna kobieta teraz zaprzecza,uwaza,ze wymyślam aby się wybielic ale ja to wiem i chcialam aby on równiez wiedział,ze ja wiem,chcialam aby mu bylo z tym xle zaprzecza i oskarża o to,ze go obrażam ale kurde kocham go strasznie i pewnie dlatego to tak boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakamłoda
wyleczona czyli to 2 rózne typy bo u mnie on rozpaczał jak strasznie xle został potraktowany a tak kocha i teraz b. cierpi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakamłoda
tylko mój to dorosły facet dobrze po 40, więc chyba mozna oczekiwac,ze jak z kimś jest to nie dla zabawy zwlaszcza,ze ja tez nie jestem nastolatką i po prawie trzech latach chcialam wiedziec co dalej,jak nas dalej widzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakamłoda
i pytam sie dlaczego nie można normalnie powiedziec,ze miłosć była ale juz jej nie ma ,tylko jakies kompinacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak od niej odszedłem.....normalnie powiedziała że to koniec a ja ją pusciłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakamłoda
u mnie to on chce abym odczuła bolesnie jego strate abym załowała itp. to okropne ale tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietakamłoda
ty odszedłes a ona powiedziała,ze to koniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ja nie chcaiłem odejść ale ona była ze mną nieszczęsliwa i podjęłe taka decyzję... Teraz pewnie swemu nowemu mówi "że mi nawet jaj brajkowało aby zerwać" tylko że ja chciałem z nia być mimo ze nie jestem taki dobry i trelemorele..."Jestem facet niezdecydowany ale w uczuciach stały:P" - kumpel na g, do mnie tez to pasuje:PKochałem ją ale nie dawałem jej tego co facet dac powinien, teraz to zmieniam a jej życzę szczęscia i oby nowy okazał sie lepszy niz ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8miesięcypóźniej
wyleczona z miłosci byłam w podobnej sytuacji ale ja nie rozkwitam ja się załamałam w poniedziałek usłyszałam kocham Cię a w środe że to koniec nic z tego nie pojełam do dziś ,ineło 8 miesięcy też myślę że kogos po prostu poznał :-( umieram już 8 miesięcy kiedy to się skończy? tylko praca mnie trzyma przy zyciu mam34 lata byłam z nim 5 lat nadal nie myślę o nim jak o EX jestem z nim nadal związana Ja pozmianiał wszystkie nr telefonów mam straszne poczucie winy dlaczego tak zrobił? nie ma mnie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Bo facet może kochać, ale może też czuć się zrezygnowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8miesięcypóźniej
może ale czy to ma się manifestowac takim zachowaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyleczona z miłości
8miesięcy .. Dla mnie też wówczas cały świat runął w jednej chwili .. Miałam z nim masę planów na przyszłość , byłam pewna, że znalazłam w końcu to , czego tak długo szukałam.. I dupa , wszystko w jednej chwili zwaliło mi się na głowę . Też się załamałam , ale u mnie okres dochodzenia do siebie był liczony nie tak jak u Ciebie - w miesiącach , lecz w tygodniach :) Nie wychodziłam do ludzi , leżałam w łóżku i myślałam.. Z początku ubolewałam nad tym co się stało , ale później spojrzałam na całą sytuację z innej perspektywy . Przeanalizowałam nasz związek , doszłam do wniosku , że nie było w tym kompletnie żadnej mojej winy . Skoro mimo tego, jak dobra i jak uczciwa byłam wobec niego i tak mnie zdradził , i tak mnie okłamał a na koniec zostawił , to nad czym tutaj płakać ? Nie twierdzę , że do końca mi zobojętniał , a to co do niego czuję zupełnie wygasło . Poprostu ogromnie zdystansowałam się względem niego i całej tej sytuacji i wiem , że choćby nie wiem co , nie pokażę mu więcej , jak bardzo mnie to zabolało , czy że nadal o tym myślę . Powrotów nie będzie . Żyję sobie pełnią życia właśnie teraz, bez niego.. i tak mi jest dobrze :) A Tobie kochana , życzę powodzenia i duużo uśmiechu :) No i oczywiście nowej miłości na wiosnę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×