Polacy za granica nie zawsze garna sie do dobrej pracy

Mialam okazje przekonac sie sama. mieszkam we wloszech. Zostalam przyjeta do firmy na stanowisko pracownika administracyjnego. firma ta potrzebowala akurat polaka/polke ze wzgledu na scisla wspolprace z polska. jak zaczelam pracowac dowiedzialam sie ze przede mna bylo juz piec polek ktore po pau dniach ulotnily sie same od tak. jak przyszlam do pracy po weekendzie szefowa prawie klekala przede mna, ze nie zwialam gdzies. Szczerze mowiac bylam tym zdziwiona, bo z reguly polacy narzekaja, ze za granica nie maja dobrych prac. Teraz pracuje juz miesiac i sie zastanawiam czemu te osoby zwialy tak nagle. praca jest fajna i rozwiojowa wg mnie. roboty owszem jest mnostwo i trzeba byc operatywnym i skoncentrowanym. nie grzeje sie krzesla przez 8 godzin. jednak nadgodzin nie ma (szefowa sama mnie wygania jak chce posiedziec dluzej dla siebie), atmosfera jest fajna, ogolnie nie widze zadnych powodow by narzekac. moze niektorzy rodacy nie sa po prostu przyzwyczajeni do prawdziwej pracy.