mocno zdesperowana,by przekreslic zycie?

a mianowicie mam 21 lat juz od pol roku nie moge znalezc pracy, jestem na utrzymaniu rodzicow zreszta podobnie jak mo brat ktory tez jest bezrobotny. brakuje nam pieniedzy. ciagle widze jak moja mam musi sie "szczypac" z kazdym groszem. dostałam ostatnio propozycje zeby zarabia chociaz przez jakis czas swoim ciałem... mam wielki dylemat, pochodze z katolickeij rodziny i szanuje sie bardzo ale bieda mnei tak cisnie , mam dosyc juz !!!!!! nei wiem co mam robic...ehhh

żadna praca nie hańbi, korona z głowy nie spadnie, jak ciałem będzisz zarabiać na chleb :)

a skad jestes ?

z tego sie juz pozniej nie wychodzi nawet jesli dzis wydaje ci sie inaczej. najpierw masz sponsora, pozniej innego, lata leca, latwa kasa. pozniej jestes juz "stara" i nikt cie nie chce wiec ladujesz w burdelu. dzis nie wierzysz, ale za kilka lat.. nie marnuj zycia jest wiele innych mozliwosci.

dupa nie mydło , nie zmydli sie

ja bym swojego ciała nie oddała jakiemuś oblechowi który ma kasę i myśli że każda pannę może kupić. Nie możesz się zatrudnić jako kelnerka czy przy opiece nad dzieckiem? wiadomo, kasa z tego wielka nie jest ale zawsze to coś.

przebierz się w Rumunkę i idź w miasto

a jak masz taki dylemat, to na pewno byś znalazła prace, tylko pewnie się nie chcę, np przy rozkładaniu towaru - tam nie potrzeba wielkich umiejętności, a jak mialas propozycje, żeby zarobić swoim ciałem to pewnie jesteś reprezentacyjna więc na hostessę startuj