kto mial dzisiaj beznadziejny dzien?

caly tydzien! deprecha mnie zabije...

ja

widzisz sama nie jestes

ja tez

ja! cały dzień siedziałam w domu i nie wiedziałam, gdzie się podziać, co robić... najchętniej nie wychodziłabym z łóżka:O to chyba ta beznadziejna pogoda

uff dobrze z nie ja sama;)

dla mnie kazda niedziela jest przejebana. Wstajesz po poludniu z kacem i tyle z dnia :P

też mnie to trochę pocieczyło, bo widocznie nie jestem jakimś dziwolągiem. btw. moj facet miał to samo, nawet nie chciało nam sie ruszyc dupy, by sie spotkac

wszystko za jeden dzien spedzony w lozku, zebym w koncu mogla odespac i nie byc budzona o 6 rano:O, 11 miesieczny brzdac mnie wykancza:O

Beznadziejny nie był ale... Do "ideału" daleko :O:P;) .

ja tez :/ nic mi sie dzisiaj nie chcialo, zlapalam totalnego lenia

ja tez bym najchetniej z lozka nie wychodzila... zle sie czuje miedzy ludzmi kiedy musze cos robic, na kogos patrzec.... lykam leki nasenne i tylko mam ochote spac ...

boze a ja oddalabym a ja Tobie zazdroszczę... Ta bezczynność jest gorsza niż robienie czegoś, nawet jeśli miałoby to być męczące. Ja jestem np. bardziej zmęczona, kiedy cały dzien nic nie robie, potem nie moge sie zebrac, zeby chociaz posprztac... ale bym sobie cos szalonego zrobiła ehh

ja pewnie plote trzy po trzy ale to dlatego, ze Syn budzi sie kilka razy w nocy a w ciagu dnia jest bardzo absorbujacy nie mam kiedy odpoczac:O bezczynnosc?juz nie pamietam co to...

i cholera ta swiadomosc ze zaraz bede sie musiala polozyc bo nie pospie w nocy a rano pobudka:O, nawet wieczorem nie moge posiedziec:O

olaboga:o bezsensowny dzienn