JUŻ CAŁY TYDZIEŃ POPSUTY

nie rozumiem dlaczego to jest wszystko tak usytuowane.. mianowicie dręczy mnie temat znajomości, głównie do pracy.. dlaczego ten, który tak bardzo marzy, pragnie realizować się danej pracy przechodzi szereg trudnych badań i na samym końcu dostaje odpowiedź, które brzmi "brak etatów" (bo główny boss sam wybiera ludzi do pracy..ciekawe własnie jak) a mimo tego pociotki, powujki, piąta woda po kisielu się dostaje? bez żadnych kwalifikacji, umiejętności zawodowych.. dlaczego to ja mam się czuć gorszy? na serio nie rozumiem tego..a jeszcze mówiono, że taka ciekawa praca, że warto się starać itd. aha..i mimo tego, że się dostałem to nie dano mi znać o pozytywnym wyniku kwalifikacji..:o wręcz przeciwnie..to ja musiałem wszystkich ciągnąć za język.. i co jest pocieszające to to, że mam się dowiadywać o wolne miejsca co 3-4 miesiące irytacja.. czy w tej Polsce się coś zmieni?