Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stazystka

CZY WY TEZ PRAWIE NIC NIE ROBICIE NA STAZU?

Polecane posty

Gość stazystka

Ja dostaje papiery na jakas godzine pracy, potem siedze i sie gapie w okno, slucham co gadaja w pokoju, pije herbate badz jem. Nudze sie jak mops. Zostalo mi jeszcze niecale 8 miesiecy i ja chyba oszaleje. Pracy wciaz szukam i bez efektow. :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudelek.....
a telefony odbierasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stazystka
Nie, nie odbieram, bo to rowniez nalezy tylko do obowiazkow jednej babki ktora w tym pokoju jest. Chodze tam, ale w sumie nie wiem po co, dostaje czasem cos do odbicia na ksero, badz 3 tabelki do wypelnienia. Potem siedze padam z nudy, nikt mi zadnych swoich zadan nie powierzy bo to oni sa za nie odpowiedzialni. I tak dzien w dzien. Jednoczesnie gdybym teraz chciala ten staz przerwac to musze zwrocic koszt badan lekarskich i zostalabym wyrejestrowana z UP, a co za tym idzie zostaje bez ubezpieczenia. Dolujace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stazystka
Jeszcze zebym chociaz na tym stazu miala dostep do komputera, ale tez nie, jutro chyba wezme sobie jakas gazete, ksiazke, no juz sama nie wiem, choc to naprawde raczej nie wypada, ale ile mozna sie gapic w okno :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliska zwariowania
Ja chyba wolałabym się nudzić, ale przebywać wśród ludzi. Obecnie zajmuję się redagowaniem portalu internetowego i pracę wykonuję w domu. To jest dopiero porażka. Cału dzień nie mam do kogo się odezwać. A wydawało mi się, że będzie to fajna praca...W rzeczywiśtosci jest okropnie. Masa obowiązków, niska pensja. Siedzę jak idiotka w domu przed laptopem, nawet nie ma gdzie się ładnie ubrać... (wiem, że brzmi to infantylnie, ale już wariuję). A szanse na znalezienie czegoś normalnego raczej nikłe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieeee... ja na stażu robiłam projekty graficzne + przyjmowałam zamówienia + fakturowałam i wystawiałam rachunki + sprzedawałam + faksowałam + robiłam herbaty klientom + podlewałam kwiatki + sprzątałam WC MAssssAKrA :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stazystka
No tak kontakt z ludzmi, owszem, tyle ze trzeba wziac tez pod uwage ze ci ludzie sa zajeci swoimi obowiazkami i rozmowy sa prawie tylko na ten temat, badz na temat wspopracownikow ktorych ja nie znam. Stale jakies smiechy, a ja nawet nie wiem z jakiego powodu, bo to dotyczy zdarzen ktore mialy miejsce, badz dotycza osob pracujacych ktore dla mnie sa obce. Co najwyzej moge poodpowiadac na pytania jak juz padna. Zreszta 90% osob pracujacych tam jest hmm srednio 15 lat starsza ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ererrerew
bliska zwariowania - ja bym chetnie wziela od ciebie ta prace, nie lubie kontaktu z ludzmi. mozesz napsiac ile zarabiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stazystka
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lol to gdzie WY macie ten staż? ja mam w US i roboty full!!! czasem 8h nie jem i nie pije!!! masakra , teraz stwierdziłam że koniec , jem wypiję coś jak nie zdążę trudno ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stazystka
Uwierz, ze wolalabym taki zapieprz, bo przynajmniej co chwile nie patrzysz na zegarek i nie ziewasz z nudy. Moze jakbym miala swoj komputer to moglabym cos tam im klepac, ale nie mam i wiem ze miec nie bede :o Czuje sie tam jak piate kolo u wozu, a 8 m-cy jeszcze przede mna chyba ze cudem znajde jaka prace. Okropne tak siedziec, patrzec ze ludzie pracuja, cos tam pisza, ustalaja, a ja siedze jak ostatnia pierdola i sie gapie po kątach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdddddzzz
ja na stazu nie ejstem kiedys bylam i wole cos robic bo nuda jest straszna ale jest u nas laska na stazu ktora na poczatku bardzo niby byla zadowolona a teraz co chwile chorobowe przynosi bo ja reka boli to ciekawe po co jej szkola skoro nie moze pisac i obgaduje kobiety pracujace w biurze ze ona ma najwiecej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuunnnja
a gdzie wy macie ten staz ze taka nuda ja bym to zglosila w PUP bo PUP przeciez to nadzoruje a wy sie macie czegos nauczyc tak nie moze byc a stazystka ktora obgaduje pracownikopw to idiotka jak mozna byc taka chamica ludzie jej cos zalatwia a ta co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olliaaaaa
stazystom np w urzedach zawsze sie wydaje ze maja duzo roboty a wiadomo ze nie maja tych obowiazkow jak my np stazysci w urzedach wykonuja proste prace i obgaduja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikoo
ja sie wybieram na staz do francji, na lazurowe wybrzeze. mam nadzieje , ze nie bede tam wyjatkowo harowac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stazystka
Donosic do PUP nie chce. Oni potem przeprowadzaja konfrontacje z pracodawca i moge miec problemy, a po co mi to. Inna sprawa ze jestem zwalniania wczesniej, zamiast np. 8 h siedze 4,5. Tylko jak ja wyrobie kolejne 8 m-cy tam to nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytala o sobie
ludzie mam to samo dzis przez 8 godz "pracy " zadresowalam jedna koperte i tonem rozkazujacym kazano mi isc po wode na kawe ale nie myslcie ze zaproponowano mi zebym sie napila z nimi jak zalatwialam papiery na staz to w pup mowili ze jak cos sie bedzie dzialo to mam dawac znac chodzilo o to jesli za duzo beda zawalac mnie robota ktora nie byla opisana jako moje obowiazki ale jak nie beda mi nic dawac to tez moge zlozyc zazalenie najlepiej dostac sie na staz do firmy, instytucji zwiazanej z naszym wyksztalceniem bo wtedy jest szansa na zdobycie doswiadczenia i na zatrudnienie po stazu Najgorsze sa staze jako pomoc do biura czyli od wzystkiego i niczego powodzenia skoro nie podoba nam sie staz nie pozostaje nic innego jak szukac intensywnie pracy i z triumfalna mina powiedziec zegnam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to wspolczuje ja
mam praktyki w us i tez sa momenty ze nie mam nic do robity . ja po 5 minutach siedzenia bezczynnego wariuje. czasami kaza mi gdzies cos zaniesc ale szczerze mowiac czasmi tego nie lubie jak dostane jednorazowo 4 sprawy do zalatwinia i musze spamietac do jakiego pokoju jakie nzwisko danej osoby i ktory papierek do niej :-) a us jest ogromnyyyyyyyyyyyyyyy i czsami troche bladze :-) wole papirkowa robite ale jej tez za duzo nie ma i kobirtki cos mi wynajduja . zobaczym co jutro bede robic. generalnie troche inaczej sobie to wyobrazalam ale na szczescie to tylko tydzien. kobiety sa mile ale wiadomo maja swoje tematy w ktorych sie nie udzielam. wlasciwie odzwam sie tylko jak mi zadaja jakies pytanie a tak to siedze w kacie i czuje sie jak dodatek specjalny :-) w biurze oprocz mnie jest 6 pan wiec dodatkowo trudno jakos wlazyc sie w dyskusje. gdyby byly 2 -3 byloby jakos latwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stazystka
No ja w pokoju jestem z babka i z facetem, ale co z tego jak stale oni rozmawiają o pracy i doslownie wciaz ktos do tego pokoju wpada ! A jak nie wpada to albo rozmawiaja miedzy soba, albo gapia sie w monitory i pracuja. Jutro chyba wezme jakas ksiazke i bede czytac ;) !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi sie bardzo podoba
zapraszam do siebie ... Czasu sniadania nie mam zjesc ;/ Wykorzystuja nas jak niewolnikow ... Mam staz w US ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robimy
miałam staż w urzędzie skarbowym,trafiłam tam w okresie rozliczeń i było gorąco!traktowano mnie jak zwykłego pracownika,musiałam się szybko wszystkiego nauczyć i zasuwać jak inni,czasem bez herbaty przez pół dnia.(ale np.koleżanka w innym dziale,też miała wakacje).Czasem mnie to denerwowało,że tak mnie wykorzystują za 600zł,ale z dr.strony wiem,że gdybym szukała pracy w US to faktycznie mam już wiedzę i poradzę sobie.podobno stażu nie trzeba odbywać w jednym miejscu.Na takie nic nie robienie szkoda czasu!Spróbuj się przenieść gdzies indziej.powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ps robimy
ach-zapomniałam dodać...często sama musiałam prosić i zabiegać o to by mi coś wytłumaczono,chodzić z innymi na dyżury i analizować sytuacje(nie mówiąc o czytaniu ustaw)więc sama wykarz się inicjatywą,samo się nie zrobi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stazystka
Ja chciałabym coś tam robić i zawsze im powtarzam, że chętnie pomogę zrobie coś. Oni odpowiadają : tak, tak pewnie lepiej czymś się zająć niż tak siedzieć, przynajmniej się czas sie nie dłuży. I na tym sie konczy bo kazdy jest zajety soba i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stazystka
Ja mam staz w Areszcie, wiec niczym nie zablysne. Niczego dobrego dla firmy nie zrobie, bo niby co? Nie znam sie na administracji i calej biurokracji ktora tam panuje. Co innego gdy mamy do czynienia z firma prywatna, a co innego gdy panstwowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliska zwariowania
ererrerew --> 1250zl . Chciałam sobie zrobić rok prerwy między studiami a normalną pracą i troche podrózować. Dlatego pracuję na zleceniu i musze sobie sama oplacić ub. chorobowe. (to 1250 to juz jest na czysto, to co mam dla siebie). Nie liczy mi się ta gówniana praca do lat pracy, nie mam prawa do urlopu. Tzn. niby mogę sobie parcować skąd chcę, nawet z Honolulu, ale kto chce pracować będać gdzieś w podrózy. Efekt taki, ze roboty pełno, zlotówka słaba i zamiast podróżoawć siedzę z dupa w domu. :( Boże, jaka ja głupia byłam, ze się w to daąłm wrobić! A teraz innej pracy nie mogę znaleźć. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o bzoe.... ja sie od samego pocztaku uczyłam miałam miec staz na 9 miesięcy,a miałam 7 bo przerwali mi go zatrudniając mnie normalnie.Tak sie wszystkeigo wyuczyłam ze etraz ejstem kierownikiem SALONU:D:D:D:D:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliska zwariowania
Jakiego salonu ?(nie musi być konkretnie, chodzi mi o branżę) Ciesz się, ze się udało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stazystka
Bliska zwariowania - gdzie znalazlas swoja prace ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bliska zwariowania
I tu trudno uwierzyć: sami mnie znaleźli. Tzn. na studiach współpracowałam z pewna gazetą, później powstawał pewien portal (nie napiszę jaki, bo chce zostac anonimowa, a tam jest moje imię i nazwisko, telefon, it) i ludzie, którzy go tworzyli znali się z tymi z tej gazety. Zapytali ich o namiary na jakąś osobę, która mogłaby się zająć redagowaniem portalu. A ja byłam w tej gazecie taka ł"atką" (nie na etacie, tylko czasem cos napisałam i dostawałam wierszówkę). Gazeta mnie nie potrzebowała na stałe bo mają zespół, więc dali tamtym namiary na mnie. Brzmi jak amerykański sen, w rzeczywistośco jest teraz masakrycznie :( Dodam, ze branża kompletnie inna od studiów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stazystka
I tak zle i tak niedobrze. Ja niestety na stazu nie mam nikogo kto bylby moim rowiesnikiem, wszyscy tam to starzy wyjadacze, to tak apropos kontaktu z ludzmi. No owszem jakies slowa sie tam zamieni, ale wiadomo jak jest, ja czuje te bariere i brak swobody. Oprocz tego nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Z deszczu pod rynne po prostu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×