Kto i po co wymyślił wierność w związku?

W czasach kiedy wymyślano wierność nie myślano o chorobach. to zdanie wskazuje tylko na to, jak bardzo nie rozumiesz działania doboru naturalnego. :) Nikt nic nie musiał wymyślać, ustalać planów zapobiegania AIDS ani inaczej kombinować, po prostu ci którzy moczyli na prawo i lewo pozdychali na kiły i inne syfy, albo ich geny nie przetrwały bo nikt nie chcial karmic dzieciakow samicy ktora ma każde dziecko z innym :P

Wiem, jak się uwodzi kobiety- potrafię większość wciągnąć do łóżka, nawet te "porządne". Często zdarzała mi się sytuacja, że kobieta zaciągała mnie w klubie do ubikacji. Czy tego fizycznie chciałem? Tak. Nie robiłem tego, bo wiem, że przyniosłoby mi to styl życia, który doprowadzał by mnie do słabości psychicznej. Tak właśnie- słabości. Ktoś o silnym charakterze wie, że są ważniejsze i ciekawsze rzeczy od seksu. Zdaje sobie sprawę z tego, że życie z inną osobą to coś więcej niż łóżkowe fikołki. Kiedyś podobnie jak część z Was uważałem, że ludzie nie są stworzeni do życia w monogamii. Wiecie co? Nie utożsamiam się z moją naturą jako człowieka. Jestem czymś więcej niż zbiorem organów dążącym do rozpłodu. Mam 19 lat i jestem prawiczkiem, miałem w życiu wiele kobiet, ale nie spałem z nimi. Teraz jestem w związku z moją rówieśniczką- szanujemy siebie i ufamy sobie. Nie jestem kochliwy i nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia. Miłość to jest coś na co się pracuje przez długi okres czasu. Dlatego uważam, że poprzez pracę nad związkiem uda mi się razem z moją kobietą osiągnąć wierność i szczęście wynikające samo z siebie. Szukam szczęścia na całe życie i nie wyobrażam sobie, żeby zależało ono od zaspokajania popędu. Wierności nikt nie wymyślił- do niej się dojrzewa.