Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość justa niewiad

Skandal na pogrzebie!!!

Polecane posty

Gość justa niewiad

Historia, którą wam za moment opiszę działa się w latach 80 ubiegłego wieku na cmentarzu w Łodzi. Znam ją z opowieści moich rodziców, którzy naocznie widzieli cały incydent. Ale po kolei... Zmarł pewien mężczyzna - notabene kolega mojego ojca z pracy... Na pogrzeb przyszło wiele osób: oczywiście rodzina (na czele z rozpaczoną wdową i dziećmi), znajomi, sąsiedzi itd. Po zakończeniu nabożeństwa w kaplicy, kondukt żałobny skierował się w stronę miejsca spoczynku zmarłego... Koledzy nieboszczyka - najpewniej w geście szacunku dla zmarłego - zaoferowali swoją pomoc przy noszeniu trumny. Rodzina, wraz z pracownikami firmy pogrzebowej przystały na tę propozycję. Wszystko szło pomyślnie, kondukt posuwał się dalej, aż do czasu kiedy jeden z czwórki noszących ciało, potknął się na prostym cmentarnym chodniku. W rezultacie trumna wraz z zawartością zsunęła się z barków pozostałych mężczyzn, po czym upadła z hukiem na beton i otworzyła się... Zmarły oczywiście wypadł jak długi, a wieko od trumny trafiło prosto w nogę wdowy, miażdząc kończynę,powodując otwarte złamanie i przecięcie tętnicy... Krew lała się jak z fontanny, wdówka zemdlała, erka przetransportowała ją do szpitala. Jak się okazało, jeden z niosących trumnę mężczyzn był w stanie nieważkości po wypitym wcześniej alkoholu. Pogrzeb dokończono, umarlaka szybciutko umieszczono w grobie, ale niesmak pozostał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stare ale podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×