Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sippelsweg

czy zwiazek ateisty i wierzacego ma jakis sens??

Polecane posty

Gość andre260
jasne ze ma tylko musicie ustalic jak bedziecie wychowywac potomstwo i zeby nikt nie wchodzil drugiemu w droge wlasnej wiary, jesli to sie uda polaczyc to juz macie sukces :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie tylko moj facet ma w planach narocenie mnie... mnie nie przeszkadza, ze on wierzy. ale nie uwazam, zebym ja miala chodzic do kosciola i odstawiala ta sama szopke zeby on poczul sie z tym lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiara to sprawa intymna
gorsze problemy moga byc jesli jedno jest praktykujacy a drugie nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiara to sprawa intymna
ja bym sobie dala spokoj, jesli cie chce nawracac, widac to dla niego b wazne, nie popusci, wciaz beda konflikty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o potomstwie na razie nie ma mowy, na slub koscielny juz powiedzialam, ze przystac moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapytalam go czy wyobraza sobie by zmusic go np do milosci. ze nie da sie zmusic do wiary. powiedzialam, ze nie bede stala mu na drodze jak bedzie chcial chodzic do kosciola. stwierdzil, ze po rozmowie rozumuje lepiej... ale cos czuje, ze albo bedzie o to wojna, albo ciche dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przedstaw mu sprawę jasno, bo to jest rzeczywiście oś, wokół której mogą zacząć się w przyszłości kłębić konflikty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andre260
hmm ja bym tam dziewczynie nie bronil . ja jestem wierzacy i sie tego nie wstydze a jak ty nie wierzysz to juz twoja broszka . milosc nie opiera sie na tym kto w co wierzy ale na wzajemnym zaufaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiara to sprawa intymna
wiesz,najbardzoej niepokojace jest to, ze uwazasz to, co dla niego jest b. wazne( cokolwiek zreszta by to bylo, nie musi byc wiara) za szopkę. Malzenstwo powinno miec podobne poglady na zycie, romans to co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"milosc nie opiera sie na tym kto w co wierzy ale na wzajemnym zaufaniu" no tak ale zauwaz ze po jakims czasie milosc przygasa tak jak i namiętność... albo zostanie lojalnosc, zaufanie i jak najwiecej wspolnych tematow albo out. i lepiej zeby bylo wiecej tych wspolnych tematow niz mniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andre260
znam duzo osob co nie wierza w nic albo maja inna wiare niz ja ale mi to nie przeskadza bo sa ludzmi takimi jak i ja a o wierze i polityce sie nie rozmawia :) naprawde on jak chce ludzi nawracac to na ksiedza niech idzie a nie w malrzenstwo sie pcha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uwazam za szopke wiary, ale obrzedy koscielne, niedzielne wizyty w kosciele ktory jest zaklamany. on zna moje podejscie, wie ze kiedys bylam wierzaca i praktykujaca, ale ze cos sie stalo i odwrocilam sie od kosciola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andre260
wieszludzie sie zmieniaja bo czasem zdarza sie tak ze niby z niego wielki katoliki wogole a po jakims czasie nawet do kosciola nie zagladnie jak on wyglada a nie mowiac o jakiejs niedzielnej mszy czy swiecie :) widze bo mam braci 6 i niby wierza a dla nich by bylo lepiej jak by nie musieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andre260
hmm no to tez juz inna sprawa jesli bylas wierzaca a juz nie jestes. i u mnie w domu jest to samo, jedni chodza do kosciola a inni nie i nikt nikomu wojny o to nie robi bo tak to wiecznie w domu byla by wojna :) a tak to karzdy podchodzi do tego jak on uwaza i kazdy ma swoje zdanie na ten temat ale nikt nikogo na sile nie bedzie zmuszac :) i tak powinno byc i waszym zwiazku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andre260
to jak sie pchal na ksiedza to trzemu tam nie zostal bo ????????????? mial ksiedza pedofila :) mnie np. zaczyna to tez denerwowac ze tu niby swieci chca byc a takie rzeczy robia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to właściwie juz sobie sama odpowiedzialas. jesli znajdziesz odpowiednieo partnera to tak. a z nim moze byc problem jestem w takim zwiazku i nigdy takiego problemu nie było. ja szanuje jego poglady a on moje.w sprawie dziecka poszlam na kompromis, chodzilo na religie ale samo wybralo bezwyznaniowosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy ma prawo żyć, jak chce. Małżeństwo nie powinno w ogóle wiązać się ze zmianą własnego systemu wartości, bo wówczas żyjemy w zakłamaniu, a kłamstwo ma krókie nogi. Mnie niepokoi jego potrzeba nawracania, to, że w przeciwieństwie do założycielki tematu nie potrafi uszanować jej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie to bawi jego podejscie, ze on bedzie mnie nawracal, ze on ma misje przywrocenia owieczki do kosciola...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andre260
krotko mowiac albo przestanie cie nawracac albo daj sobie spokoj jak chcesz spokojniesobie zyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz ja bym sie tak ne cieszyla. jesli on cie chce nawracac to uznaje sie za lepszego i wiedzacego lepiej niz ty sama cojest dla ciebie sluszne i dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andre260
powiedz mu moze tez tak ze jak bedziesz czula potrzebe pojscia do kosciola to sama pojdziesz bez jego nawracania. nawet w bibli jest napisane ze Bóg dal czlowiekowi rozum i wolna wole :) to niech on ci da spokuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra stane troche w jego obronie, nie chodzi o to, ze on nie szanuje mojego podejscia. on pochodzi z wierzacej rodziny, u niego w rodzinie wiara jest taka niezdewociala itd. owszem trzoche to wszystko jest nagiete pod dzisiejsze czasy ale jedna sie trzymaja zasad kosciola. on czerpie siele ze swojej wiary i chce bym tez tego doswiadczyla... chce bym mu towarzyszyla w kosciele, bysmy razem niby przezywali slowo boze... dla mnie to wszystko brzmi logicznie itd, no ale ja juz poznalam jak to wyglada, nie podoba mi sie zaklamanie kosciola, a boga moge wyznawac wszedzie i nie potrzebny mi do tego ksiadz ktory ma 5 kochanek i kilkoro dzieci kilka skrobanek kochanek na koncie... a dotego ktory uwaza sex przed malzenstwem i aborcje za grzech smiertelny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moze ty mu zasugeruj by teraz on tobie towarzyszyl w wierze w samego siebie i by doswiadczyl sily z takiej wiary plynacej.i co on na to ? dlaczego on podwaza twoje wybory i sugeruje ze jego sa lepsze? nierozumiem dlaczego ty go bronisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bronie go, tylk przedstawiam oba punkty widzenia. ja jego nie planuje przekonac ze zycie bez wiary jest lepsze, uwazam, ze kazdy powinien sluchac wewnetrznego glosu i sie nim kierowac on dotychczas nie bym z nikim kto bylby ateista wiec nie rozumie mojej filozofi zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz bronisz go gdyby on traktowal ciebie tak jak ty jego nie byloby problemu a problem jest bo on chce cie przekonac do swego moj maz nigdy mnie nie przekonywal tez bylam pierwsza jego ateistka szaonwal i szauje moj swiatopoglad :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andre260
wiecej musicie rozmawiac tylko spokojnie bez nerwow . ustalic pewne zasady i granice i nie prubowac kierowac soba na wzajem bo to do niczego nie doprowadzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz bedzie to na co sie zgodzisz :D zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×