zerwał ze mną bo sie nie rozwijam!!

i nie mam zainteresowań...i on nie miałby ze mną przyszłości!!:O Nie chce być wyniosła,ale nie rozumiem tego..Ja studiuje dziennie ekonomie na UJ..Jestem na ostatnim roku.Prymuską nie jestem,nie jest to moja pasja..ale rozwijam się chcąc nie chcąc codziennie !!!Pracuje dorywczo w banku...On jest akwizytorem..po szkole średniej.Nie głupi ale nie jakiś inteligent po po prostu nomrmalny mający straszne mniemanie o sobie facet.Od dawna mi to wypominał że jestem bez przysżłości bo mam mało ekspansywny charakter boje sie własnego cienia nie mam zainteresowań i dlatego nie widzi przyszłości ze mną:O

Niech ktoś mnie pocieszy:(

a on jakie ma zainteresowania?:O

fotografia..

na cholere ci akwizytor..:ONajgorszy zawód świata

ale co fotografia? robi zdjęcia? dobry jest? czy tylko pierdoli że się interesuje żeby coś powiedziec?

Po prostu pierwszy raz spotkałam sie ztakim powodem zerwania...Dodam że twierdzi że mnie kocha ale chce o mnie zapomnieć...bo musi myśleć przyszłościowo:OTak jakbym siedziała w domu przed telewizorem całymi dniami i piła piwo...będąc po zasadniczej...

amatorsko sobie cyka...żyje tym...ale nikt nie widział tych jego dzieł...

no to mu chyba niezle pranie mozgu na szkoleniach zrobili skoro tak Cie podsumowal...malo ekspansywny charakter, powiadasz...mam nadzieje, ze nastepnym razem trafi na hetere, ktora mu pokaze gdzie jego miejsce :P olej i rozwijaj sie dalej, po swojemu :)

Te ostatnie zdanie to napisałaś o mnie ...:(

nie kocha cię, rzucil ci takie pocieszające klamstwo na drogę

po zasadniczej...

trudno coś powiedzieć,ale po tym co powiedział oceniam że kompletny palant:D sorki-ale to chyba Ty z nim nie masz przyszłości-akwizytor:O litości:O zazdrości Ci że studiujesz i pracujesz a on nie mógł nic znaleźć-i jest akwizytorem

też myślę, że to wykręt, i to mało wybredny... po prostu tekst ze szkolenia akwizytorów :(

to akurat niezbyt sie autorce topiku udalo :S, nie lam sie serossa!

dzwoni...do mnie co jakiś czas cały czas... Z tymi samymi tekstami...Pyta czy zaczałam już coś robić w końcu ze swoim "nędzynym" :życiem?

Za takim facetem nie ma co płakać, raczej ciesz się żę się go pozbyłaś.

Ufałam mu..zwierzałam się..mówiąc że nie interesuje mnie to co robie..że nei czuje sie do końca spełniona..że koncze studia,ale nie jestemw tym dobra...a on to potem tak bezczelnie wykorzystał by zniszczyć do reszty moje poczucie własnej wartości

leczy przy tobie swoje kompleksy. ciesz się, ze odszedl

idiota, i ty jeszcze odbierasz jego telefony? litości dziewczyno, jak jeszcze raz zadzwoni podziekuj mi ze Cie rzucił, palant :D

mu, nie mi, sorry:)