BARDZO PRZEJMUJĘ SIĘ OPINIĄ INNYCH, KTO TEŻ TAK MA?

To moja obsesja, pewnie wynikajaca z braku akceptacji samej siebie. Jeszcze teraz poszlam do nowej pracy ( tydzien temu zaczelam ) i wracam wrecz umeczona tymi myslalami, czy oni mnie zaakceptuja, co o mnie mysla i oczywiscie dochodze do wniosku ze pewnie mysla ze jestem beznadziejna, odludek itd itd. Czy ktos tez tak ma, czy jestem jedyna zdziwaczala :( ?

ja tez tak mam. no wracam poznym wieczorem od chlopaka i zastanawiam sie co sobie mysli np sasiadka ktora widzi ze wracam. chyba nie ma na to zadnego leku..a przyczyna moze masz racje,,,moze to wynika z braku akceptacji siebie samego..?

Miałam tak dopóki nie spotkałam osoby, która nauczyła mnie \'\'olewać\'\' innych, tzn. mieć własne zdanie i rozejrzeć się wokół, na innych, którzy tak jak ja wcześniej nerwowo reragowali na wszytsko z obawy o czyjąś opinie. Teraz mam wyjebane na innych i czuje sie doskonale. Psychika odpoczywa, lepiej pracuje i sie uczę.Same plusy

zależy o co chodzi, w pracy - tak, w życiu - nie

a sama nie jestem doskonała.Ale wmawiam sobie, że jest ok poradzę sobie i że inni maja gorsze zmartwienia.

To mi przeszło z wiekiem. Wiadomo, każdy nie chce aby o nim źle myśleli. Trzeba mieć dystans do siebie bo Polaki to złe ludzie.

No na pewno to wynik braku akceptacji samej siebie - niestety. Dopoki bylam w starej pracy bylo ok, bo tam znalismy sie od lat, czulam sie pewnie, natomiast teraz po zmianie pracy to jest istna masakra. Wydaje mi sie ze kazdy sie gapi i sobie mysli : o matko czego ta tu szuka :o

nie możesz sie przejmować opinią innych bo za dobrze na tym nie wyjdziesz najpierw postaraj się przekonać sama do siebie i nie będziesz miała z tym problemu

Wkrecam sobie ze jak wychodze to sie ze mnie smieja, nabijaja jaka jestem do niczego. Slowo daje, moze dlatego ze kiedys ktos mocno mnie zranil, mowiac ze jestem taka dziwna i to tak strasznie we mnie siedzi...

co inni mówią i myślą

Tez chcialabym zeby mi to bylo obojetne :o