Jestem nikim..przez kompulsy

Tak, własnie jak w temacie. Jestem nikim. Mam 24 lata, studiuję. Od kilku lat borykam się z kompulsywnym objadaniem się. Nie umiem sobie poradzić. W ciągu pół roku przytyłam blisko 20 kg. Brałam leki, antydepresanty, ale nie pomogły. Chodziłma też na terapię ale niewiele mi dała. Mój każdy dzień to walka ze sobą. Nienawidze swojego ciała. Nienawidze siebie. Gdy patrzę w lustro widze okropnie brzydką zaniedbaną dziewczynę. Nie pamiętam kiedy byłam u fryzjera. Ludzie na mnie patrzą, czasem się śmieją. Wjestem i czuję się odrażająco:(

Każdy jest kimś! Takie pisanie o sobie jeszcze pogłębia Twój stan i zmniejsza Twoją samoocenę. A tak nie może być. Każdy jest wyjątkowy, wspaniały i piękny na swój sposób - ważne by te piękno u siebie dostrzeć. Trzeba zaakceptować siebie, to kim się jest i jakim się jest.

Zapewne łatwo Ci mówić:(

nie jesteś nikim. Jesteś A. Dziewczyna b. Studentką C. dwudziestoczteroletnią d. osobą mądrą i chyba bardzo wrażliwą przynajmniej tyle mogę napisać po tym krótkim wprowadzeniu każdy jest kimś kiedyś robiłam takie ćwiczenie, w ciągu 90 sekund trzeba było wypisac przynajmniej 30 określeń siebie, może spróbuj, zobaczysz ile w tobie ciekawego i dobrego a czemu przerwałaś terapię?

łap za widły i wywalaj gnój

tez to mam :o to juz 3 lata... mniej lub bardziej wyjete z zycia

ja mam to samo! ciagle jem nawet jak juz zjem obiad i jestem najedzona, to mysle o tym by zjesc cos jeszcze, czasami sie tak przejadam, ze mnie brzuch boli, tylko, ze ja nie tyje i jestem chuda, wyniki mam dobre, czasem lekka anemia, nie wiem wlasnie czemu tak mam ;/

niczego nie zmienisz... albo zaczniesz cos ze soba robic albo badz odrazajaca do konca zycia.. to twoje zycie

tu nie chodzi o wage glupcy :D nigdy tego nie zrozumiecie jezeli przez to nie przechodziliscie, to jest kwestia psychiki. jestem nikim, a robisz cos zeby schudnac? ja ogolnie chodze na aerobik i staram sie jesc zdrowo i o siebie dbac, tylko czasem (a czasem czesto) zdarza mi sie taki napad w ktorym jem duzo za duzo...sama nie wiem, skad mi sie to bierze... chyba stres i niezadowolenie z siebie i swojego zycia :o

chyba nie oczekujesz, ze debile z kafeterii zrozumieja problem kompulsywnego objadania sie, ktore jest zaburzeniem odzywiania, a nie lakomstwem czy slaba wola? W dziale diety jest topik na ten temat.

też mam kompulsy a co najgorsze zaczyna sie u mnie bulimia nie jestem aż taka gruba ,nie mam nadwagi ale ten sam problem ://

pewnie dobrze srasz

kto? co? hmm..

a zebys wiedzial kaskader :P widze ze masz niebanalne zainteresowania w postaci zawartosci cudzego kibla :P faktycznie jest topik i faktycznie, nie oczekuje; ale to mi nie przeszkadza cos i tutaj dopisac :D