hm impreza-wino-facet-?

hm zastanawia mnie takie coś. Popiłam sobie troszkę na imprezie i potem poszłam z kolegą na papierosa, niestety miał je w pokoju u siebie i jak tam przyszliśmy zaczął się do mnie dobierać. Skończyło się na pocałunkach, bo zaczęłam w trakcie pierdolić jakieś głupoty nieskładne, że lepiej wrócić już na imprezę itp (bo ogólnie nie chciałam, żeby tak wyszło w tym pokoju) wróciliśmy, na imprezie przez resztę czasu czułam się przez niego obserwowana i trochę kontrolowana. Potem jak się skończyło nalegał, zebym z nim została i zaczekała na kolegę, który ma jego klucze....hm , jak to... może nie zauważyłam, jak mu je dawał po tym jak wróciliśmy? mniejsza z tym, rozmawiał z nim dość długo przez telefon a mnie trzymał pod ramię tak, że czułam sie jak na smyczy... przytulał się co chwila i jednocześnie rozmawiał a ja się zastanawiałam, po co ja tam jeszcze stoję. pod koniec powiedziałam, że nie chcę, by tak ta nasza znajomość wyglądała, ze żeby zachowywać się w ten sposób, muszę kogoś ... chociaż dobrze znać! ogólnie... dziwne to jakoś. On jest Turkiem i Algierczykiem w jednym. zastanawiam się, jak powinnam się zachować na następnym spotkaniu. chcę, żeby nasze relacje były neutralne, ale też nie chce go urazić ogólnie to głupio mi