Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pauluua

jestem nikim

Polecane posty

Gość pauluua

tak twierdzi mój mąż ... i chyba tak jest skończyłam studia - ale poświęciłam 5 lat na wychowywanie dziecka - na pomoc rodziców nigdy nie mogłam liczyć - są typem "teraz sobie pożyjemy" - mój mąż przez ten czas realizował się w pracy (podobno wyłącznie dla naszego prestiżu życiowego) - kiedy poszłam do pracy dziecko zaczęło bardzo chorować - musiaąłm zrezygnować z przedszkola - kiedy było chore nie mialby z nim kto siedzieć - mój mąż przecież nigdy nie mógł - mi poprostu nie wypadało zaraz po przyjściu do prracy chodzić na zwolnienia a na opiekę nad wnuczką nie mogłam liczyć - czasem pomagali teściowie - po kilku latach słysze że mam się zaknąć i cieszyć się poziomem na jakim żyję i pamiętac komu to zawdzięczam bo własni rodzice mają mnie w dupie. Boli mnie to - wiem, że ma trochę racji --- moi rodzice rzeczywiście nie pomagają finansowo (ale przeciez ja tego nie wymagam - ostatecznie jesteśmy dorośli) ani nawet dobrym słowem.n Czuję sie naprawdę samotna - czuję się śmieciem, ktory przegrał życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre to
Smutna historia. To musi być okropne kiedy poświęcasz się rodzinie, a po latach słyszysz coś takiego. Na szczęście nie uciekło ci całe życie. Dziecko będzie za chwilę w wieku szkolnym, odzyskasz nieco swobody i będziesz mogła wrócić do pracy. Po takiej przerwie to pewno nie będzie łatwe, ale z pewnością sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem bardzij nikim
od ciebei 🖐️ nawet niestabilna emocjonalnie dziewczyna na mnie nie poleci tak nikim jestem 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauluua
tylko do jakiej pracy pójdę ? nie podjęłam po studiach pracy a w moim zawodzie to niedopuszczalne - moje studia można uznać za zmarnowane - służą tylko dla zaakcentowania kim jestem z wykształcenia w towarzystwie - zajmuję się dzieckiem i to jest wg. męża mój obowiązek - sam nie potrafi zrobić nic - nawet nie wie jak grupa dziecka w przedszkolu sie nazywa - nie wspomnę o pomocy w ubieraniu czy przygotowaniu czegoś do jedzenia - uważa że moim obowiązkiem jest zaprowadzenie dziecka do przedszkola i przyprowadzenie go a jak nie to mamę mam sobie przywieżć do pomocy (oczywiste ze nie przyjedzie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby nie motyw o...
... przegranym życiu to bym uwierzył :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyluzowany Wygraniec
twój maż to prostak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyluzowany Wygraniec
przestan sie mazgaić :) nie ejsteś jeszce stara!!!!! mozesz rozpoczac zycie zawodowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauluua
on tatus i mąż na pokaz - czuję się nikim - mam cudowne dziecko mąż tez - bywa ... ok ale co mam myśleć kiedy za każym razem utwierdza mnie w przekonaniu że tylko na niego mogę liczyć - ze bez niego sobie nie poradzę bo rodziców mam jakich mam i tak jest że nigdy nie mogę na nich liczyć - mój ojciec jest typem takim jak mąż - przykro mi że mając tego świadomość w kłótnich krzyczy że jak mi się nie podoba mam "wypierd" do rodziców choć wie że ja nie mam na kogo liczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to bardzo
a ile masz lat ? i po jakich studiach dokładniej jesteś ? nic nie jest stracone!! musisz w to wierzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre to
jakie studia skończyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauluua
w swoim zawodzie napewno nie - a co z moim dzieckiem kto je zaprowadzi i dbierze ze szkoły? czy ja wogóle znajdę pracę czy ktoś zatrudni 30 latkę z mizernym stazem pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre to
lol twój mąż to naprawdę prostak :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre to
pochodzisz z małego czy dużego miasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym po tylu latach małżeństwa usłyszała od szanownego małzonka \" że mam się zaknąć i cieszyć się poziomem na jakim żyję i pamiętac komu to zawdzięczam \" to znalazła bym sobie lepszy model który nie ma takiego mniemania o sobie ... ale najpierw odpyskowała bym na odchodne że aby on mógł zdobywać ten \"poziom\" ja urabiałam sobie ręce po łokcie od rana do wieczora piorąc jego śmierdzące gacie i skarpetki , dbając o dom i dziecko i martwiąc się aby ciepły obiadek był podany na tacy jak pan i władca raczy wrócić z ciężkiej pracy do domu ! Twój mąż to skończony dupek, palant i kretyn do kwadratu ! Moja Babcia nigdy w życiu ne pracowała , całe życie zajmowała się domem i dziećmi ale NIGDY , PRZENIGDY nie usłyszała od swojego męża że poziom na jakim żyją jest zasługą Dziadka (a powodziło im się całkiem dobrze) ! Mój Dziadek kocha i szanuje swoją żonę i nie ośmielił by się powiedzieć czegoś tak upokarzającego ! Dziewczyno nie daj sobą wycierać jego butów bo tak to właśnie wygląda !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzialy galy co obciagaly
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauluua
nie ma znaczenia jakie studia - bardziuej anonimowo niech będzie i tak w swoim zawodzie nie podejmę pracy co ja mam zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wygarnąć mu a jak nie poskutkuje to poszukać wyjścia awaryjnego bo to nie związek a układ - Pan i sługa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauluua
nocą - ja też się buntuję - walczę o swoje o szacunek jego i dla samej siebie - nie potrafie u niego wyegzekwowac ani odrobiny uważa mnie za idiotkę - na niczym się nie znam (ale przy ludziach jestem ideałem) bez niego byłabym nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauluua
oczywiście przy innych traktuje mnie jak księzniczke tylko w domu jestem sprzątaczką "nieudolna we wszystkim co robię " idiotką, ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie się wydaje że to przy nim jesteś nikim ... przypomnij sobie jaka byłaś kiedy z nim nie mieszkałaś ?! Kogo widzisz , kim jest ta dziewczyna ?! A teraz odpowiedz sobie sama czy warto do końca życia być nikim . Obie wiemy jaka jest odpowiedz i jeśli nie docierają do niego Twoje argumenty , jesli obstaje przy swoim to weż Ty się w garść i zacznij myśleć tylko o sobie , ja Ci nie powiem co masz zrobić bo ilu ludzi tyle pomysłów , jedna poszuka sobie innego faceta inna pracy a jeszcze inna obu na raz , po prostu zmień coś w swoim życiu bo utoniesz w tej niemocy , bezsilności i braku poczucia własnej wartości a za kilka kolejnych lat nawet Twoje dziecko powie Ci że jesteś nikim tylko dla tego że nie wyrwałaś się z tego piekiełka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taakie życie wredne
ja też jestem nikim i też uslyszałam komu zawdzięczam wszystko ,że moge się wynosić jak mi się nie podoba ,że jestem sprzątaczką ,mopiarą,że wszystko co złe to moja wina ,a najgorsze jak od syna usłyszałam ,że nie jestem osobą z ktorą on by chciał rozmawiać ,najgorsze jak dzieci się odwracają to jest okropny bol ,i od ciebie też się odwrócą jeżeli będą widziały zachowanie męża do ciebie że matki można ni szanować ,że nie od ciebie są zależne tylko od ojca ,zwiewaj z tego związku jak tylko możesz ,zacznij myśleć o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamy piękny ustrój i system
wszyscy są tacy szczęśliwi... inaczej być (powiedzieć) nie można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauluua
dziękuje - nie chcę żeby ktoś myślał że to podszyw prowokacja - to taki krzyk niemocy - ale niestety tylko tu mogłam znależć kogoś kto mnie wysłucha - nie mam przyjaciół - mój mąż cyt. "jest jedyną osobą która nie ma mnie w d..." tak mi zawsze powtarzał i dla świętego spokoju moje kontakty stawały się coraz rzadze z przyjacólmi aż wreszcie zostałąm sama dziękuję raz jeszcze ze ktoś odpisał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pauluua - Twoja praca w domu czy przy dziecku ma taką samą wartość jak jego praca zawodowa ! To że on pozwala sobie na takie płytkie wytyki świadczy tylko o tym że jego własne poczucie wartości też jest bardzo niskie , wraca do domu i stara się dowartościować poniżając Ciebie , pewnie jesteś jedyną osobą nad którą czuje taką władzę , którą ustawił sobie jak chciał , zmaipulował codziennymi tekstami o beznadziejności ! Ty sama już zaczynasz wierzyć w te brednie i to jest bardzo smutne ! :( Masz prawo do chwili słabości , masz prawo w takiej sytuacji czuć się niekomfortowo , mało tego masz prawo do szacunku którego on Ci odmawia ! Wybij sobie z głowy to że jesteś nic nie warta , wychyl głowę na świat do innych ludzi ( tak wiemy już że znajomych odsunęłaś a rodzina się nie sprawdziła i nie ma nikogo ale to da się zmienić ) ! Pamiętaj że to Ty sama nadajesz znaczenie temu co Cię otacza , jesli pozowlisz aby Twoje mysli kręciły się dookoła tego co o Tobie twierdzi Twój mąż to nadal będziesz czuła się nikim , jeśli zdecydujesz że jest inaczej to tak będzie , to wcale nie jest trudne ale najpierw musisz zrewidować własne poglądy , zmienić własne podejście do sprawy ! Po prostu wstań rano i powiedz sobie do lustra że jesteś kimś i że zasługujesz na szacunek i trzymaj się tego :) ps.tego Twojego dupka utopiła bym w łyżce wody , myślę że on nakładł Ci tych głupot do głowy ze strachu przed tym że mogła byś kiedyś lepiej zarabiać , być bardziej ceniona w pracy a może nawet odejść do innego faceta ... to zazdrość i strach ale na pewno nie miłość :( tak postępują podłe tchórze , a na marginesie to się kwalifikuje jako przemoc domowa , oczywiście psychiczna ale tak samo destrukcyjna jak fizyczna !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniolAngika
4 mmiesiace temu wyszlam za maz przed slubem byl wspanialym czlowiekiem a po slubie szkoda gadac tydzien po zawarciu zwiazku kazal mi wypier...z domu pozniej znowu i trzeci raz tez poszlam na miesiac obiecywal zmiane bylo dobrze yydzien ja wrocilam i znowu zaczelo sie pieklo podobno jestem z nim dla pieniedzy a nie jest bogaty...czuje sie przy nim nikim zwykla szmata ktora wyciera kazdy kat nie mamy dzieci i dobrze bo malenstwa by cierpialy...chce odejsc a rodzina mi nie pozwolila nie mozesz i koniec probowalam odebrac sobie zycie nie pomoglo....obudzilam sie dobrze cie rozumiem jak sie czujesz wiem jak to jest byc nikim:(tak bardzo jak go kiedys kochalam tak bardzo go teraz nie nawidze wypowiedzial tak wiele przykrych slow ze nie potrafie go kochac kazde jego przykre slowo jest jak noz wbijany prosto w sercr...w moim sercu brakuje juz miejsca na kolejne ciosy nie mam juz sily nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coletta23
Mój mąż też taki jest- dlatego wyprowadziłam się do rodziców. jestem na 4tym roku studiów i wychowuję 3 letnie dziecko. jest mi cieżko i smutno. gdyby nie to że mam rodziców to nie miałabym się chyba gdzie podziać- bo na pewno nie zamierzam mieszkać z mężem który mi mówi że jestem nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miligrzes
ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miligrzes
to trudne mój mąż też tak mi czesto mówi ze do niczego jestem niema ze mnie zadnego pozydku jestem matolem głupkiem itd wychowuje dwoje dzie ci syn ma 7 lat a córka 2 i tak nieraz mysle ze zla matka jestem bo nic dobrze nieumiem zrobic chce isc na prawo jazdy ale boje sie ze gdy zawiode i niezdam za pierwszy raz to bedzie sie smnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miligrzes
smial tak bez sensu kazdy dzioen tego niemozna napisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×