dziewczyny pracujące w sklepach londyńskich tj.tkmaxx,hm i inne

CZeść kobietki mam do was pyatnie jeśli pracujecie w wyżej wymienionych sklepach wLondynie i możecie napisać jak udało wam się zdobyć tam parcę to będę wam bardzo wdzięczna?Obecnie pracuję przez agencje i starsznie mnie przymula ta parca chciałabym zmienić i odpowiadała by mi praca własnie w tych sklepach lub podobnych tylko nie mam zupełnie pojęcia jak się do tego zabrać,jak udało wam się zdobyć tam pracę???

hmm.... widzisz, to jest tak:chyba nikt nie ma ochoty dzielic sie informacjami na temat tej pracy, poniewaz jest ona troszku lepsza, od zapierdalania w gnoju fabryczno-magazynowym.Mowiac krotko-ludzie, nie tylko Polacy, przede wszystkim Azjaci, i inni emigranci oczywiscie-zabijaja się za tego typu pracą.Rywalizacja jest ogromna.Praktycznie bez znajomosci sie dostac -bardzo trudno, w wielu miejscach niemozliwe./ja pracowalam, oczywiscie ktos mi te prace zalatwil, a jeszcze musialam latac za tym, podlizywac sie pokazywac itd. Oczywiscie standartowa procedura kwalfikacyjna mnie nie ominela.Tyle z mojej strony.

sprobuj sie dowiedziec, gdzie sa przyjecia do sainsubry, tesco itp. spozywczakow w twojej okolicy (shelffiller np.)-tam chyba latwiej.

szczera odp. co za brednie :D kochana znasz angielski to wchodzisz zostawiasz swoje CV i do siebie dzwonia. nic trudnego. praca jak kazda inna. Tylko angielski trzeba znac.

osobiscie wiem od kierowniczki ze spencera ze tam sie dostaja tylko po znajomosci, i tak jest w wiekszosci przypadkow, to nie bzdury, CV mozesz zostawic wszedzie,nikt ci tego nie zabroni, skonczyly sie czasy kiedy to tak latwo mozna bylo znalezc prace,

o kurwa jakas ty jest mądra!!!!! gratuluje. No nic trudnego!!!! heh-boze co za idiotka. Odzdzwaniają-debilko to ze tobie sie udalo bez znajomosci, nie znaczy ze wszystkim. I nie pierdol mi, ze u ciebie to wszyscy bez znajomosci, bo pewnie jestes taka inteligentna, ze wiezysz ze nie klamią i nie przyznaja sie. Szkoda z toba gadac. Wchodzisz-zostawiasz cv, a oni odzwaniaja.hahahahahahahahahahaahahahahaha

@nic tylko angielski trzeba znac"-no przeciez to debilka. co to napisala.

szczera tak to jest jak tlumok bez wyksztalcenia wyjedzie za granice a potem tylko placze ze ciagle pod gorke. jak ja szukalam pracy to na 10 CV 6 oddzwaniali i zapraszali na rozmowe. prace znalazlam po tygodniu i mialam dosyc duzy wybór.

no i pewnie jestes pasztetem, to kto by cie chcial zatrudniac :D poleć koleżance ze po znajomosci powinna dupy dac to praca załatwiona, u ciebie pewnie poskutkowalo.

ty debilu-nadajesz sie do mietly. wiesz-nawet mnie ubawilas. no dalej pokazuj jaka to ty jestes mocna i wszystkowiedzaca. na kilometr jedzie od ciebie fabrycznym kocmoluchem. wez sciere i do garow! hhihiihiiiiii

?? kto w lepszym molochu pracuje? obojetnie czy tkmax czy fabryka - to tylko inne nazwy dla zmywka :D

szczera widze ze masz kompleksy. musisz popracowac nad samoocena. dobrze wiesz ze nie mas dobrych argumwntów nie masz wiec z góry przechodzisz do wyzwisk. ja nigdy w anglii nie mialam problemów z praca. i nigdy nie pracowałam na zmywaku czy w fabryce. widocznie zalezy to od podejscia i umiejetnosci. naprawde mi przykro ze nadajesz sie tylko do przerzucania kurczaków, a prace w zwykłym sklepie musisz sobie zalatwiac.

haha pieknie!!! poporostu sama slodycz! dziewczyna pyta jak mozna znalezc prace a tu sie odzywaja juz nasi kochani obywatele z checia niesienia pomocy buhahaha! jak k...kocmoluchy jedne nie macie nic do powiedzienia oprocz wyzwania kogos to lepiej zamknac te japy na klodke!!!! poza tym ci wielcy karierowicze, ktorzy pomiataj tymi ze zmywaka niech sie naucza troche kultury, bo to na jakim stanowisku pracujecie nie rowna sie waszemu poziomowi kultury ani troche!!!!!!!!!!!

Przyganiał kocioł garnkowi. Sama sie własnie chwalisz wswoim wspaniałym stanowiskiem. Idz do domu KARIEROWICZKO.

naiwna. Kiedy szukałam pracy tak właśnie robiłam, wchodziłam do sklepu i zostawiałam cv, oczywiście nie rozmawiałam z ekspedientkami. Widocznie moja naiwność została nagrodzona bo szybko odezwali się z nexta i tam dostałam pracę. Po jakimś czasie odezwali się również z dwóch innych sklepów. Moja koleżanka w ten sam sposób dostała się do spensera w połowie lutego. Nie wiem jak inni ale my niczego nie załatwiałyśmy. Może faktycznie miałyśmy szczęście ale zawsze warto spróbować. Powodzenia w poszukiwaniach życzę

Szczera, widze, ze jestes jednym z tych zawistnych polaczkow, ktorzy sami siedza za granica, a innym opowiadaja jak tu jest zle, aby przypadkiem ktos nie mial lepiej od ciebie. Nie chrzan, ze trzeba miec znajomosci, aby dostac prace jako sprzedawca w sklepie:D Moze w takich sklepach jak Dior czy Gucci nie przyjmuja ludzi z ulicy, ale w zwyklych sieciowkach nie ma problemu...

Ale nie w Londynie mieszkam na pn Anglii wypelnilam kwestionariusz w sklepie (wtedy tak to wygladalo) i po mnie oddzwonili teraz trzeba skladac aplikacje przez internet tak chyba jest w wiekszosci sklepow: poszukaj na stronach no i oczywiscie podstawa to b dobry ang i jakies doswiadczenie

zdarzylo mi sie kiedys ze zlozylam skarge na dziewczyne w przymierzalni w levisie na regents street. Nie znala slowa po angielsku, stalai usmiechala sie jak idiotka. Przez nia stracialm spodnie ktore chcialam kupic, bo zostawialm zeby mi je przytrzymala ( mialam za duzo par do mierzenia ) powiedziala ok, jak chcialam odebrac od niej te spodnie, spanikowana zaczela szukac, sorry, sorry na zadane pytania nie odpowiadala. Wezwalam kierowniczke i sie jazda zaczela. Okazala sie polka, mloda , bez angielskiego - i moze mi powiecie ze to nie byla praca znaleziona po znajomosci ? hahahahhahha teraz jest ciezej niz bylo jeszcze rok temu, znalezienie pracy nie jest niemozliwe ale nie jest tez takie latwe( mowie tu o przecietnych stanowiskach: sklep , biuro). Ci co grzeja tylki na stanowiskach od kilku lat- nie zadzierajcie nosa.

Jestescie jakies glupie chyba?Mam znajomego-opowiadal mi jak to jest. W primarku rządzcą Pakistancy. Wciągają i faworyzuja swoich. Polaczek-zdarza sie od przypadku do przypadku, a i tak dupe im musi lizac.Wiec co wy gadacie, ze tak latwo, bo tylko czekaja na nasze cv i od razu oddzwaniają?Jakby tak bylo-to wszyscy Polacy by tam pracowali.Jakies durne opinie macie zaslyszane nie wiem od kogo.

a czy tlumaczylyscie swiadectwa szkolne itp na jezyk angielski do waszego cv?????

Niecałe 2 lata temu dostałam pracę w sklepie. Sklep taki, że te wszystkie H&M i Primarki mogą się schować. Z bardzo małym doświadczeniem, bez żadnych znajomości, z bardzo dobrym angielskim, wysłałam CV i zaproszono mnie na rozmowę. Po drodze pokonałam nawet sporą grupkę rodowitych Anglików, tak więc można! :D

w sklepie typu tkmaxx-to do ciebie fajkobosmana, z takim słownictwem i zachowanie co najwyżej gnój przerzucać świniom, a nie pracować w miejscach, gdzie coś musisz sobą reprezentować, jakiś styl, zachowanie, a ty się zachowujesz conajmniej jak dziewczyna z małej wioski, przecież klienci natychmiast wyczują twoje wiejskie pochodzenie, z czym dziewczyno do ludzi ....

buhahaha tk maxx k,,ekskluzywny butik pewnie ze tylko wybrancy losu sie nadaja haha ale wy prostaki jestescie!!!! do takich sklepow masowek przyjmuja bardzo chetnie i to nie wazne czy jestes boginia pieknosci czy jakas hogata z garbatym nosem..co wy wogole piep....!! a ty dziewczyno jak chcesz zmienic prace to nie pytaj tych polglowkow tylko lap cv i lataj po sklepach, sprawdzaj na necie, moze teraz nie jest akurat najlpszy czas, ale nigdy nie wiadomo...moje dwie znajome pracuja w h&m i w zarze i normalnie sie dostaly bez zadnych znajomosci, i jako polki sa bardzo cenione za pracowitosc i uczciwosc..wiec nie gadajcie farmazonow jak to trzeba miec niesamowite znajomsoci zeby ciuchy na polkch ukladac lub numerki do szatni wydawac hahaa

wezcie sobie wszyscy mozgi pumeksem pomasujcie bo pierd..takie brednie ze szkoda slow

ty się nie nadajesz do pracy: co masz do ludzi z małych wiosek? najeżdzasz na fajkę a sama prezentujesz niewiele wyższy poziom.

z takim prostakiem jeszcze nigdy sie nie spotkalam. Sama wiesz jak jest ciezko w nowym kraju i sie dokladnie jezyka nie rozumie!! A moze to ty niewyraznie mowilas, ze ciebie dziewczyna nie zrozumiala??? tacy ludzie jak ty to typowo prostaki, ktorzy mysla, ze jak troche angielskiego umieja to sa krolami swiata. Wez sie stuknij w ten glupi leb, bo mi ciebie szkoda!!!!!!! Jak mozna skarge za takie cos zlozyc???no zalosna jestes!!!

W pazdziewrniku badz w listopadzie mialem intervieu w sprawie pracy jako sprzedawca. Praca polegala na sprzedazy roznych kanapek, kawy dla pracownikow biurowca. Prace dostalem, ale jej nie wzialem. Przy czym moj angielski jest slaby. Nie wzialem tej pracy poniewaz myslalem ze nie poradze sobie, a poza tym nadal szukalem lepszej.

Moja znajoma pracuje w jakims sklepie na Oxford Street w Londynie, z tego co wiem to nie miala zadnych znajomosci, przyjechala do Londynu, chodzila, dawala cv i tyle. Znajomosci pewnie sie przydaja, ale bez przesady, praca w sklepie to znowu nie jakies niewiadomo co i tam zawsze ludzi potrzebuja.

Weszłam i co tutaj przeczytalam na tym forum to poprostu nie chce sie uwierzyc,dla sprostowania mojego pytania bo co niektorzy chyba zle albo nawet i bardzo zle zinterpretowali.Nie chodzilo mi o jakies konkrety czy dostalyscie prace po znajmosci czy nie po znajomosci tylko poprostu co nalezaloby zrobic zeby taka prace dostac i dobra odpowiedzia jest np.chodzenie i zostawianie cv w sklepach czy tez w internecie ale tak jak ktoras z was napisala wydaje mi sie,ze nie ekspedientce bo ta zaraz je wywali do kosza tylko prosto w rece np.menagera.Bede probowac,dzieki ale hamstwo sie szerzy!

Jeszcze raz powtarzam-same handlowe suki tu jakies siedza, a tresc mojej wypowiedzi jest dostosowany do poziomu jadu ktorym tu tryskacie, wy malpy... hihihihihih. Od razu po was widac jakie to zyczliwe jestescie.Mnie nie oszukacie, polskie sukowate wiedżmy!