Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Evelin_ka

Znieczulenie zewnątrzoponowe

Polecane posty

Gość Evelin_ka

Witam! Mam do was ogromną prośbę,ponieważ jestem już w 9 m-cu ciąży i zastanawiam sie nad znieczuleniem zewnątrzoponowym. Lekarz kazał mi się zastanowić i dać mu odpowiedź. Piszę tutaj dlatego żeby was się poradzić i zapytać czy naprawde to pomaga i czy to znieczulenie jest naprawde takie dobre jak wszyscy mówią. Rozmawiałam ze swoimi koleżankami, jedne miały drugie nie. Jedna z nich przy pierwszym porodzie miała i mówiła,że ogólnie boli jak się wstrzykuje ten środek i dlatego też przy drugiej juz rodziła bez niczego. Stwierdziła również,że nie widać też wielkiej różnicy,ból ten sam. Zastanawiałam się również nad cesarką ale wszyscy odradzają,lekarz też nie poleca.Właściwie ból później jest taki sam, tylko tyle,że nie rodzisz sama. Powiedzcie mi również jak było z wami? Pozdrawiam wszystkie mamy:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dwa razy rodziłam siłami natury i 1 raz był super podczas gdy 2 poród był cięższy, a to dziwne. Nie wiem jak to wygląda ze znieczuleniem. Uważam, że nie jest to taki bol, ktorego nie da się znieść. Zresztą wtedy chyba się nie o bolu mysli tylko o tym by szybko mieć to za sobą i dzidzię w ramionach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekati
rodziłam ze znieczuleniem. samo wstrzykiwanie jest niezbyt przyjemne, ale potem czujesz jak ból zaczyna stopniowo mijać. praktycznie nie krzyczałam. jeżeli jeszcze kiedyś będę rodzić (mam nadzieję że będę ) to tylko ze znieczuleniem. zresztą w chwili zgłaszania się na porodówkę miałam 9cm rozwarcia i stwierdzili że za późno na znieczulenie. ale zanim mnie dowieźli na oddział zrobiłam taka aferę, że anestezjolog już czekał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evelin_ka
Niektóre też mówiły,że w tym czasie się nie myśli,nawet to nacięcie krocza nie jest takie straszne. W końcu w tym dniu najważniejsze jest to maleństwo. A jak po porodzie się czułaś? Bardzo obolała byłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekati
Byłam zupełnie przytomna i pamiętam każdy szczegół. Nie czułam nacięcia krocza. Po porodzie byłam jedną z bardziej aktywnych pań na porodówce. Praktycznie nie byłam obolała i miałam wrażenie, że chodziłam zupełnie inaczej niż panie, które rodziły siłami natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evelin_ka
Ja z natury jestem strasznym histerykiem i tchórzem,nie wytrzymuje bólu :( dlatego też zastanawiam sie nad tym znieczuleniem,gdzieś czytałam,że od pasa w dół nic nie czujesz i że są przypadki w których kobiety nie odzyskują władzy w nogach. A długo trwał poród?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekati
Poród miałam bardzo szybki. Do szpitala przyjęli mnie o 24.00, a mały urodził sie o 2.55. Nie słyszałam o przypadku paraliżu po takim znieczuleniu. Ja osobiście nie wyobrażałam sobie porodu na "żywca". Jestem wytrzymała na ból.Ale wolałam ryzykować. Zrezygnowałam z porodu rodzinnego, bo za te same pieniądze miałam znieczulenie. Miałam cały czas władzę w nogach i nie byłam jakaś "sparaliżowana". Ja jeszcze słyszała, że niektóre panie po takim znieczuleniu maja bóle kręgosłupa. Ale tego też nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MDETYSUEUO
odradzala bym ja po tym znieczuleniu mam same problemy uszkodzili mi nerwa w kregoslupie i teraz choruje na zapalenie rwy kulszowej nie zycze tego nikomu wiec zastanow sie dobrze,nie powiedziane ze u ciebie moze byc tak samo ale jest takie ryzyko mi nikt o tym nie wspomnial wzieli kase i tyle a ja teraz tylko mam z tego powodu meczarnie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak pisalam rodziłam naturalnie i w 1,5 godziny po już chodziłam. Wychodziłam na korytarz do męża. Położne były zaskoczone i pytaly czy nie jest mi slabo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evelin_ka
Dlatego też ja się tak długo zastanawiam,jedna mówi tak druga tak. Ja boję się porodu,jestem niewytrzymała na ból dlatego też zaczęłam brać znieczulenie pod uwagę. A słuchajcie ile płaciłyście? Lekarz mi mówił,że w granicach 700zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka3546
400 zł.Po podaniu znieczulenia i po porodzie rewelacja.Jesli chodzi o mnie jak najbardziej polecam.Z tymi porodami jest tak:jak zaczęłam rodzić nie byłam pewna co do znieczulenia.Przy 3 cm rozwarcia zdecydowałam się.Wkłuwanie nic nie bolało,nic nie czułam,bo zanim anestezjolog mi się wkłuł ta dużą iglicą,znieczulił mi to miejsce.Rozcinanie krocza-zero bólu,czyszczenie po porodzie zero bólu,poszłam spać zadowolona,kompletnie nic mnie nie bolało.Rano wstałam,jedyną dolegliwością było zszyte krocze. Kobieta w sali obok kobieta była baaardzo dzielna.Rodziła bez znieczulenia.Pamiętam jak jakieś 2 godziny przed końcem zaczęła krzyczeć o znieczulenie,ale było już za późno.A ja wtedy siedziałam i czekałam...aż zrobi mi się rozwarcie.Trochę bolało,ale to żartowaliśmy sobie z lekarzem,to próbował mnie przekonać do dotknięcia główki małego gdy była już w kanale rodnym.Ogólnie oceniam zzo bardzo dobrze,ale to chyba wszystko zależy od anestezjologa i dawki znieczulenia.Ja byłam znieczulana tak,że wydłużono mi odstępy pomiędzy skurczami i na sam poród nic nie czułam.Nie miałam żadnych problemów z parciem,20 minut i po sprawie.Za 4,5 miesiąca rodzę.I na pewno ze znieczuleniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mialam znieczulenie zewnatrzoponowe przy 7 cm rozwarcia. Myslalam, ze uda mi sie bez, bo skurcze mialam niezbyt bolesne, ale na tym etapie rozwieranie mi sie zatrzymalo i postanwili podac mi oksytocyne. Balam sie, ze po niej bedzie mnie nasuwac, wiec zdecydowalam sie na zzo. Anestezjolog byl rewelacyjny, wiec samo wstrzykiwanie mnie nie bolalo. Poza tym on najpierw zrobil znieczulenie miejscowe, a potem wprowadzil cewnik. Po nim faktycznie wszytsko mi odeszlo. Tzn. bol ;-) Skurcze parte troche czulam, na tyle, by dobrze wspolpracowac z polozna, ale niezbyt mocno, by odczuwac jakis dyskomfort. Zalozono mi potem 2 szwy. W ogole tego nie czulam. I powiem Ci tylko tyle, ze ze wzgledu na to szycie.... warto bylo miec zzo.... Bo domyslam sie, ze skoro zdejmowanie szwow bolalo jak cholera, to szycie pewnie tak samo.... No chyba ze zrobiliby znieczulenie miejscowe.... Ja w kazdym razie polecam zzo, przy nastepnym porodzie, jak zajdzie taka potrzeba, tez sie na nie zdecyduje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evelin_ka
To chyba się zdecyduje,skoro mówicie ,że przed podaniem zzo podaje się znieczulenie miejscowe :)Rozcięcie krocza na pewno boli,ale wydaje mi się,że ten ból miesza się z bólami porodowymi :/ wiecie co dziewczyny ja byłam pewna,że szwy są rozpuszczalne. A można sobie zażyczyć szwów rozpuszczalnych? Przepraszam,że jestem taka marudna ale to wszystko mnie przerasta,ta niewiedza jest okropna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka3546
ja takie miałam.Ale to chyba zależy od szpitala.Musisz zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evelin_ka
będę musiała porozmawiać ze swoim lekarzem i zapytać:) większość osób z którymi rozmawiałam miało wsłaśnie szwy rozpuszczalne. Nie wiedziałam,że mogą również zaszyć normalnymi szwami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie z tymi szwami to tez myslalam, ze rozpuszczalne a to guzik.... teraz bede musiala sie dowiedziec, czy mozna miec ze soba swoja szpulke rozpuszczalnych :-D Bo powiem Wam, ze najgorze z calego porodu, a moze wlasciwie jedyna trauma bylo sciaganie 2 malenkich szewkow... niby chwilka, ale K O S Z M A R N A!!!!!!!!!!!! Tez bylam po porodzie aktywna od razu , nic mnie nie bolalo, nawet tych szwow prawie nie czulam, bylo naprawde swietnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evelin_ka
Jutro jadę do lekarza więc zapytam się jak będzie z tymi szwami i przy okazji potwierdze,że chce to znieczulenie. :) Zawsze to mniej bólu, może później nie będzie jakiś skutków ubocznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×