Stres w ciazy - moj Kochany Dziadek umiera a ja jestem w 5 miesiacu ciazy.

Jak mam sobie z tym poradzic? Przeciez nie moge wyciac sobie serca zeby nie czuc, tego co czuje...Martwie sie o Dziadka, tlumacze sobie, ze to ma wplyw na moje Malenstwo, ale...no wlasnie...jak ja mam skie uspokoic. Jestem w 5 miesiacu. Przytylam 4 kg, przez ostanie 3 dni schudlam - 1 kg (chociaz jem, bo wiem, ze musze...). Brzuch mnie pobolewa z nerwow, ciagle placze....

moj dziadek umarl tydzien przed moim slubem tez bylam w ciazy,ale pierwsze tygodnie,na weselu jakos nie potrafilam sie bawic jak widzialam polowe mojej rodziny w zalobie a w szczegolnosci mojego tate :(

tak to juz jest na tym swiecie, jedni sie rodza, a drudzy umieraja.. mój dziadek tez umarł, ale nie byłam wtedy w ciazy, tez było mi ciezko, nie wiem co ci doradzic...

wiem, ze takie zycie, ze tak jest, nie rozumiem dlaczego ludzie musza odchodzic w takich cierpieniach...Jest mi ciezko. Boje sie, ze moj stan psychiczny odbije sie na maluszku

a nie mozesz brac czegos lekkiego na uspokojenie?idz do lekarza i zapytaj!

wiem ze ci ciezko ale teraz to dziecko jest najwazniejsze wiem ze to sa hormony i jestes bardziej wrazliwa moze pogadaj z mezem albo z inna bliska osoba wyzal sie moze bedzie ci lzej,napewno dziadek by chcial aby jego prawnuczek byl zrowy i radosny wiec musisz byc dzielna

nie uspokojenie nie chce nic brac, ale jesli bede zmuszona wezme.Teraz chyba jeszcze poczekam. Wiem, ze malenstwo jest wazne, ale nie moge, nie chce i nie potrafie odciac sie od tego w jakim satnie ejst moj dziadek.

Moj maz, rodzice, przyjaciolka wspieraja mnie jak moga, ale wiecie same jak to jest, to co w glowie i w sercu, nie mozna ot tak o tym zapomniec... Pisze tu bo chyba chcialabym uslyszec, ze taki stres nie wplynie na moje dziecko...ale czy na pewno?

oczywiście o tabletkach uspokajających możesz zapomnieć, ale z całego serca polecam wizytę u psychologa. wiele razy chodziłam i jest naprawdę super, troszkę zmienia sie tok myślenia. wiadomo że jak ukochana osoba umiera zawsze jest to stres ale moze inaczej spojrzysz na tą sytuację gdy pogadasz z kimś mądrym

nie mam pojecia jak to sie moze odbic na dziecku ale ja bedac w ciazy bylam za granica,i powiem wam ze w tedy pierwszy raz sie poklocilam z mezem i to tak powaznie a potem to byla juz klotnia za klotnia stalam sie nerwowa placzliwa wkoncu w 7miesiacu kupilam bilet do polski i wrocilam a maz za mna:)A maly teraz mi tu lata i rozrabia jest bardzo pogodnym dzieckiem

ok, dzieki, mam nadzieje, ze wszystko sie ulozy