Chętnie nawiąże kontakt z dziewczynami które tak jak ja czują się samotne Wżyci

:):) zapisze sobie link do tego mojego forum na gg i bede zagladac. mam nadzieje ze ktos zauwazy, acha i jesli jestes ''mega przebojowa laska o stu twarzach'' to nie krytykuj mojego wpisu, bo co Ty wiesz ; ] ja nie jestem zdolowana bojazliwa dziewczynka, rozne mam nastroje.po prostu szukam ciekawych znajomosci.... uwielbiam ludzi ktorzy w tym naszym swiecie umieja znalezc czas by usiasc nawet przy tej zwyklej szklance wody i zapomniec na chwile o wyscigu szczurow... o zegarku.... ludzi ktorzy lubia marzyc i nie boja sie mowic o swoich potrzebach i uczuciach, pozdrawiam!

:)

przylacze sie chetnie:) ile amsz lat i skad jestes?

ja tez bym sie przyłączyła:)

ja tez się przyłączam...

z tym że ja nie lubie mówić o swoich potrzebach i uczuciach. W ogóle nie lubię mówić o sobie, bo skryta jestem.Ale i tak bede tu zaglądac;)

a ja mogę pisać, ale zależy też o czym bo jednak nie o wszystkim mam ochotę pisac nawet na kafe...

ja też się chetnie przyłącze :)

żyć to po śląsku dupa Fajnie masz w dupie? Nie jest za ciemno,nie śmierdzi ci za bardzo :-D

Prywatna sekretarka nie umiesz czytac moja droga Emilka radom masz juz odpowiedz na pytanie

;] napisalabym ''w zyciu'' jednak chyba latwo sie domyslic ze się nie zmieścilo. nie wazne - czepianie sie szczegolikó (w) :P ja mam 20 lat wczoraj byly moje urodziny ........ale wiecie co nie lubie urodzin... zawsze mam dziwne odczucie ze ktos zapomni... nie bylo tak zle pamietala mama, chlopak, kilka kolezanek.. ale ta najblizsza nie, i rok temu bylo to samo. Dlatego wlasnie zalozylam to forum. gdyz ostatnimi czasy z przykroscia stwierdzam ze nie doswiadczylam jeszcze prawdziwej przyjazni.... ach juz nie chodzi o te urodziny, nie skreslam czlowieka z powodu malej sklerozy. mówie ogolnie, biorac wszystko w kupe:/ jest slabo. czlowiek potrzebuje rozmow.... jak kwiat wody bez tego więdnie....

jak macie na imie:)

Marzena

Jak można być samotnym mając chłopaka ? ps wracając do tematu życi to raczej trudno tam zmieścić się we dwoje.

słuchaj jak to niemozliwe:d ja mam narzeczonego i dziecko i czuję sie samotna... no przy malej to nie bo to moja najukochańsza istota na świecie ale tak to mam ogromna pustkę w sobie..

co nie znaczy ze jestem pusta hehe :D

a Co facet Pani nie wypełnia ? Jak masz faceta a z nim dziecko to chyba rozmawiacie ?

a idz Ty to nie o to chodzi sama a samotna jest róznica:)

od pięciu lat, który nie chce się ze mną ożenić. Ciągle mówi, że za rok, bo teraz ma za mało kasy....a ja chcę już rodzinę założyć. Ostatnio się zastanawiam, czy by tego faceta nie zmienić, bo tylko mnie wkurza i złości coraz bardziej. I co ja mam powiedzieć?

cytat ze strony wikipedia Samotność – zjawisko subiektywnie odczuwane, stan emocjonalny człowieka wynikający najczęściej z braku pozytywnych relacji z innymi osobami. Ma wydźwięk negatywny. wg sjp.pwn.pl samotny 1. «żyjący sam, bez rodziny, przyjaciół» 2. «znajdujący się w określonej sytuacji, w określonym czasie zupełnie sam» 3. «spędzany, odbywany w pojedynkę, bez towarzystwa» 4. «znajdujący się na odludziu» jak to się ma do posiadania faceta ? nie rozmawiasz z nim nie spędzasz z nim czasu nie sypiacie razem , traktuje cie jak pasażera obcego w tramwaju ?

ok..rozmawiamy głownie o pierdolach, o Jego pracy, spedzamy razem czas, wychowujemy razem dziecko, ale to wszystko tylko wtedy gdy On jest w domu.Pracuje jako kierowca wiec jak wyjezdza w trase to bywa ze go nie ma kilka dni, czasem 2tyg, teraz szykuje Mu sie wyjazd na ponad miesiąc. Czy juz sie odpowiednio wytlumaczylam?:(

tak do dobre wyjaśnienie !

i bywaja takie dni ze mam ochote sie spakowac i mala i po prostu wyjsc z domu i nie wrocic juz:( nie zabronie Mu przeciez takiej pracy, niech robi to co lubi.To nie jest tak ze ja siedze w domu cale dnie i jestem samotna bo sie nudze.Pracuje, ucze sie, aktywnie spedzam czas z moja Córeczka, jednak kiedy przychodzi wieczor, mała idzie spac, ja siadam sama w fotelu i co...i nic, z kim tu pogadac, ile mozna klikac w gg, nk czy kafe..no ile;(

a zarobione pieniadze, drogie meble, wyjazdy, prezenty po prostu mi Go nie zastapią..On o tym wie, ale coż ma zrobic.Z kazdej trasy cos przywozi mi i małej, niby nie powinnam narzekac, kasa jest, remontujemy dom, ale co z tego..niektorzy by pomysleli ze glupia jestem, zamiast sie cieszyc ze spokoj w domu i cisza to marudze i narzekam.Ale to jest silniejsze ode mnie. Hehe chyba sama zostałam ze swoją samotnością bo autorka się zmyła a nikt inny widac samotnym sie nie czuje:)pozazdroscic:P

witam wszystkie. chyba dobrze trafiłam, bo też mnie ostatnio dopada poczucie zupełnej samotności... mój facet i ja mieszkamy w różnych miastach, więc widzimy się głównie w weekendy, po skończeniu studiów i rozpoczęciu pracy jakoś powykruszały mi się koleżanki (które i tak były nieliczne) i w efekcie zostałam z 1 bliskim przyjacielem. ale wiadomo, żaden facet nie zastąpi koleżanki. i też dobija mnie, że wracam wieczorem z pracy, mam ochotę z kimś pogadać, a zupełnie nie ma się do kogo odezwać. ostatnio nawet na tym nieszczęsnym gg... podłe uczucie...

Hej Emilka. Tak szczerze mówić to trudno jest chyba znaleźć prawdziwego przyjaciela z którym będzie można pogadać o wszystkim, który będzie miał czas dla ciebie. Mam sporo koleżanek, ale nie mam właśnie takie prawdziwego przyjaciela, a myślę że taka osoba jest potrzebna ( przynajmniej mi się tak wydaje). Nie raz wydaje mi się że bardziej mogę liczyć na osoby poznane w necie, niż na znajomych. Ja też jestem z Radomia więc jeśli będziesz miała ochotę to pisz, jeśli Ci nie przeszkadza mój wiek :-)

aha, z tej strony śląsk :-)

Trójmiasto

Miniam, a które miasto? miałam kiedyś faceta z gdańska. polubiłam to miasto. i czomskiego widzę w stopce, coś czuję, że koleżanka 'po fachu' ;-)

soothing delight postanowiła się skrócić i zaczernić :-)