Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szybka

apodyktyczna matka

Polecane posty

Gość ccccccccccccc
A teraz powiem wam coś FENOMENALNEGO - otóż wczoraj kupiłam sobie 2 krokuski i 1 żonkila. No to za 1 dzień one mi urosły - te krokusy i ten żonkil około no ... 5 cm lekko. Niezłe, nie? Powiem wam, że tyle kwiatków bym sobie kupiła. Ale nie mam za co :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CCCCCCCCCCCC
ccccccccc zasadź sobie w głowie te kwiatki,czy ty qrwa nie masz co robić tylko piszesz i piszesz,opanuj się wariatko,weź się chociażby za sprzątanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccccccccccccc
Powiem wam , że dzwoniłam dziś do kumpelki, która ma numer kumpelki takiej, u której 2 lata nie byłam. Nie - rok. Nie lubię jej bo ona jest taka narwana. Ona jeździ za granicę. Może teraz też pojedzie? Ale ona ma nerwicę chyba. W każdym razie ta do której dzwoniłam (nauczycielka) to ona powiedziała mi , że ma zmęczenie wiosenne , jest na L4 i ma pić melissę i duuuuuuuuuuuuuużo spać. Wiecie co? To by mi mój ortopeda też powiedział. Nie chce się przyznać na ile ma to L4. Może do czerwca? Ale jej mąż ma tyle pieniądzy, że mógłby kupić pół Stanów Zjednoczonych. A jej dziecko ma tyle nagród w przedszkolu, że możnaby nimi ...nie wiem... nie tylko ściany w pokoju, ale cały dom... a propos domu... budują... 🌼 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SZYBKA
No i temat zdechł,nie wierzę że nie ma ludzi dla których dużym problemem jest matka,nikt się nie odezwie? Oprócz psycholi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybka
No i temat zdechł,nie wierzę że nie ma ludzi dla których dużym problemem jest matka,nikt się nie odezwie? Oprócz psycholi czyli cccccccccccccccc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazikus29
Witam serdecznie. Po raz pierwszy uczestnicze w forum, ale sytuacja w jakiej się znalazłam przerasta mnie. Moja mama nigdy nie należała do tych mam co pieką ciasteczka, są miłe i często przytulają. Należy do tych kobiet których życie kopało nie jeden raz. Ale teraz jej sytuacja się zmieniła ma pieniądze, piękny dom na wsi mieszkanie i ma nas, czyli mnie i mojego straszego brata. Obydwoje jesteśmy dorośli mamy swoje dzieci i staramy się aby czuła się kochana. Szcegulnie ja staram się aby tak się czuła, ale coś jest nie tak. Nigdy nie akceptowała moich życiowych decyzji, obecnego partnera ( ojca mojego dziecka)nienawidzi i na kazdym kroku daje mi to do zrozumienia w bardzo niewybredny sposób. Często jest wulgarna, złośliwa. Niestety nie mamy gdzie się podziać i mieszkamy z nią ale niewiem jak długo dam radę. Ostatnio pomyślałam, że załuje że żyje. Jak dobrze było by zamknąć oczy i zasnoć na wieki. Mam jednak cudownego syna dla którego warto żyć. Tylko nie chce aby patrzał na babcie tryskającą nienawiścią i złością do wszystkich i wszystkiego. Czy istnieje szansa, że moja mama kiedyś zechce mnie wysłuchać i dać mi szanse na MOJE ŻYCIE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukana _0009
też mam mamę despotkę. już na emeryturze więc realizuje swoje pasje. ma koleżanki, chodzi na spotkania do miasta, maluje obrazy. Po prostu super matka! wszystko robi dla nas (dzieci), a z własnym mężem żyje w psychicznej separacji. Głównym powodem "speracji" jest niezgodność charakterów. Nie chcą rozwieść się ale żyją osobno, śpią w osobnych pokojach. Ja od dziecka pamiętam ich kłótnie. Teraz zyje tylko dla nas. argument z d**y bo przecież ma jeszcze swoje pasje/zainteresowania ale podkreśla że "tylko my jej zostaliśmy". We mnie od zawsze wzbierało sie poczucie winy. Ja przejmowałam się tymi kłotnami, brałam je do siebie. jestem przez to psychicznie skrzywdzona. Mój pierwszy chłopak był tez skomplikowany. Ciągle z nim się kłociłam. teraz mam nowego chlopaka, jestem juz dorosła (27l.) i mam szanse aby ułożyc sobie relacje z facetem na nowo. Chlopak wydaje sie normalny. A to wszystko przez miejsce gdzie dorastałam - moj dom i moja mamę despotkę. Nie byliśmy patologiczną rodziną, ale nie trzeba pić i ćpać żeby być skrzywdzonym przez najbliższych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m12345676
Również mam apodyktyczną matę i wariatkę do tego, od dziecka chodzi po kuchni i szeptał do siebie śmieje się coś tam przeżywa rożne wydarzenia . Ojciec miał teorię że z baby to trzeba zrobić wariatkę żeby była posłuszna. Przez lata wraz ze swoją rodziną czyli rodzeństwem zrobił z niej zimną bezduszną i zaciętą w sobie osobę . Ja sporo się nakombinowałem żeby przeżyć w tym wariatkowie. Oczywiście od dziecka miałem myśli samobójcze, był i etap życia z alkoholem, problemy z prawidłowym funkcjonowaniem w społeczeństwie . Odetchnąłem i zrozumiałem wiele spraw dopiero jak opuściłem ten sterylny zimny dom udając się do nowego domu co prawda za sponsorowanego przez ojca bez którego i jego małomiasteczkowej wielkiej kariery nikt w rodzie jest nic niewart. Nękany przez matkę która nawet przy chorobie wnuka traktuje wszystkich jako marionetki w swoich uroczystości na które obowiązkowo wszyscy muszą się stawiać . Nie mówią nigdy wprost zawsze coś knują Jedyne ich metody wychowawcze to przekupić oszukać. A w środowisku lokalnym opinia ludzi bez skazy wręcz przesadnie wynoszonych na piedestał. Wszelkie przejawy sprzeciwu tj. własnej woli są od razu tłumione przez ich rodzinę. Jakakolwiek próba rozmowy kończy się odwróceniem kota ogonem i zrzuceniem winy na kozła ofiarnego czyli na mnie oraz na tych co się sprzeciwiają, to walenie głową w mur . Ojciec powtarzał mi za młodu że mam pecha w życiu i faktycznie mam ale do nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama sama mniw wychowuje ojciec zucil ja podobno jak miałem 5 lat niepamietam go zbytnio może chciał być moim ojcem ale mamuska niedosuszczala do tego ona wiedziała i wie najlepiej jak się wychowuje dziecko w dalszym ciągu ona decyduje nw co się ubiore co dzień rano na krześle kladzie mi ubranie które danego dnia mam ubrać niema zmiłuj się inaczej może się to zle dla mnie skonczycubrany ju7z tak jak ona sobie zyczy zchodze na sniadankowszystko już gotowe kanapeczki zupka mleczna najczęściej kaszka manna oczywiście w butelce ze smoczkiem po śniadanku mamusia kaze isc do łazienki umyc zabki oczywisie w jjej asyście bo sam niepotrafie następnie sprawdzenie czy zalozylem rajtuzyniechbym tylko zapomnial je zalozyc niewesoło by się to dla mnie skonczylolanie obowiązkowo i zakaz wychodzenia z domu w spodniach tylko i wyłącznie w samych rajtuzachwiec sam pilnuje siebie żeby mieć rajtuzy na sobie nawet jak temperatua na dworze jest powyżej 10st do szkoły mamunia mnie osobiście podwozi sam przed szzkola buzi mamusi klepniecie na pupe przez mamusie synka powrot ze szkoły odbywa się podobnie samemu niewolno mi wracac zresztą za daleko mam wiec gzrecznie czekam az mamusia podjedzie autem po swojego synusia jedziemy na zakupy przy okazji mamusia narobi mi obciachu w markiecie przy ludziach spradza czy mam na sobie rajtuzy pytając i sprawdzając mnie na sile prowadzi mnie do wc chociaż mi się niechce wpakuje mnie do kabiny a przeważnie sama mi opuszcza spodnie rajtuzy i w kabinie mam usiasc na sedes i się zaltwic stoi na demna i skrzeczy podciąga mi pampersa rajtuzy spodnie fakt zapomniałem poinformować ze nosze jeszcze pampersy czy zrobie w niego czy nie profilaktycznie mi zakłada a nuz niezdaze do wc bedac w markiecie odwiedzamy stoisko z ciuchami i zasze mamunia kupuje mi jakies nowe rajtuzy następny obciach przy ludziach przymierza mi je na dotyk niezwraca uwagi na nikogo jak ktoś jej zwroci uwagę mowi ze ona wie najlepiej co chlopiec powinien ubierać a kolor rajtuz w tym wypadku niema znaczeniamozna by długo przytaczać przykłady apodyktycznego wychowywania przez moja mamuske ale coz mamusi się niewybiera mowi się ze jaki sam jesteś taka masz mamusie ale czyja to wina koncze już mamunia jeszcze spi jakby tak naszla mnie w tej chwili jak to pisze nikt niechcialby być na moim miejscu caly szereg kar z całkowitym zakazem dostępu do komputera Dominik15pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×