Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kicia1212

nie umiem nazwać swoich uczuć

Polecane posty

Gość kicia1212
mieszkam z narzeczonym więc normalne ze i myślę o nim przy nim i rozmawiam przez tel tez (nie w jego obecności) ale narzeczony przeciez nie siedzi w mojej głowie, a odczuć mu w żaden sposób nie daję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia1212
około pół roku jak go poznałam a po paru dniach od poznania sie już było między nami to coś" Jakoś tak sie czułam jakbym go znała od zawsze a miałam wtedy problemy wiec było o czym rozmawiać , jak umiał tak mnie wyciagał z doła świeta cierpliwość miał przy tym ...i tak to sie właśnie zaczeło, dziś juz u mnie jest lepiej a my dalej sie przyjaźnimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh nie będę Ci mówić co masz dokładnie zrobić. a co serce Ci podpowiada?ja z tej \"innej\" strony widzę to tak jak pisałam, ze długo to jeszcze nie potrwa, że będziesz musiała w pewnym czasie dokonać wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banda kretynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia1212
ja sobie zdaję sprawę ze to nie będzie trwało wiecznie W życiu juz tak jest ze ludzie pojawiają sie i odchodzajak np zmieniamy pracę kończymy studia, ktoś sie wyprowadza, ktoś wyjeżdż a za granicę itp, czesto sie coś rozsypuje bo na odległość to już nie jest to samo nawet gdy sobie obiecujemy że nie stracimy kontaktu. Co mi serce podpowiada? Na pewno będę z obecnym facetem, kocham go a on mnie, jest mi z nim dobrze mieszkamy razem, mamy już pewną stabilizację....a ten kolega....chciałabym zeby był w moim życiu jak najdłużej, ciesze sie codziennie rano ze go zobacze że znowu sobie pogadamy zjemy ranem lunch, opowiemy sobie jak minął dzień, pożartujemy i właściwie tyle...tak naprawdę to nic nas więcej nie łączy choć czuje ze on tez mnie bardzo lubi, jest do mnie przywiązany to nie chce niczego więcej, po prostu wie ze nie jestem dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz może wiedzieć że nie jesteś dla niego, a co jeśli będzie chciał coś więcej niż przyjaźń ? już się przywiązaliście do siebie, a co będzie gdy wasze drogi się rozejdą ? czy Twój narzeczony nie ma tego co przyjaciel ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia1212
nie bedzie chciał niczego więcej tego jestem pewna dałoby sie wyczuć to juz teraz On tez ma dziewczynę (wiem wiem to zaden argument) ale i mnie darzy zbyt duzym szacunkiem zeby zaproponowac wprost jakis romans Narzeczony jest ok , nie porównuje ich do siebie i nie patrze przez pryzmat jakiegos zastępstwa uzupełniania czegoś tylko tak po prostu.....przywiązałam sie do niego z wzajemnością...nie chciałabym aby sie to rozsypało bo dni są takie puste i nudne jak g nie ma czasami, nie chciałabym tego, teskniłabym ale jakby życie tak sie ułożyło t musiałabym sobie jakoś poradzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patrząc z innej strony heh to nikt nie broni Tobie mieć przyjaciela pod warunkiem że będzie tylko przyjaźń, i nie będzie ona większa od miłości z narzeczonym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia1212
No własnie, to jest przyjaźń tylko chyba z dmieszka jakiegoś platonicznego uczucia bo czemu tak dużo nim myślę czemu staram sie ładnie wyglądać żeby właśnie on to zauważał i mnie podziwiał, czemu tak lubie sprawiać mu drobne przyjemności, pocieszać wspierac itp... No i lubie jego bliskość, ale tylk w granicach tak jak pisałam wyżej Gdyby był dziewczyną to na pewno inaczej by ta przyjaźń wyglądala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dla przyjaciela bym się nie stroiła. chyba brak Ci adoracji ze strony narzeczonego i tu chyba tkwi problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platoniczne uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia1212
sporo już ze sobą jesteśmy wiec nie jest to jakaś namiętna miłość ale naprawdę nie mam sie o co czepiac do swojego chłopaka, spokojny nie kłótliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia1212
a z tymi strojami to nie chdzi mi o jakis prowokujący wygląd dekolty do pępka itp, po prostu lubie przy nim ładnie kobieco wygladac, miec makijaż, ładnie pachnieć to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pępków i dekoltów nie miałam na myśli z tym strojeniem :P powtórzę - ja dla przyjaciela bym się nie stroiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia1212
a ja lubie ładnie wyglądac zwłaszcza w jego towarzystwie, większą przyjemność mi sprawia dbanie o siebie odkąd go znam chociaż on tylko patrzy i obserwuje bo do komplementów to nie jest bardzo wyrywny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"a ja lubie ładnie wyglądac zwłaszcza w jego towarzystwie\" dziewczyno czujesz brak adoracji ze strony swojego faceta!czujesz się niedowartościowana chyba przez niego, a ten przyjaciel to fascynuje Cię i tyle - jak dalej tak pójdzie wszystko się rozsypie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia1212
to nie brak adoracji tylkoraczej rutyna bo jużdługo jesteśmy i mieszkamy razem ale i tak z nim będę tj z narzeczonym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia1212
mój facet nie jest bardzo wylewny ale dotychczas mi to nie przeszkadza bo wiem ze mu na mnie zalezy i mnie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×