Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kenechus

nie daje sobie z tym rady

Polecane posty

Gość kenechus

ponad pół roku temu poznałem pewną dziewczynę, nie była to zwykła znajomość bo przez internet. było świetnie, milo mi się z nią korespondowało, często pisaliśmy razem dosłownie o wszystkim... wiedziałem że nic raczej z tego nie będzie bo jednak to jest internet i różne rzeczy się teraz dzieją, ale chciałem po prostu mieć takiego kogoś jak ona jej też to bardzo odpowiadało - dawała mi bardzo dużo powodów do takiego myślenia. byłem z nią wtedy gdy znajdywała nowych chłopaków i skakała z tego powodu do góry i wtedy gdy ją krzywdzili i zostawiali, po prostu zawsze. niejednokrotnie przyznawała że jestem "jedyną osobą z którą można normalnie pogadać, jesteś dla mnie jak najukochańszy braciszek". na ferie zimowe miałem wyjechać do Zakopanego, moja ukochana przyjaciółka była właśnie z tamtąd. mimo wszystko nie prosiłem ją byśmy się spotkali, nie chciałem naciskać by niczego nie zepsuć, nie gniewałem się że sama nie wyszła z taką inicjatywą, bo szanowałem to ze może dla niej jest za wcześnie. niestety 3 godziny do wyjazdu w góry...pisze że nie możemy już tak dalej. że wstydzi się tego co zrobiła, i chciała skończyć tą znajomość. niestety mimo moich usilnych błagań nie podała powodu z jakiego 'kończy" ;(...dosłownie załamałem się, cały tydzień męczyłem się z myślą co było nie tak wiedzą że jest gdzieś blisko mnie a nie mozemy być razem ;( to było straszne... po koszmarnym tygodniu, wruciłem do domu. gdy wszedłem na gadu na którym tak często pialiśmy, oczom ukazała się straszna wiadomość od niej ;( w której przyznała ze te pół roku z jej strony były jednym wielkim kłamstwem...wiedziała o mnie wszystko a okazało się ze ja o niej nie wiem nic... nie robiłem jej żadnych wyrzutów, nie chciałem, nie mogłem jej skrzywdzić i zostawić z tym...myślałem że z czasem zaczną się z tego śmiać, zapomnę...niestety nie jest strasznie, niema dnia bym o niej nie myślał, o tym co było...nigdy jeszcze nie tęskniłem tak za nikim, minęło tyle czasu a ja nie daje sobie z tym rady... nie wiem co mam robić...powiedzcie cokolwiek ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to myślę
a co miała twoje akta z IPN'u że wiedziała o tobie wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojo...
przez pol roku spowiadal sie jej:D a ona leciala w kulki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wielka Kinomanka
Nie ma co drwić! Chłopak był szczery i sie otworzył a ona to perfidnie wykorzystywała. Cóż powiedzieć...Musisz nad tym jakoś przejść do porządku dziennego...może nie być łatwo, bo trudno się pogodzić z doznaną krzywdą, ale...jakoś to trzeba przeżyć. Trzymam kciuki chłopaku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenechus
nie mówie tego ze się jej spowiadałem z niewiem czego...mówiła mi to co i ja jej lecz z jej strony okazało się to kłamstwem ;( nie wiem, po prostu jest to tak trudna sprawa dla mnie że nie daje sobie z tym rady...czasem jest normalnie ledzy nieraz dopada mnie myśl o niej, i nie daje rady chce mi się po prost ryczeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysia........
Wspołczuje!! nic tu nie ma do smiechu...to bardzo przykre i mimo ,ze net ......odczuwa się wielką pustke Potrwa zanim dojdziesz do siebie...musisz to przetrawić w sobie...czasem wirtualne znajomosci moga bardzo skrzywdzić....jak to mowią? papier wszystko przyjmie....nie ma mozliwosci spojrzeć w oczy ...i dlatego łatwo jest oszukać i z kogos zakpić Trzymam za Ciebie kciuki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamkoooowa
napisz do niej z innego nr gadu i zapytaj o coś. Zobacz co odpisze. Czy to co tobie wtedy, czy cos innego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenechus
wiem ze to głupio zabrzmi...ale ona tego nie chciała kończyć...mówiła ze wszystko co pisała odnośnie uczuć do mnie było jak najbardziej prawdziwe...ale jak to określiła kłamstwo napędzało kłamstwo a ona nie chciała kończyć ze mną znajomośći ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plamkoooowa
jak się domyslam nie wysyłaliście sobie fotek? Kłamała pewnie o swoim wyglądzie (być może nie jest za ładna w rzeczywistości), kłamała, że miała tylu chłopaków.. może opisywała to co przytrafiało się jej znajomym. Po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenechus
19...a ona? teraz to już nie wiem, wysłaliśmy...okazało się ze oprócz pięknego wnętrza jest sliczną dziewczyną...teraz to już nic nie wiem...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wielka Kinomanka
Może to nie była jej fota...i przeraziła ja perspektywa Twojego pobytu w Zakopanem... Nie rozumiem tylko, że napisała że sie wstydzi tego co zrobiła. Tzn. czego? tego że oszukiwała? jeśli tak to pomyśl jaka był ana to twoja reakcja? Może ona oczekiwała że ty nie pozwolisz sie temu rozpaść, że wybaczysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenechus
chodzi właśnie o to że ja jej wybaczyłem to...lae ona mnie zostawiła z tym wszystkim, chciałbym to dalej ciagnąć, poznać jaka jest tak naprawdę, bo bądz co bądz pisałem z nią i to ona mnie zachwyciła, raczej nie da się zmyślić charakteru gdzieś w środku jest ta z która pisałem. pare razy z nią pisałem po tym wszystkim lecz ona szybko urywała rozmowy podając jakiś głupi temat. teraz pozostało mi jedynie czytanie jej opisów, aktualny wskazuje że znowu ma innego chłopaka :( . moja fotka była na profilu strony na której się poznaliśmy, ona wgrała swoją jedynie na chwile. ale czy to naprawdę najwarzniejsze jak wygląda (?) warzne to jaka jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenechus
...zachowuje się jak kompletny dzieciak, rozpaczam za nią nawet nie wiem czemu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenechus
wolałbym chyba żeby oszukiwała mnie do końca życia niż żeby to wyszło na jaw ;( ...aha z tym że mieszka w Zakopanym to tez nie była prawda ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenechus
tłumaczyła to tym ze nie moze zemną normalnie pisać po tym co mi zrobiła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenechus
prubowałe mto zagłuszyć, znaleśc sobie dziewczynę by zapomnieć ale ja już nie potrafię chyba kochać ;( sama widzisz jak ją prubuje usprawiedliwiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wielka Kinomanka
dziwna jakaś-odpuść sobie, naprawdę. Kłamie i co chwilę ma innego chłopaka...nie rysuje mi sie to pozytywnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ipocoto
przykro mi. postapila tak ze slow brak, nieuczciwie i dziwnie, heh tak wlasnie, dziwnie. mialam podobna sytuacje wiesz. z tym ze nie bylo mowy o zadnych uczuciach, jedynie kolezenstwo, bliskie! bylo wesolo, duzo zartow i w ogole, a jak zaszla taka potrzeba to i mogllsmy sie sobie zwierzyc. cos na ksztalt internetowej przyjazni heh. po jakims czasie zauwazylam ze ta osobka ma 2 twarze, jest falszywa i odnioslam wrazenie, ze z takim samym zaangazowaniem traktuje inne kolezanki, mimo, ze wg zapewnien (niewymuszonych oczywiscie;p) to ja bylam number one hehe. nie chodzi o glupia zazdrosc, ale poczulam sie... nie wiem ... oszukana? potrzebna tylko jak akurat nie bylo kogos innego do pogadania? stopniowo przestalam sie odzywac, cichutko bez zadnych wyrzutow, bo i po co? rozmawiamy sporadycznie i zachowuje chlodna uprzejmosc, ot tak, wymiana pozdrowien, a wiem, ze falszywa, takze nawet nie przykladam wagi to tych krotkich pogadanek, nie to co kiedys. troszke bolalo, ale juz przeszlo. i Tobie tez przejdzie, zobaczysz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenechus
my też nie mówiliśmy sobie kocham, a jeśli juz to na rzarty albo tak w przenośni. i dokładnie tak jak Ty w tych rozmowach które są teraz widać zimną, suchą i nic nie znaczącą inicjatywę z jej strony. ale na prawed jest mi tak przykro. chciałem się jej kiedyś porzalić, no bo do kogo innego jak nie do niej? nie chodziło mi o wyrzuty...zapytałem jak sobie radzi, z myślą że zapyta o to somo...niestety odpowiedziała - "lież można :D"... nie mam odwagi nawet skasować jej numeru, z myślą ze kiedyś...eh..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ipocoto
nie zrozum mnie zle, absolutnie nie ja zachowalam sie jak osoba w opisanym przez Ciebie przypadku. owa chlodna uprzejmosc z mojej strony to tylko dlatego, ze nie chcialam robic scen. wiem, ze inne 'przyjaciolki' reagowaly zgola inaczej :D nie masz odwagi skasowac jej nie numeru, to... nie kasuj. jak go skasujesz to wcale nie bedzie latwiej zapomniec. wkrotce przyzwyczaisz sie do sporadycznych kontaktow. chyba ze spawia rozstrzygnie sie jakos inaczej, korzystnie dla Ciebie. Czego Ci bardzo mocno zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenechus
heh Ty mnie nie zrozumiałaś ale to przezto ze dosyć chaotycznie to napisałem :) wiem ze to nie Ty źle się zachowałaś :) tylko korzystnie w jakim sesie? ze napisze: słuchaj, zacznijmy jeszcze raz :D!! bardzo bym chciała lecz chyba po niej to spływa jak po kaczce...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ipocoto
:D wiem, ze nie miales na mysli, ze to ja sie zle zachowalam;p to tylko gwoli wyjasnienia niefortunengo porowniania:) nie wiem co oznacza 'korzystnie' w tym przypadku. moze to, ze wszystko wroci do normy, sytuacja jakos sie wyklaruje i kaczka , a moze to, ze w koncu zapomnisz. ja nie chcialam juz pisac z ta osoba, bo wiem, ze nie byloby 'to' prawdziwe, ale Twoja sytuacja jest ciut inna. moze Twoja przyjaciolka miala powod, eh nie wiem, trudno mi sie doszukac racjonalnych motywow jej zachowania. nie chce tez nic tlumaczyc, doradzac, bo tylko ona wie dlaczego tak postapila. ale sluze dobrym slowem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ipocoto
a skad sie tam wziela ta kaczyga to nie wiem...... :) jakas niedokonczona mysl, wybacz! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenechus
eh długo jeszcze bym mógł pisać co mnie boli, tak samo długo jak będę to wszystko pamiętał. tak bardzo chciałbym żeby było jak dawniej...;( przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magussss
widać nie przez swoje kłamstwa zapomniała ze rozmawia z człowiekiem a nie komputerem...naprawde przykre :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×