mój chłopak stracił pracę. a matka do mnie zostaw go

póki miał pracę, dobrze zarabiał, kasy nie żałował to Pawełek wymarzony zięciu... w piątek skończyła mu się umowa, masowao zwalniają ludzi, nie przedłużyli mu umowy. i co usłyszałam od kochanej mamusi?? "po co Ci taki? będziesz go utrzymywać? to chłop ma utrzymywać" i to się nazywa matczyne podejście do życia...

:O

raz na woz a raz pod-powiedz mamusi:) ludzie wiaza sie ze soba aby pomagac sobie w trudnych chwilach:)

to weźcie jej to wytłumaczcie. bo mi się już nawet gadać z nią nie chce. od kilku dni tylko słucham czy Paweł już pracę znalazł, jak odpowiem, że jeszcze nie to słyszę: i dalej z nim jesteś?? ja pierdolę, mam go zostawiać bo nie ma pracy?! wszyscy ludzie starszej daty mają takie myślenie czy tylko moja matka?

że tez wam się chce wymyslac takie denne historyjki

gdyby zyła w XIX wieku to "sprzedałaby cię" za mąż jakiemuś majętnemu gospodarzowi z hektarami.

prowokacja? uważasz, że w obecnej chwili strata pracy to prowoacja? a może prowokacją jest to, że dla niektórych liczą się tylko pieniądze?

bernadetka powiedz mamie,ze to nie koniec swiata i bedziesz go wspierala w tych trudnych chwilach powiedz jasno i wyraznie:)

bo ostatnio pisał niby facet, ze matka dziewczyny kazała jej go rzucić po tym jak stracił pracę. w kółko to samo!

wiem co mówię siedzę tu 24h na dobę i wszystko dokładnie obserwuję

taaa....

ej olej slowa matki, to w koncu ty sie z nim wiazesz a nie ona i nikt nie bedzie ci sie do tego wpieprzal

bo twoja matka to typowa k...wa takic smiec, bym w zyciu na niej kasy nie wyal na taka lampucere niemyta

Pewnie nie chce dokladac sie do Twojego zwiazku tylko czerpac korzyści :-D