Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość raczek_nieboraczek

Kwestia wyboru

Polecane posty

Gość raczek_nieboraczek

Większość z nas na tym forum dokonała została zmuszona lub sma dokonała najtrudniejszego wyboru - rozwodu. Podobnie jak i ja. O ile decyzja o rozstaniu trudna bo trudna została w końcu podjęta, to inna - o wyborze nowej partnerki- towarzysza życia wciąż jest dla mnie możliwa do zrealizowania. Wciąż pojawia się pytanie - a co by było gdyby.. A może jeszcze raz spróbować wejść do tej samej rzeki i zacząć od początku? Dlaczego myśl o nowym rozdaniu tłumiona jest (przynajmniej w moim przypadku) wyrzutami sumienia i poczuciem że zdradzam mimo tego że to ja zostałem zdradzony? Czy ktoś z was przechodził coś podobnego i jak sobie poradził? Dziękuję za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kłamiesz sraczku
idź się utop w stawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczek_nieboraczek
Większość z nas na tym forum została zmuszona lub sama dokonała najtrudniejszego wyboru - rozwodu. Podobnie i ja. O ile decyzja o rozstaniu trudna bo trudna została w końcu podjęta, to inna - o wyborze nowej partnerki- towarzysza życia wciąż jest dla mnie niemożliwa do zrealizowania. Wciąż pojawia się pytanie - a co by było gdyby.. A może jeszcze raz spróbować wejść do tej samej rzeki i zacząć od początku? Dlaczego myśl o nowym rozdaniu tłumiona jest (przynajmniej w moim przypadku) wyrzutami sumienia i poczuciem że zdradzam mimo tego że to ja zostałem zdradzony? Czy ktoś z was przechodził coś podobnego i jak sobie poradził? Dziękuję za odpowiedzi. Musiałem skorygować niezauważone błędy :S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pedant
Mam nadzieje, że nie będziesz analizował moich błędów. A teraz do rzeczy. Wydaje mi się, że wyrzuty sumienia pojawiają się dlatego, że nadal jesteś emocjonalnie związany z żoną. Myślisz czy nie wejść z nią drugi raz do tej samej rzeki. Nadal coś do niej czujesz. Jest na pierwszym planie w Twoich myślach i zastanawiając się nad innym związkiem, myślisz poprzez pryzmat byłej żony. Uważam, że powinieneś dać sobie czas na zapomnienie o niej, albo podjąć decyzję, żeby spróbować naprawić błędy. Zrób tak, żeby później niczego nie żałować. Ja popełniłam kiedyś podobny błąd. Trudna decyzja o rozstaniu. Nadal kochałam mojego ex. ale nie umiałam już z nim dalej żyć. Również mnie zdradził było też parę innych grzeszków jego i moich. Minęło pół roku i weszłam w nowy związek. Jednak to było za wcześnie. W pewnym momencie zaczęłam porównywać next do mojego ex., czułam że zdradzam ex i samą siebie, w dodatku ranię nowego partnera. Radzę Ci jedno. Daj sobie czas, nie wierz zauroczeniom, nie pakuj się w kolejny związek gdy masz jeszcze jakieś uczucia do ex. One mogą odżyć w najmniej oczekiwanym momencie. Byłam młoda i myślałam, że da się zapomnieć o miłości mojego życia w pół roku. Wydaje mi się, że może Ci pomóc czas i przemyślenie tego wyboru. Gdy poczujesz, że był słuszny, a związek nie ma przyszłości z czasem otworzysz się na coś nowego. Jednak gdy uczucia będą silniejsze albo te "powody rozwodu" okażą się jednak błahe, poczujesz, że popełniłeś życiowy błąd i emocje będą mówiły, że jednak tylko żona jest tą jedyną. A w takim wypadku, trudno będzie nie myśleć, że ją się zdradza. Trudno być emocjonalnie z kimś innym, a fizycznie jeszcze z kimś innym. Daj sobie czas i wszystko na spokojnie poukładaj. Wycisz się, emocje nie zawsze są dobrym doradcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×