czy zostac sama z noworodkiem????????????????????????????????????????//

moja koleżanka poprosiła mnie zebym przyszła jutro do niej przypilnować jej prawie 4 tygodniowego synka, poniewaz ona chce się wybrać na zakupy na około 3 godziny. myślicie ze to bezpieczne zostac z takim maleństwem, boje sie ze cos mu sie stanie a ja nie bede wiedziała co zrobić

a masz jakies doswiadczenie w malych dzieciach? takie dziecko prawie caly czas spi, jedynie wstaje na jedzonko no i przebrac trzeba

Ale co ma mu się stać? Przecież to śpi albo je, nie biega za motylkami i nogi sobie nie złamie. Bardziej bałabym się zostać z 2-latkiem niż z niemowlakiem.

jeśli sama nie masz dzieci, to raczej nie jest dobry pomysł. Bo ani nie zmienisz pieluchy, ani nie będziesz wiedziała jak nakarmić. A takie maleńkie płucka jak się rozedrą, to cała kamienica usłyszy, jeśli nie będziesz wiedziała jak temu zaradzić. Hmm, trochę nie rozumiem mamusi tego dziecka...

jeśli wcześniej nie zajmowałaś sie dzieckiem lepiej nie - szczerze ! koleżanka ma chyba mame albo ciocie które mały małe dzieciaczki - co jak sie zachłystnie albo jak sie rozpłacze w niebogłosy? koleżanka karmi piersią ?

doswiadczenie mam takie ze czesto i niej jestem go bawie, czyli prawie zadne. przewinąc bede umiała. ale boje sie ze cos mu sie moze stac, nie wiem moze sie zachłysnąć mlekiem albo cos

Pozatym zawsze możecie być pod telefonem, jakby Ci się dziecko rozdarło i nie dałabyś z nim rady to możesz do koleżanki zadzwonić, żeby wracała wcześniej.

Kolezanka moze przeciez isc na zakupy z dzieckiem i poprosic Ciebie abys jej towarzyszyla.Przeciez teraz mzona wszedzie z dziecmi wchodzic do sklepow.

karmi ale odciąga tez mleko do butelki. wlasnie najbardziej sie obawiam tego karmienia

karmieniami albo idz z nia na te zakupy on a bedzie mierzyc a ty bedziesz bawic. ja tez bym sie bala zostac z takim maluchem. co innego jak ma kilka miesiecy a co innego 4 tygodnie :O

on nie bedzie sie bawił 3 godz bez karmienia, to troche długo.

zachciewa, a teraz nie ma z kim bachora zostawic?nie moze szanowny pan tatus zająć się dzieciorem lub iść na zakupy?

bo powiedział prawde? ze matka noworodka powinna z nim siedziec, a nie wloczyc sie po galeriach? juz jej w dupie gra?

zamknij ryj przygłupie. szanowny pan tatus pracuje i konczy prace o godz 18 a jakbys chciał zauwazyc to idzie wiosna i musi kupic troche rzeczy i sobie i dziecku.co pampersy same do domu przyjdą i akurat nie ma kogo poprosic bo dziadkowie tez pracują a jej siostra mieszka w innym miescie ja jestem jej najlepsza kolezanką i mieszkam najblizej, co w tym złego

wydaje mi sie, ze spokojnie mozesz zostac w dzieckiem :) Przez wiekszosc czasu bedzie pewnie spalo, jak zaplacze to dasz mu butelke i pokolyszesz, ponosisz itd. Nawet nie musisz mu zmieniac pieluszki- niech ona zmieni chwile przed wyjsciem i od razu jak wroci- 3h w pampersie- nic sie nie powinno stac, zadnych odparzen ani nic :) Nie lam sie, pomoż kolezance i tyle :) Ja tak pomagalam siostrze

to pampersow nie mzona kupic nigdzie po 18-tej? i to zajmuje 3 godziny? nie, trzeba przeciez sobie nowe szmaty kupic. Wiekszosc ludzi pracuje i jakos nie maja takich problemow, a najwyraźniej facet ma ja głęboko w dupie,skoro o opieke nad gnojem musi prosic kolezanke.

A poza tym galerie otwarte sa do 21,wiec mezus z zoneczka i dzieciaczkiem moze isc razem

pewnie bo jak dziecko se zrobisz to zanczy ze juz masz siedziec w domu na dupie az dziecko bedzie w maire samodzilenie i mozesz je odddac to pzredkszola ;-D i wtedy dopeiro na zakupy.

wypierdalaj stąd i to na tyle

Nie stresuj się autorko - przecież każda mama na początku bała się zostać sama z noworodkiem, każda musiała się nauczyć przewijać, karmić i kontaktować z dzieckiem. A przecież Ty masz z nim zostać tylko 3 godz. A włóczenie się z dzieckiem po mieście robiąc zakupy - no cóż, nie sądzę, że to dobry pomysł.

dokladnie!urodzila niech zabierze na zakupy a nie kolezankami sie wysluguje!oj leniwe teraz te mamusie!byle jak najdalej od dzieciaka!

ja bym nie została z "obcym" noworodkiem. sama jestem matką i wiem co noworodki potrafią.

Niby nic sie nie powinno dziac, ale wiadomo, że jak cos sie ma stac, to stanie się właśnie wtedy, jak koleżanki nie będzie, a ty nie będziesz wiedziała, co robić. Jak mieszkasz z rodzicami, to niech ci to dziecko przyniesie do domu, jakby coś siedziało, to możesz spytać mamę o pomoc. A jak sie tak nie da, to ja bym z niaposzła na te zakupy i trzymałabym dziecko, a ona niech sobie spokojnie pochodzi i pomierzy, a jakby cos siedziało, to zawsze ją masz pod reką

to było do kurewce sie zakupów mnie nie interesuje jaki ona ma uklady z mezem. ale wątpie ze komus sie chce chodzic o godz 19 czy 20 z małym dzieckiem po sklepach ona mnie poprosiła i nie widze w tym problemu zeby zostac troche z małym

Ludzie to dziecko a nie bomba zegarowa! :O Spokojnie nic sie nie stanie, matka dziecka na pewno odciągnie mleko na wszelki wypadek, jak mały zgłodnieje to butla do buzi, a jak sie nie daj Boże zacznie się krztusić czy coś to wystarczy wziąć na rączki wyżej i odczekać, z resztą prześpi cały ten czas jestem prawie pewna...

ja nie chce się sprzeczac ja bym nie została z "obcym" noworodkiem. sama jestem matką i wiem co noworodki potrafią.ja tez nie.ale mamusi brak wyobrazni!

Zostań, przebywanie z noworodkiem to nic strasznego ani trudnego. Niech Ci koleżanka przed wyjściem pokaże co i jak masz zrobić jeśli dzidziuś będzie głodny. jeżeli będzie tylko spokojnie spał to musisz od czasu do czasu zajrzeć do niego a najlepiej posiedzieć w tym pokoju co śpi i np. coś sobie poczytać.

Hehe a takie teksty, typu "matka powinna siedzieć na dupie przy dziecku" to niech sobie niektórzy wsadzą gdzieś. Polecam pierwszą-lepszą książkę-poradnik dla młodych rodziców. Wszędzie jest jak wół czarno na białym, że kobieta to przede wszystkim człowiek, a dopiero później matka. Od czasu do czasu powinna mieć przerwę w opiece nad dzieckiem, w przeciwnym razie łatwo o baby-blues.

nic trudnego jak śpi a jak zacznie wymiotować, dławić się plakać i zanosić? Po 1 nie zostawiłabym dziecka z nikim kto sam nie ma dzieci po 2 nie zostałabym z nieswoim dzieckiem, właśnie dlatego, ze ja swoje mam.