jest ktos znajomy?

dziękuje za twoją powierzchowną opinie o mnie:D

ie. miło,że zauważyłeś i doceniłeś. Chwali się.

tzn że już mnie lubisz?

to za rok wrócę i sprawdzę. Nudno.

nie sądze aby rok coś zmienił. bucowatośc widocznie jest wpisana w moją naturę...czyli nici z zielonej herbatki i pokazania tzytzków?

i pokroił na malutkie kawałeczki. Więc wybacz...

możesz zabrac ze sobą narzeczonego. ja jestem tolerancyjny i otwarty na nowe doświadczenia...

chciałam pogadać. musisz być złośliwy?

oki. nie będę juz:P powiedz mi zatem czemu chesz ze mna pogadac skoro jestem bucowaty i oceniam wszystkich powierzchownie?

bucowaty to wiem dopiero od dziś.

a Ty mnie znasz? s skąd i gdzie i jak? dzis mam taki dzień...odpierdala mi na maksa...ale i tak się nie znamy więc nie kumam o co chodzi:P alle możemy porozmawiać..o czymś,..jesli chcesz? nadal rozmawiać z bucowatym bucem:(

ale nie chciłaam, żeby Ci tak samotnie było. Nikt by Ci nie odpisał i poszedł byś spac. Tu wszyscy się znają i nieznają jednocześnie. wiem wiem popierdolona jestem trochę, ale Ty też od normy odchodzisz ;)

*poszedłbyś

czyli napisałaś z litości?:P

dobrej litości, takiej mało litościwej a dużo dobrotliwej

niż moje cycki....

a skąd owa dobroć się pojawiła, wobec obcej osoby? i czemu nie śpisz?

twoje cycki mogłyby być bardzo miłym tematem, gdyby nie narzeczony:D a tak powaznie to nie liczyłem na żadne fotki...dziś mam głupi nastrój. pora juz chyba spać

więc nie śpię.

i lepszego nastroju.

czemu popłakujesz?

proszę-mamy mieć ślub, a ja myślę,że on mnie nie kocha. I jak to mam sprawdzić?

zanim Ci odpowiem musze poznać powody, co wskazuje na to iż cie niby nie kocha?

A skąd wiem? Bo po pierwsze zawsze marzyłam o ślubie w sukni, z gości tłumem itp., a jest planowana skromna uroczystość dla super najbliższej rodziny. stać nas na zorganowanie ślubu,ale on nie chce bawić się z ciotkami i wujkami.

e kocha. mówi o slubie, o kochaniu raz czy dwa razy powiedzial, że on nie potrafi kochać.

to żaden dowód braku miłości:P nastepny prosze...

zeka, nie zalezy mu na wspólnym przeżywaniu końcówki.

to chcialby mnie uszczęśliwiać.....

nie przynosi kwiatów, nie mówi mi komplementów, nie chodzi ze mną na spacery.

jakto nie cszeka? jak za długo siedzisz w łazience to sam sobie robi dobrze czy jak>?? nie rozumiem:P czy nie czeka aż ty będziesz miała przyjemność? to też niekoniecznie dowód brku miłości szczególnie jeśli z nim nie rozmawiasz na ten temat i nie mówisz że coś z seksem jest nie tak..